Po trzech miesiącach przerwy rozgrywki wznawia najlepsza liga świata, a wraz z nią do walki wracają piłkarze Atlético Madryt. 19 sierpnia to data na czerwono zaznaczona w kalendarzu przez sympatyków Colchoneros, gdyż tego dnia nastąpi inauguracja zmagań w sezonie 2017/18. Pierwszym rywalem podopiecznych Diego Simeone będzie Girona, która zadebiutuje na poziomie Primera División. Beniaminek spróbuje wykorzystać atut własnego boiska, z kolei Rojiblancos postarają się zepsuć nowicjuszowi święto. Obie drużyny zetrą się z sobą w sobotę o 20:15.
Atleti wiedziało, że bez względu na okoliczności pierwszy mecz w LaLiga zagra na wyjeździe, zresztą jak dwa kolejne. Jest to oczywiście podyktowane pracami na nowym stadionie, który będzie gotowy dopiero we wrześniu. Wanda Metropolitano to symbol zmian, które zachodzą w klubie na przestrzeni ostatnich lat i zupełne odzwierciedlenie letniego okna transferowego. Na tym polu madrycki zespół nie mógł się wykazać, gdyż na klubie ciąży zakaz rejestracji nowych graczy. Ponadto powracający z wypożyczenia zawodnicy niespecjalnie interesowali Cholo, który część z nich odesłał na kolejny rok po za klub, a inni zostali sprzedani.
Włodarze pomyśleli za to o przyszłości i w sprytny sposób załatwili transfer Vitolo z Sevilli, który zostanie piłkarzem Materacy w styczniu. Do tego czasu nie będzie jednak pauzował przez pół roku, jak to miało miejsce w podobnej sytuacji z graczami Barcelony: Ardą Turanem i Aleixem Vidalem. Skrzydłowy pierwszą część sezonu spędzi na rodzinnych Wyspach Kanaryjskich, reprezentując Las Palmas. Wypożyczenie piłkarza nie byłoby możliwe, a ten mógł przedłużenia kontraktu z andaluzyjskim zespołem, więc Atlético pożyczyło mu pieniądze na wykupienie swojej umowy, a ten podpisał półroczny kontrakt z Los Amarillos, aby nie wypaść z trybu meczowego do zimy.
Najważniejszym celem wydaje się jednak powrót Diego Costy, którego stosunki z Antonio Conte i Chelsea należą do najgorszych. Napastnik chce się uwolnić z Londynu i czym prędzej rozpocząć treningi pod okiem Diego Simeone, z którym święcił triumf w LaLiga w kampanii 2013/14. Napastnikowi, ani trochę nie przeszkadza fakt półrocznej pauzy, lecz transfer wydaje się wciąż odległy ze względu na rozbieżności finansowe. Proponowane oferty przez ekipę z Madrytu są zbyt niskie, niż oczekiwania The Blues, którzy próbowali wypchnąć Brazylijczyka do innych klubów, które wykładały na stół o wiele więcej. Gracz zaczyna tracić cierpliwość i wobec przedłużającego się fiaska ostatecznie może jednak wybrać inna opcję.
4 czerwca 2017 roku zapisze się złotymi zgłoskami w historii liczącego 87 lat Girona FC. Katalończycy tego dnia bezbramkowo zremisowali z Saragossą w przedostatniej kolejce Segunda División i zapewnili sobie awans do LaLiga. Klub będzie 62. drużyną, która dostąpi zaszczytu występów w najwyższej lidze hiszpańskiej. Blanquivermell we wcześniejszych sezonach kilkukrotnie byli bliscy promocji po barażach, W kampaniach 2012/13, 2014/15 oraz 2015/16, lecz zawsze czegoś brakowało. Dopiero teraz udało się zdobyć wicemistrzostwo Segunda, które premiowało bezpośrednim awansem.
Tak jak przybycie Diego Simeone na Vicente Calderón okazało się kluczowe dla dalszych losów gości sobotniego spotkania, tak nie mniejszy wpływ na obecny kształt Gironistas ma Pablo Machín. 42-latek przejął swoich obecnych podopiecznych 9 marca 2014 roku, kiedy ci zajmowali ostatnie miejsce na w Segunda. Początki nie były łatwe, lecz zmiana taktyki z 4-2-3-1 na 5-3-2 pozwoliła w końcówce sezonu na wykaraskanie się ze strefy spadkowej. W dwóch kolejnych tempo radach poprowadził ekipę z wybrzeża do barażów o LaLiga, aż w końcu udało mu się ją wprowadzić do elity, mimo jednego z najmniejszych budżetów. W czwartek szkoleniowiec przedłużył umowę do 2019 roku.
