Dziś mamy:23 September, 2024
26.09.2024, g. 21:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
Celta Vigo vs Atletico Madryt
Do meczu pozostało:
3dn.16godz.36min.
13.50 X3.60 22.05 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Zapowiedź: Atlético Madryt vs. Villarreal

Około 54.000 ludzi na trybunach, z czego 10.000 będą stanowić dzieci, tworzących niesamowity doping w atmosferze wielkiej festy – tak będzie wyglądać otoczka meczu Atlético Madryt z Villarrealem. Wszystko za sprawą „Día del Niño”, które na Vicente Calderón będzie obchodzone właśnie w tę niedzielę. W takiej sytuacji podopiecznym Diego Simeone nie pozostaje nic innego, jak nie zawieść swoich fanów (zwłaszcza tych najmłodszych) i odnieść pewne zwycięstwo, które pozwoli utrzymać pozycję lidera. Początek spotkania już o 16:00.

Teoretycznie jest to jeden z dwóch najciekawszych pojedynków tej kolejki (drugim jest starcie Realu Sociedad z Realem Madryt). Z jednej strony kandydat do mistrzowskiego tytułu; drużyna, która cały czas zaskakuje wszystkich i ma szansę sprawić niespodziankę porównywalną do tej, która miała miejsce na Mistrzostwach Europy w 1992 roku, kiedy to zebrana naprędce reprezentacja Danii zdobyła złoty medal, rozprawiając się z faworyzowanymi Holandią i Niemcami; niesamowicie zgrana i zżyta ze sobą ekipa, prowadzona przez generała Diego Simeone, który niczym hetman Stanisław Żółkiewski rozpościera przed nimi nowe, nieosiągalne dotąd horyzonty i szanse. Z drugiej strony zespół, który walczy o europejskie puchary; beniaminek, który za wszelką cenę chce wrócić do formy z lat swojej świetności, odrodzić się jak Feniks z popiołu; popularne Żółte Łodzi Podwodne, które na obcych wodach nie zatopiły żadnego wielkiego okrętu, co najwyżej udało im się zniszczyć małe żaglówki lub motorówki pokroju Elche, Osasuny i Getafe.

Teraz jednak to Rojiblancos są w o wiele lepszych humorach. W dwóch ostatnich, niezwykle ważnych meczach drużyna z Vicente Calderón stanęła na wysokości zadania. Nie zżarła ich presja jak Roberto Baggio w finale Mundialu w 1994 roku. Wręcz przeciwnie – zawodnicy prowadzeni przez Cholo wznieśli się na wyżyny swoich możliwości i mimo złowieszczych proroctw wylewających się ze stron hiszpańskich gazet, a będących autorstwa zestresowanych i zdesperowanych dziennikarskich, niekryjących na co dzień swojej sympatii do Realu Madryt lub FC Barcelony popłuczyn, wywalczyli dwa świetne wyniki. Najpierw po ciężkim i wymagającym boju pokonali na Nuevo San Mamés waleczne lwy (już nie lwiątka) z Bilbao. Następnie na Camp Nou zremisowali z Dumą Katalonii 1-1, co w kontekście rewanżu na Vicente Calderón jest rezultatem bardzo korzystnym. Piękna bramka Diego odkupiła wszystkie jego przeciętne występy, po których przydatność Brazyliiczyka dla zespołu coraz mocniej poddawana była dyskusji, a po których on sam wydawał się tracić pewność siebie; tę pewność siebie i spryt, jakimi emanował w sezonie 2011/2012.

Jedynym problemem Los Colchoneros mogą być absencje trzech kluczowych zawodników. Na boisku nie obejrzymy bowiem Gabiego – kapitana, lidera, prawdziwego rojiblanco z krwi i kości; wychowanka, który w ostatnim czasie jeszcze bardziej dojrzał i stał się dla Atlético Madryt centralną postacią; podpory i najważniejszego elementu kręgosłupa tej ekipy; wreszcie niezwykle skutecznego w tych rozgrywkach zawodnika. Oczu kibiców nie będzie także cieszyć swoją grą Arda Turan – madrycki Leonidas, zawsze waleczny i charakteryzujący się niebanalnym wyglądam; człowiek, który nawet w słabszej dyspozycji potrafi jedną akcją rozstrzygnąć losy meczu; jedna z najbardziej rozpoznawalnych osób nad Bosforem.

