Roman Kosecki
Urodzony 15 lutego 1966 roku w Piasecznie, Roman Kosecki swe pierwsze kroki na drodze do barwnej piłkarskiej kariery stawiał w RKS-ie Mirków. Pierwsze kroki w profesjonalnej piłce nożnej stawiał w warszawskiej Gwardii Warszawa oraz Legii.
Następnym przystankiem w karierze popularnego „Kosy” było greckie Galatasaray SK skąd przeniósł się do Hiszpanii aby grać w Osasunie. W klubie z Pampeluny spisywał się na tyle dobrze, iż zwrócił uwagę prezesa madryckiego klubu, Jesusa Gila.
Na Vicente Calderón pojawił się w 1993 roku. Polak trafił na zły okres w Atlético. Miał zastąpić słynnego Paulo Futre, który Madryt zamienił na Lizbonę. Działało to z całą pewnością na niekorzyść polskiego skrzydłowego, bowiem Futre zapisał się na kartach historii czerwono-białych. Zastąpienie Portugalczyka było więc niełatwym zadaniem dla Koseckiego. Ponadto „Kosa” w Atletico pojawił się w momencie, w którym Jesus Gil z wielką regularnością przeprowadzał kadrową przebudowę i na otrzymanie drugiej szansy mało kto mógł liczyć.
Nad Manzanares spędził dwa kolejne sezony. Polak miał jednak pecha, gdyż zaraz po przeprowadzce do Nantes, „Los Colchoneros” po raz dziewiąty zostali mistrzem Hiszpanii i zdobywcą Pucharu Króla.
Niemniej, „Kosa” cieszy się w stolicy dobrą sławą. Hiszpańscy kibice Atlético pamiętają Polaka przede wszystkim jako piłkarza piekielnie szybkiego, niosącego radość fanom. Mówiąc: Roman Kosecki od razu przypomina się opiewające w legendę spotkanie z FC Barceloną na Estadio Vicente Calderón (4:3), gdy Polak niemal w pojedynkę rozprawił się z katalońskim dream-teamem, w skład którego wchodzili m.in. tacy piłkarze jak Koeman, Stoiczkow czy Romario. Pierwsza połowa należała jednak do Dumy Katalonii prowadzącej po 45 minutach 0:3. Przed drugą połową Polak wraz z kolegami spodziewali się awantury w szatni ze strony ekscentrycznego prezydenta klubu Jesusa Gila.
– Przyszedł, myśleliśmy, że będzie nas wieszał. A tu zaskoczenie. Nie krzyczał, życzył dobrej gry. To nas podbudowało – wspominał Roman Kosecki. Polski skrzydłowy w tamtej partii dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Sam zresztą mówił, iż przeciwko Blaugranie grało mu się dobrze: „W meczach przeciwko Barcelonie zawsze byłem starannie kryty, ale udało mi się strzelać im bramki, (…) przeciwko Katalończykom zawsze lepiej mi szło.”
– Poszliśmy do centrum miasta, pod Fontannę Neptuna. Tam czekali na nas kibice. Był szampan, jakaś kolacja, ale o balowaniu nie mogło być mowy. Trzy dni później graliśmy kolejny mecz – wspomina były reprezentacyjny piłkarz.
Bramki strzelone Barcelonie kibice Atletico pamiętają do tej pory. – Parę lat temu byłem w Madrycie. Mimo że mi się przytyło, to wciąż mnie tam pamiętają – mówił podczas jednego z wywiadów najlepszy piłkarz wśród polityków.
Aktualnie szlak Koseckiego przetarł Juanfran, który podobnie do Polaka, z Osasuny przeniósł się na Vicente Calderón. Przed hiszpańskim skrzydłowym, podobną drogę obrali w ostatnim czasie m.in. Raul Garcia czy meksykański trener – Javier Aguirre.
INFORMACJE:
Pełne imię i nazwisko: Roman Jacek Kosecki
Data urodzenia: 15 lutego 1966
Miejsce urodzenia: Piaseczno
Kariera: 278 meczów, 69 goli; 69 występów w reprezentacji Polski, 19 goli
Kluby: Gwardia Warszawa, Legia Warszawa, Galatasaray Stambuł, Osasuna Pampeluna, Atletico Madryt, FC Nantes, Montpellier HSC, Legia Warszawa, Chicago Fire