Defensywne na papierze ustawienie jest mylące, gdyż w poprzednim sezonie zespół mógł pochwalić się największą siłą ataku w lidze, o co zadbał wypożyczony z Interu Mediolan Samuele Longo – autor czternastu trafień. Włocha nie ma już jednak na Montilivi, a zastąpić ma go doświadczony Cristhian Stuani, który w CV ma występy w LaLiga, gdzie udało mu się strzelić ponad 40 goli. Z kolei boczni obrońcy nie skupiają się wyłącznie na obronie, czego najlepszym przykładem jest Aday Benítez. Operujący na lewej stronie piłkarz był najlepszym asystentem zespołu. Najbardziej znanym zawodnikiem Girony jest Gorka Iraizoz, który również przyszedł w letnim oknie transferowym. 36-letni golkiper przez kilka ostatnich lat strzegł bramki Athleticu, lecz wygryzł go znacznie młodszy Kepa Arrizabalaga. Bask wciąż jednak może być oparciem dla beniaminka, któremu przyda się kilku ogranych zawodników, biorąc po uwagę rzeszę nieopierzonych graczy.
Najwyższym wydatkiem transferowym Girony było pozyskanie Bernardo Espinosy z MIddlesbrough za 4,5 mln €. Transakcję pomogło sfinansować City Football Group, z którym Hiszpanie podpisali umowę o współpracy. Holding, o którym mowa jest właścicielem Manchesteru City i z tego względu w negocjacjach brał nawet udział dyrektor sportowy Obywateli – Txiki Beguiristain. Od 2015 roku drużyna z Etihad wypożycza także swoich młodych zawodników do Girony, a obecnie w ekipie przebywa na tej zasadzie pięciu graczy z Manchesteru. Wśród piłkarzy łapiących się do kategorii młodzieżowej wyróżnia się Olarenwaju Kayode. 24-latek został zakupiony przez Citizens z Austrii Wiedeń, w barwach której został królem strzelców austriackiej Bundesligi.
HISTORIA SPOTKAŃ
Drużyny do tej pory nie rozegrały oficjalnego spotkania
FORMA
Girona (ZRRPR):
Girona – Manchester City 1-0 (15 sierpnia, towarzyski)
Reus – Girona 0-0 (12 sierpnia, towarzyski)
Olot – Girona 0-0 (11 sierpnia, towarzyski)
Getafe – Girona 1-0 (5 sierpnia, towarzyski)
Barcelona B – Girona 2-2 (4 sierpnia, towarzyski)
Atlético (ZRZRZ):
Leganés – Atlético 0-1 (12 sierpnia, towarzyski)
Getafe – Atlético 0-0 (11 sierpnia, towarzyski)
Brighton – Atlético 2-3 (6 sierpnia, towarzyski)
Liverpool – Atlético 1-1, k. 4-5 (2 sierpnia, towarzyski)
Atlético – Napoli 2-1 (1 sierpnia, towarzyski)
SYTUACJA KADROWA
Girona
Debiutanci w pierwszym meczu będą musieli sobie poradzić bez dwóch kontuzjowanych graczy, a z urazami zmagają się Eloi Amagat oraz Juanpe, a ostateczny skład Pablo Machín poda po jutrzejszym treningu. Oprócz wyżej wymienionej dwójki w kadrze może zabraknąć graczy, którzy dołączyli w ostatniej chwili jak np. Johan Mojica czy Kayode. Na przedmeczowej konferencji szkoleniowiec poinformował, że większość wyjściowej XI będą stanowili gracze, którzy wystąpili w ostatnim sparingu przeciwko Manchesterowi City.
Przewidywany skład
Atlético
Diego Simeone nie będzie mógł skorzystać z dwóch piłkarzy zawieszonych ze względu na kary dyscyplinarne, które przeszły z poprzedniego sezonu. W ostatniej ligowej potyczce przeciwko Athletikowi piątą żółtą kartkę obejrzał Thomas Partey, natomiast Diego Godín otrzymał trzy mecze zawieszenia w 36. serii gier za znieważenie bocznego sędziego w starciu z Eibarem. Dodatkowo z powodu kontuzji nie zagrał Filipe Luís, a nie w pełni gotów jest Kévin Gameiro, który również znalazł się poza kadrą meczową. W ten sposób Cholo nie może skorzystać z połowy swojej żelaznej defensywy, co będzie szansą dla José Giméneza oraz Lucasa Hernándeza. W linii pomocy i ataku obędzie się najpewniej bez niespodzianek.
