Już jutro Atletico Madryt rozegra pierwszy mecz półfinałowy Ligi Europy. Przeciwnikiem Rojiblancos będzie drużyna Valencii, a więc rywal bardzo dobrze znany w stolicy Hiszpanii. Czy losy dwumeczu rozstrzygną się już jutro, czy też może trzeba będzie czekać do spotkania za tydzień na Mestalla? Początek jutrzejszego pojedynku na Vicente Calderon o godzinie 21:05.
Podobnie skompletowaną parę mogliśmy oglądać już 2 lata temu, również podczas fazy pucharowej Ligi Europy z tym wyjątkiem, że wówczas były to zmagania w ćwierćfinale. Wtedy pierwszy mecz odbył się na Mestalla, gdzie padł remis 2:2 (bramki Manuela Fernandesa i Davida Villi dla Valencii; Diego Forlana i Antonio Lopeza dla Atletico). Tydzień później po dramatycznym meczu na Vicente Calderon padł remis 0:0 i to Rojiblancos cieszyli się z awansu do półfinału. W trakcie rewanżu największe kontrowersje wzbudziła sytuacja, w której ówczesny napastnik Los Che, Nikola Żigić, miał być faulowany w polu karnym. Czy tak było, czy nie – sędzia karnego nie odgwizdał.
Teraz obie drużyny spotkają się znowu, jednak w kompletnie odmienionych składach. W barwach Los Colchoneros nie gra już niesamowicie groźny duet Forlan – Sergio Aguero, a Simao Sabrosa i Tomas Ujfalusi wybrali kierunek turecki. Nie ma także rewelacyjnie spisującego się w tamtym dwumeczu (szczególnie w rewanżu) bramkarza, Davida De Gei. Po stronie Valencii również nie ma szans na to, aby zobaczyć ówczesne gwiazdy, czyli Juana Matę, Davida Silvę, Davida Villę, czy też Manuela Fernandesa. W tym sezonie Atletico i Valencia spotkały się dwukrotnie, a oba mecze miały miejsce w La Liga. Na Mestalla padł wynik 1:0 dla gospodarzy (relacja – KLIK!), a na Vicente Calderon padł bezbramkowy remis (relacja – KLIK!).
W obecnych rozgrywkach Valencia jest trzecią siłą w La Liga, choć jeszcze niedawno drużyna Unaia Emeryego była w mocnym kryzysie. Piłkarze Valencii w marcu grali bardzo słabo, mając w pewnym momencie zaledwie jedną wygraną w siedmiu kolejnych meczach. Apogeum kiepskiej formy były porażki z Realem Saragossą (1:2 u siebie), Getafe (1:3 na wyjeździe) i AZ Alkmaar (1:2 na wyjeździe). Na szczęście w rewanżu z holenderskim klubem udało się wygrać 4:0 na Mestalla i dzięki temu odzyskać wiarę w siebie i podbudować morale w zespole. Jednak gołym okiem widać, że kryzys nie jest jeszcze do końca zażegnany, bowiem w ostatniej kolejce Los Che zaliczyli fatalną wpadkę – przegrali na wyjeździe z Espanyolem aż 0:4.
Z kolei Atletico Madryt zdecydowanie lepiej radzi sobie w Lidze Europy. Podopieczni Diego Simeone z różnym skutkiem radzą sobie w poszczególnych ligowych meczach, ale kiedy przychodzi czas pojedynków w Lidze Europy, wówczas nie można zbyt wiele zarzucić osiąganym wynikom. Jak do tej pory w fazie pucharowej wygrali wszystkie 6 spotkań. Mało tego – na własnym stadionie zwyciężyli w każdym z 8 meczów (włącznie z 2 meczami w kwalifikacjach). Dodatkowo w ostatniej kolejce ligowej Rojiblancos pokonali w trudnym meczu na wyjeździe Rayo Vallecano (1:0), przez co do jutrzejszego spotkania przystąpią w o wiele lepszych humorach niż zawodnicy Valencii.
Jeśli chodzi o kadry obu zespołów, to raczej nie warto spodziewać się zbyt wielu niespodzianek. W szeregach Atletico jedynymi nieobecnymi będą Silvio i Antonio Lopez (kontuzje) oraz Diego Godin (zawieszenie za kartki) i Fran Merida (grał już w Lidze Europy w tym sezonie w barwach Bragi). Pozostali zawodnicy są do pełnej dyspozycji El Cholo, który najpewniej jutro ogłosi listę powołanych. Z kolei Emery już podał do wiadomości, których zawodników zabierze ze sobą do Madrytu. Tak, jak należało się spodziewać – zabrakło tylko kontuzjowanych Evera Banegi i Antonio Barragan. Wygląda więc na to, że będziemy świadkami kolejnego pojedynku Radamel Falcao vs Roberto Soldado, w którym bardzo dużo będą musiały dać z siebie linie defensywne obu zespołów.
Czego można się więc spodziewać po jutrzejszym meczu? Na pewno dużo walki, bo zarówno dla Atletico, jak i dla Valencii to szansa na zdobycie jakiegoś trofeum w tym sezonie. Poza tym drużyna Los Che na pewno zrobi wszystko, aby wziąć rewanż na Rojiblancos za starcie sprzed dwóch lat. W każdym razie już jutro około godziny 23:00 dowiemy się, kto będzie bliżej finału w Bukareszcie co najmniej przez tydzień.
Sędzia: Craig Alexander Thomson (Szkocja)
Typ redaktora: 2:0
coś czuję że jeszcze będziemy dumni w tym sezonie z Rojiblancos ;] Aupa Atleti!
Jutro trzeba dopić nietoperków 3:0.