No i w końcu zabraknie Diego Costy. Madryckiej bestii, niegrzecznego chłopca, który rozkochał w sobie tysiące fanów. Rywale go nienawidzą, jednak on nic sobie z tego nie robi; ubrany w szyderczy uśmiech, zaopatrzony po uszy w wolę walki i ambicję strzela kolejne gole, przełamuje kolejne defensywy, stopniowo wchodzi na coraz wyższy poziom. Teraz jednak Rojiblancos muszą poradzić sobie bez niego. Choć drużyna bez niego traci na wartości jak „How I Met Your Mother” bez Barneya; jak „The Big Bang Theory” bez Sheldona; jak Queen bez Freddiego; wreszcie jak grill bez zimnego piwa; to na całe szczęście kłopoty Villarrealu są jeszcze większe i to w tak kluczowej formacji, jaką jest obrona.

Można tylko sobie wyobrazić, jakie to jest uczucie. Marcelino czuje się mniej-więcej tak, jak żeglarz, który ma się mierzyć z lepszym od siebie rywalem, mając do dyspozycji łódkę ze złamanym masztem, dziurawym pokładem i resztkami paliwa w baku. Żółtym Łodziom Podwodnym zabrano dodatkowo torpedy – bez Giovaniego dos Santosa, Ólivera Torresa i Ikechukwu Uche są one bowiem tak samo groźne, jak czterolatek z drewnianym kijkiem. Teoretycznie może uderzyć, ale wystarczą dwa ruchy, by z wielkim płaczem pobiegł do domu i poskarżył się mamie, rozumiejąc w międzyczasie, że zabawy poważnych i dorosłych chłopców nie są dla niego.

Inna sprawa, że Villarreal totalnie zgubił swoją formę. Od początku 2014 roku ich dyspozycja spada na łeb na szyję, przez co osuwają się w ligowej tabeli jakby weszli na ruchome piaski i bezwładnie poddawali się ich działaniu. Przez pierwszą połowę sezonu dzielnie walczyli o Ligę Mistrzów. Teraz robią wszystko, by załapać się do Ligi Europy. Ogromne nadzieje będą pokładane w Sergio Asenjo. Niechciany na Vicente Calderón, wyśmiewany przez kibiców Rojiblancos i absolutnie zdetronizowany przez Thibauta Courtois, niczym Czechosłowacja przez III Rzeszę w 1939 roku. Po wypożyczeniu na El Madrigal odżył. Stał się jedną z największych gwiazd Villarrealu. Potrafi bronić jak w transie, jak gdyby cofnął się w czasie i wszczepił w siebie formę, jaką prezentował jeszcze w Realu Valladolid. Wówczas uważany był za najzdolniejszego hiszpańskiego bramkarza, następcę Ikera Casillasa. Życie bywa jednak przewrotne i w każdej chwili może zaserwować Ci szereg upadków. Najważniejsze jest jednak to, by nie przegapić wyciągniętej ręki. Bramkarzowi Żółtych Łodzi Podwodnych to się udało.

Blisko 10.000 dzieci będzie obserwowało jutro swoich bohaterów w akcji. Podopieczni Diego Simeone to dla nich idole, wzory do naśladowania i ludzie, dzięki którym mogą być dumni ze swojego ukochanego klubu. Wśród nich znajdą się być może następcy Koke, Gabiego, Fernando Torresa, Davida de Gei. Być może za kilkanaście lat to oni będą walczyć o mistrzostwo Hiszpanii i wspominać w wywiadach sezon 2013/2014, kiedy to byli naocznymi świadkami rodzącej się potęgi. Potęgi z Vicente Calderón, która na dłuższy moment doskoczyła i potrafiła zdetronizować hegemonów, których powoli zjada pycha, szaleństwo i szastanie pieniędzmi. Potęgi, która oparta jest nie na kasie i gwiazdach, a na odpowiednim podejściu, zjednoczeniu, walce jeden za wszystkich – wszyscy za jednego.

Dla tych najmłodszych kibiców, celebrujących swoje święto, Atlético Madryt musi wygrać. Bez względu na problemy kadrowe. Bez względu na zmęczenie, które musi dawać się we znaki, ale bez którego nigdy nie narodzą się zwycięzcy. Podopieczni Diego Simeone są o kilka kroków od przypieczętowania historii, która będzie opowiadania, przypominana i analizowana przez długi czas. Pierwszym może i musi być zwycięstwo nad Villarrealem.