Przewidywany skład
SĘDZIA
Mecz poprowadzi Juan Martinez Munuera. 34-latek urodził się w miejscowości Benidorm we Wspólnocie Walencji i od 2013 roku sędziuje spotkania na poziomie Primera División. Dwa lata później doczekał się statusu arbitra międzynarodowego FIFA. W ubiegłym sezonie w klasyfikacji sędziów LaLiga zajął piąte miejsce.
Wspomniany rozjemca w swojej karierze zdążył gwizdać w jedenastu potyczkach z udziałem Rojiblancos. Piłkarze z Madrytu wygrali siedem z nich, jedno zremisowali i ponieśli trzy porażki. W zeszłym sezonie zdarzyły się dwa takie mecze. Najpierw w lidze podopieczni Cholo ulegli Sevilli 0-1, a następnie pokonali Las Palmas 2-0 w Pucharze Króla.
Martinez Munuera rozstrzygał także w dziewięciu spotkaniach Girony, która wygrała cztery razy, co uzupełniają trzy remisy i dwie porażki. Ostatnią taką okazją było starcie z Alcorcón w 2013 roku w ramach baraży o awans do LaLiga. Katalończycy wygrali 3-1.
TRANSMISJA
Eleven (początek od 20:10)
Oglądaj mecze Atlético Madryt wyłącznie w ELEVEN SPORTS.
Już się nie mogę doczekać 🙂
Trzy rzeczywiście mógłby w końcu strzelić. Trochę tych goli u nas juz ma, a jak mnie pamięć nie myli to hat-tricka żadnego.
Strzelił hat-tricka w 2004 roku w meczu z Athletikiem i to na San Mames.
O kurcze, umknęło to mojej uwadze. Dzięki za wyprowadzenie z błędu 😉
W oficjalnym meczu nie zdobył hat-tricka dla Atletico.
O, faktycznie nie jemu zaliczyli wtedy pierwszego gola. Szkoda.
Pewne zwycięstwo przydałoby się naszym graczom, by pewnie wejść w sezon. Nieważne,że Girona wygrała w sparingu z City. Naszym obowiązkiem jest wygrać z nimi. Jeśli dla nas ten zespół ma być wyzwaniem to zapomnijmy o tytułach. Liczę na minimum 2:0 dla nas.
Po raz kolejny sezon otwieramy meczem z beniaminkiem. Oby poszło nam lepiej niż rok temu.
Osobiście jestem ciekaw jak będzie działała linia obrony. Z piłkarzy podstawowej jedenastki jest tylko Giménez/Savić. Oczywiście jako takiego można kwalifikować jeszcze Juanfrana, ale myślę, że ponowne wywalczenie składu przez Vrsaljko to tylko kwestia czasu. „Nowości” też w pomocy, bo w takim zestawieniu podczas tej pretemporady chyba nie było grane.
Obstawiam 1:0 albo 2:0 dla nas. Poratuje oczywiście król Antoine albo Saúl.
Coś czuję, że będziemy bić głową w mur. Girona na pewno będzie czekać i nie ruszy do szaleńczego ataku, a jak wyczuje, że tego dnia Atleti jest zbyt silne, zarygluje się. Paradoksalnie lepiej jak im wyjdzie jedna, dwie akcje, poczują, że mogą się otworzyć i zrobią trochę miejsca, aby wjechać w ich pole karne. Niemniej liczę, że zagramy na tyle skutecznie, żeby trzy punkty pojechały do Madrytu. Jeśli nie od początku, to po zmianach w drugiej połowie. Angel Correa już czeka, żeby walnąć dublecik. Potwierdzone info.
Nie przyjmuję innego scenariusza niż zwycięstwo. Girona to fajna drużyna, cieszy ich historia i awans, ale piłkarsko jest dwie klasy niżej, więc nawet bez Filipe i Gameiro powinniśmy sobie bez problemu poradzić. Przeczuwam bezpieczne 2-0.
Mono i Profe mogliby sobie odpuścić to żucie gumy w trakcie minuty ciszy…
Początek cieniutki, ale zobaczymy ile beniaminek wytrzyma na takiej intensywności.
Czułem, że to nie będzie łatwy mecz.
Klasycznie xD
Na przedpolu i w środku boiska Girona miała wielką przewagę. Mimo, że nie dochodziło do naszego pola karnego to chyba kwestią czasu przy takiej grze naszych była ta bramka.