Atleti! Atleti! Atleti! Trzeba im pokazać klasę! Puta Valencia 😉
de gea wygląda jak by był przyklejony do nich na tym obrazku 😀
Stawiam 1:0 po takim nudnym meczu, bo obie drużyny będą chciały nie stracić gola przed rewanżem. Strzeli oczywiście tygrys
Bardzo trudny dwumecz dla Atletico i z pewnością dla Valencii. Jednak patrząc punktu widzenia kibiców, to czeka nas bardzo ciekawe starcie. Ja osobiście określam ten mecz „Bitwą o małą Hiszpanie”. Jak wiadomo konkurencja z Realem i Barcą praktycznie niemożliwa to Atleti i VCF to dwie kolejne najlepsze ekipy w Hiszpanii. Będziemy grać na własnym obiekcie i z pewnością nie stracimy gola. Oni są w słabej formie i mój typ na ten mecz to 2:0.
3:1 dla nas, ciężki mecz, ale do wygrania. El Tigre strzeli z dwie 😉
3:0, w LE dobrze spisuje się Adrian to coś ustrzeli razem z Falcao
Wazne aby nie stracic gola u siebie.
Na Polsat sport leci
Wygraliśmy z Rayo i znów hurraoptymizm. Valencia jest na tym samym poziomie co Atletico, z tym, że nie potrzebuje gwiazd by dobrze grać. Co sezon uzyskuje w tabeli wyższe miejsce od nas.
2:0 to byłby kosmos. Nie wierzę, by Atletico słabo spisujące się w starciach z najlepszymi tak łatwo ograło taką Valencię. Stawiam na 2:2 ze wskazaniem na Valencię.
nie porównuj Atletico z ligi z Atletico z ligi europejskiej, bo to dwie inne drużyny, do tego Valencia od dwóch miesięcy gra po prostu słabo, to stawia nas w korzystnej pozycji mój typ 3:0
2-0. Diego i Koke. :]
Dzisiaj Panowie na pewno będzie relacja w Atletico TV. Przepraszam, że ostatnio zawiodłem, ale nie było mnie przy komputerze i nie mogłem wkleić relacji, a nikt poza mną tego nie ogarnia.
Będzie 2:2, a w rewanżu pykniemy ich 1:0.
Idę zasiąść przed TV.
Vamos Rojiblancos!
Cyfra plus kanał 336 jest transmisja 🙂
i znowu drewno suarez gra, mam go dosyc
szkoda ze salvio nie gra zamiast turana
Prawie.
Marcio gdzie oglądasz?
KAKAO!
GARGAMEl!!!
Polsat Sport, wynegocjowałem telewizor od mamy.
Ale 80% zaslugi naszego Turaska 😀
Ale oklepal Ramiego 🙂
A Falkało głową umie chyba zrobic wszystko…
na Canal + kanał 336
@ michail – przepros teraz ladnie Turana :D:D:D
Dobra Panowie, znalazłem lepszy stream, wkleiłem i mam nadzieję, że nie będzie ciąć. W Internecie nie ma kompletnie dobrego streamu, połowa nie działa, część tnie, a część to gówno.
http://atleticopoland.com/tv => zapraszam.
Przepraszam ze skrytykowalem decyzje trenera o wystawieniu w pierwszym skladzie ARDY TURANA
JAKI PRZEKRĘT. DOLICZYŁ MINUTĘ I GOL PO 2 MINUCIE.
sedzia kurwa odpierdala szopke, doliczyl 1 min a oni strzelili gola w 2:30 min
Unai time. Żenada. Valencia gra jedno wielkie gówno i powinna leżeć z bagażem trzech bramek.
A Feghouli powinien dawno wylecieć.
trzeba miec nadzieje ze dolozymy im jeszcze kilka, szkoda straconej bramki u siebie
no kurwa…….;/
Ja pierdole. Gówniany futbol w wykonaniu gości, a i tak strzelili bramkę…
faul Ramiego na bramkarzu , wjebał się w niego już w na piątym metrze :/ poszedł rożny i heca
Było tak dobrze i jak zwykle musiało się spierdolić.
Oni wykorzystuja to co im się nadarza. Rzuty rożne Diego to porażka… nic z nich nie wynika.
15 min na poczatku pograli jak królowie, a potem powrócili w przecietność.
Taktyka jak u Franka Smudy. Jak prowadzimy jedną bramką to oddajemy inicjatywe rywalom… jaki ma to kur*a sens??
Szło dobrze na początku, zamiast sie tego trzymać to oni odpier*alają.
AupaAtleti… twój typ przeszedł już do historii jak typy większości.
Jak sie klepie leszczy tak, że nie istnieja na boisku i dostaje sie brame do szatni w doliczonym, to nalezy miec pretensje do siebie a nie siedziego…
Zamiast 3-0 mam 1-1
Obyśmy powtórzyli wynik 4-1, który padł całkiem niedawno. Pamiętne okno Jurado.
Sędzia pedał! Tak w ogóle to miałem wrażenie, że Jonas stał na spalonym w momencie strącenia piłki do niego. A ten baran stojący za bramką to po chooj jest? Niczego nie widział? Cwele…
DIEGO RIBAS DA CUNHA.
CO ZA PODANIE.
MIRANDA GOL.
Upierdolmy ich już w pierszym meczu!
Adriaaaaan <3 🙂 !
yeah!
zajebiscie gramy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! szkoda ze tak w lidze nie potrafimy
JEst !!!!!!1 3-1 Adrian !! Gooolll
Genialny Adrian…
michail dokładnie … nie wiem dlaczego w lidze tak nie potrafimy zagrać ..
o kur….