Nie da się ukryć, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nikt nie wyobraża sobie, by Los Colchoneros mogli nie pokonać Villarrealu. Trzeba jednak pamiętać, że dziesięć lat temu nikt w najśmielszych snach nie przypuszczał, że Grecja wygra Euro. Na razie twierdza położona nad rzeką Manzanares jest praktycznie nie do zdobycia. Kolejne zespoły przyjeżdżają do stolicy Hiszpanii w bojowych nastrojach, jednak po końcowym gwizdku jak zbite psy chowają ogon pod siebie i czym prędzej znikają w tunelu, w którym okrzyki „Vamos Atleti” wznoszone przez Rojiblancos już dawno nie brzmiały tak pewnie, tak głośno i tak szczerze. Trzymajmy kciuki, by Villarreal wrócił do siebie z zerowym dorobkiem punktowym, by Atlético Madryt utrzymało się na pozycji lidera, wprawiając w szał bezradnych kibiców Wielkiej Dwójki. W końcu by było to pierwsze z jedenastu kolejnych zwycięstw na koniec sezonu, dzięki którym podopieczni Diego Simeone udadzą się na wakacje jako mistrzowie Hiszpanii i triumfatorzy Ligi Mistrzów. W końcu „Impossible is nothing”.

AKTUALNA FORMA

Atlético Madryt
@ FC Barcelona 1-1 (Liga Mistrzów)
@ Athletic Bilbao 2-1 (La Liga)
vs. Granada 1-0 (La Liga)
@ Betis 2-0 (La Liga)
vs. Espanyol 1-0 (La Liga)

Villarreal
vs. Elche 1-1 (La Liga)
@ Getafe 1-0 (La Liga)
@ Valencia 1-2 (La Liga)
vs. Athletic Bilbao 1-1 (La Liga)
@ Granada 0-2 (La Liga)

POJEDYNKI ZA KADENCJI DIEGO SIMEONE

10 listopada 2013, La Liga
Villarreal vs. Atlético Madryt 1-1
13 maja 2012, La Liga
Villarreal vs. Atlético Madryt 0-1
15 stycznia 2012, La Liga
Atlético Madryt vs. Villarreal 3-0

PRZEWIDYWANE SKŁADY

Atlético Madryt: Thibaut Courtois – Juanfran, Toby Alderweireld, Diego Godín, Filipe – Koke, Mario Suárez, Diego, Cristian Rodríguez, Raúl García – David Villa

Villarreal: Sergio Asenjo – Mario Gaspar, Gabriel Paulista, Aleksandar Pantic, Bojan Jokic – Bruno Soriano, Tomás Pina, Cani, Moisés Gómez – Jonathan Pereira, Jérémy Perbet

SYTUACJA KARTKOWA

2 żółte kartki od zawieszenia: Raúl García (8), Thibaut Courtois (3)
3 żółte kartki od zawieszenia: Diego Godín (7), Cristian Rodríguez (2), Diego (2), David Villa (2)
4 żółte kartki od zawieszenia: Arda Turan (6), Javi Manquillo (1)
5 żółtych kartek od zawieszenia: Gabi (10), Filipe (5), Miranda (5), Juanfran (5), Mario Suárez (5), Tiago (5), Koke (5), Diego Costa (5), Daniel Aranzubia (0), Toby Alderweireld (0), José Giménez (0), Emiliano Insúa (0), José Sosa (0), Adrián López (0)

SĘDZIOWIE

Jesús Gil Manzano (główny)
Ángel Nevado Rodríguez (asystent)
Luis Fernando Marco Martínez (asystent)
Carlos Sánchez Laso (techniczny)

Mecz będzie transmitowany na żywo na Canal+ Sport HD (od 15.55)



Share
0 0 Głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najlepsze
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
rampart902
rampart902
2024 lat temu

Świetna zapowiedź Dylan. Ach te porównania. 😀

AupaAtleti
AupaAtleti
2024 lat temu

Genialna robota 😀

Po przeczytaniu takiego tekstu wiadomo już że chłopaki dadzą radę. Villa da radę na osłabioną defensywe Łodzi 😉

Tymek_PL
Tymek_PL
2024 lat temu

Zajebista zapowiedź, naprawdę 🙂 Propsy 🙂

Sayor28
Sayor28
2024 lat temu

Jest sobota , kac jak cholera. Tak genialne teksty Dylan stawiają mnie do pionu. Szacunek !
Co do meczu, jeżeli wygraliśmy na z Bilbao , no to teraz nie można zniweczyć tak ciężkiej pracy, tracąc dziś punkty. Do roboty !

PS Wczoraj obiecałem sobie, że jeżeli nasi zdobędą mistrzostwo w tym sezonie to normalnie nauczę się całej piosnki ( aż muszę sprawdzić jak to się piszę ) Ma Cherie na pamięć, aby ,, Wiecznie na Bani” Prezes Zdzisław był dumny 🙂

gregory97
gregory97
2024 lat temu

Podbijam słowa poprzedników. Zapowiedź wręcz fenomenalna. Teraz to już trzeba wygrywać, bo mistrzostwo jest już na wyciągnięcie ręki tak na prawde. Nie możemy go wypuścić. Stawiam 2:0 po golach RG i Diego

shy
shy
2024 lat temu

Dylan zrobił swoje. Czas na chłopaków Cholo 🙂

Pedro
Pedro
2024 lat temu

Siema, Dylan piękna zapowiedź, Atleti oby dobry mecz.