Co sie dzieje? 😮
Hahahaha no nieźle
O matko to już przesada 😀
XDD
super!
Oezu, na otwarcie ligi przegramy z beniaminkiem. Krycie przy wrzutkach to tragedia. Chyba w obu akcjach najbliżej strzelającego był Savić.
Augusto za Carrasco,Vietto za Griezmanna i jedziem z nimi.
Griezmann już pewnie spakowany do Manchesteru. Przynajmniej będzie hajs na Costę.
@Jaro95 – Brzmi jak plan na manitę dla Girony.
Savić nie radzi sobie nawet w powietrzu. Jakie atuty ma ten zawodnik?
Savic gra w swoim stylu
Girona prawie ładuje trzeciego gola, a wszyscy nasi piłkarze w polu karnym stoją jak kołki. Dobrze, że mamy Oblaka.
#SavićOut
I weź tu nie przeklinaj,gdy się patrzy na grę Savića….
Savic to człowiek mem, Carrasco przyjmuje i podaje piłki na poziomie Torresa, na którego wejście na boisko wciąż czekam, a kołek Gabi prawie stracił nam 3 gola.
1. Savic – katastrofalne krycie w polu karnym
2. Juanfran – wszystkie centry z jego strony. Źle czyta grę, nie nadąża.
3. Napadu brak
4. Carrasco drybling podpatrzył chyba u Torresa. Bezradny i niewidoczny.
Wstyd.Nie możemy tak grać. To nie przystoi.
Ośmiesza nas beniaminek, szkoda gadać…
Jeśli nic się nie zmieni to nie mamy na co liczyć w tym i w następnych meczach. Gramy statycznie a przede wszystkim podania są idiotycznie adresowane. Albo na zawodnika znajdującego się pod kryciem, albo po prostu notujemy straty. Środek pola nie działa, więc nawet nie ma co myśleć o ataku. Zobaczymya połówka przyniesie jakąś poprawę.
Nie przypominam sobie gorszej połowy.
IMO złotem ze strony Carrasco była akcja w której po dostaniu piłki od Griezmanna w okolicach pola karnego wrócił prawie na własną połowę. Chyba nie skumał do której bramki ma strzelać.
Ciężko o napad skoro nie wyszła nam prawie żadna piłka do przodu. Albo niecelnie albo obrońcy przecinają.
W poprzednim sezonie nie graliśmy takie dna nawet w najgorszych momentach sezonu. Wszyscy poniżej krytyki. Nic nie istnieje. Savić out w podskokach.
@Chillmos Ja chyba zaraz jednak otworzę pierwszą połówkę..
Wynik jak na to co zagraliśmy i tak jest bardzo dobry. Spokojnie mogło być nawet 4:0.
Gol na 3:0 w sytuacji gdzie Oblak wybijał piłkę z linii.
Potencjalna bramka na 4:0 w 44 minucie kiedy Savić prawie podarował napastnikowi Girony sytuacje sam na sam.
Postawa Savicia jest oczywiście zniewaga, ale to nie jest najgorsze, jeśli zobaczymy cały zespół. Zero pomysłu na atak. Znowu te same błędy, co rok temu. Nie wiem czy to piłkarze nie potrafią przekuć planów Cholo, czy on nie umie ich przekazać, ale możliwe, że mamy problem na poziomie komunikacji zawodnicy-trener. Zmiany nas ratowały nieraz, więc i tym razem liczę na nie. Tutaj można nawet wygrać, ale trzeba zacząć grać
Ten mecz idealnie pokazuje, że ktoś taki jak Krychowiak totalnie nie ma sensu w naszym klubie. U nas defensywny pomocnik musi umieć wyjść do przodu, ale niestety dzisiaj jakoś nie umie.
Na rozluźnienie atmosfery – znajdź niepasujący element:
http://tnij.at/167027
To pograne xD
Ten mecz to jakaś czarna komedia..
Nie przypominam sobie kiedy czułem takie zażenowanie. Ośmieszył nas beniaminek (który de facto zagrał świetny mecz). Jeszcze żebyśmy powalczyli… Ale tutaj nawet nie pierdnęlismy. Żeby tylko się to manitą nie skończyło.
Przerażające jest, że jedyne czym Atlético może „postraszyć” z ławki to takie łaki jak Vietto i Gaitan.
Mam wrażenie, że Pan Ferdynand serio zaraził Carrasco swoją postawą z Czelsi..
Angel magik
Ehh a można było wyrównać
Taaaaaak