Na wczorajszym spotkaniu zarząd Sevilli podjął kilka ważnych decyzji dla klubu z Andaluzji. Jedną z nich było zaaprobowanie pójścia do sądu w sprawie transferu Vitolo.
Stronami, z którymi chcą rozliczyć się Nervionenses są sam zawodnik, reprezentująca go agencja Bahía, jego ojciec, a także Las Palmas i Atlético. Wynajęte zostały już dwie kancelarie prawnicze, które mają pomóc w udowodnieniu racji Sevilli, co będzie jednak wyjątkowo trudne. Powołuje się ona bowiem na osiągnięcie porozumienia ze skrzydłowym w sprawie nowego kontraktu, które podpisali jego agenci i jego ojciec, ale nie sam piłkarz, co przez LFP zostało już uznane za niewystarczającą podstawę do uznania ważności umowyi.
przecież Sevilla robi z siebie błaznów teraz, a myślałem, że to poważny klub
Tłumaczę o co chodzi. Sevilla wie, że nic nie ugra, ale zatrudnia dwie kancelarie, które zgarną niemałą kasę. Przy okazji ktoś z zarządu przytuli trochę kasy, bo zawyży się koszty. Ewentualnie jeśli ktoś nie ma co zrobić z życiem, niech poszuka konotacji rodzinnych pomiędzy włodarzami Sevilli, a rzeczonymi prawnikami.