Lamberry
Lamberry
2024 lat temu

Ale piękne wykonanie rożnego!

Pedro
Pedro
2024 lat temu

Ładny rożny

Pedro
Pedro
2024 lat temu

GOOOOOOOOOOOOL

N111
N111
2024 lat temu

Brawo, stały fragment to jest to ! 🙂

kamilinho
kamilinho
2024 lat temu

NO 😀

Wojtalla
Wojtalla
2024 lat temu

Raul przy stałych fragmentach jak zwykle nie zawodzi 🙂

cor72z
cor72z
2024 lat temu

Król główek!!!!

kamilinho
kamilinho
2024 lat temu

Kurde ale my mamy stałe fragmenty dopracowane do perfekcji.

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

O fuck ! Nie wiem czemu myślałem, że mecz jest o 21 , cud, że zajrzałem!

cor72z
cor72z
2024 lat temu

Tylko żebyśmy jakiejś głupiej bramki pod koniec nie stracili, jak w ostatnim starciu z Villarreal.

Korona
Korona
2024 lat temu

Ja nie będę taki rygorystyczny. Przy stanie 4:0 mogą sobie nawet 2 'swojaki’ władować pod koniec

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

Adrian 🙂

Pedro
Pedro
2024 lat temu

Adrian jedziesz z nimi 😀

Lamberry
Lamberry
2024 lat temu

To ja już wolałbym tego Samu.

N111
N111
2024 lat temu

Zaczynają nas ciskać.

Anduinne
Anduinne
2024 lat temu

Tylko nie on.

Elmo
Elmo
2024 lat temu

oby zwyciężyć

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

Ale podanko

Remady96
Remady96
2024 lat temu

No no Adrian co za piłka

Pedro
Pedro
2024 lat temu

trzeba strzelić, z Adrianem co prawda będzie ciężko, ale trzeba

Remady96
Remady96
2024 lat temu

Cisną, niedobrze. Nie powinniśmy tak grać, bo takie końcówki czasem źle się kończą.

Pedro
Pedro
2024 lat temu

w ekskrementach teraz

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

Ale sobie z nami pogrywają, kino!

Elmo
Elmo
2024 lat temu

oby się to źle nie skończyło

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

O.o

Pedro
Pedro
2024 lat temu

Adrian najlepsze zagranie od 1979, pewnie dlatego, że piłki nie dotknął xd

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

Sosa jak wparował, jakby tam Gabi zasadził zamiast Tiago xd

Lamberry
Lamberry
2024 lat temu

Sosa drybler! Ale nimi tam zakręcił!

Pedro
Pedro
2024 lat temu

Sosa trochę Messi co

NX
NX
2024 lat temu

uuuf :O

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

O kurde ale fart..

Pedro
Pedro
2024 lat temu

MAKELMOR CO TY ROBISZ WEŹ SIE ZA HIP HOP LEPIEJ

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

Ale nerwówa

Elmo
Elmo
2024 lat temu

no i git, teraz tylko remis w sevilli i sociedad. Ciężko było, ale 3 pkt-y są

Remady96
Remady96
2024 lat temu

Brawo znowu daliśmy radę. Nieważne w jakim stylu. Brawo Panowie!

Pedro
Pedro
2024 lat temu

Barca gra u siebie, także >3-0 luźno

Manian
Manian
2024 lat temu

Jest pięknie. Krok po kroku, coraz bliżej mistrzostwa. Teraz znów spokojna kolejka i czekanie na ewentualnie wpadki rywali.

cor72z
cor72z
2024 lat temu

Widać, że Simeone chciał to wygrać minimalnym nakładem sił i się udało (chociaż miałem mały zawał serca w 88. albo 89. minucie). Na przyszłość jednak wolałbym skupiać się na obronie wyniku przy przynajmniej 2-bramkowym prowadzeniu.

Chillmos
Chillmos
2024 lat temu

Niestabilnie ale niech**owo

gregory97
gregory97
2024 lat temu

Jezu już tylko 6 kolejek. Jest na prawdę bliziutko. Kolejny mecz wygrany walką, a nie jakimiś pięknymi mega akcjami. BRAWO

Lukas19R20
Lukas19R20
2024 lat temu

Dobrze, że nie było mi dane oglądać bo ponoć nerwówka fest, to nie dla mnie hehe 🙂

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.

0
Chcielibyśmy wiedzieć co o tym sądzisz, zostaw komentarz!x