Kategorie: Główne newsy

TRADYCJI STAŁO SIĘ ZADOŚĆ! ATLETICO Z PUCHAREM KRÓLA! CAMPEONES 2013!

Niesamowite. Nie ma słów, by opisać emocje, jakie towarzyszą WSZYSTKIM kibicom Rojiblancos po wczorajszym finale Copa del Rey. Atletico Madryt zakończyło sezon (no dobra, jeszcze dwie kolejki, ale tak naprawdę absolutnie nie mają już one żadnego znaczenia) zdobywając w nim drugie trofeum (nie zapominajmy o Superpucharze Europy!), a piąte w przeciągu ostatnich trzech lat. Jesteśmy świadkami naprawdę pięknego okresu na Vicente Calderon i możemy za to jedynie podziękować.

W końcu udało się wygrać derby. Nie dość, że na Santiago Bernabeu, to jeszcze w finale Pucharze Króla. Po tylu latach oczekiwania i frustracji wreszcie to Los Colchoneros rządzą w stolicy Hiszpanii. Nie można wyobrazić sobie lepszych okoliczności, nie można wyobrazić sobie lepszej nocy niż ta wczorajsza.

Nie pamiętam, byśmy w jakimkolwiek meczu mieli tyle szczęścia, co wczoraj. No, ale tak, jak pisałem – jeśli piłkarze Cholo chcieli wygrać, to tylko serduchem, bo umiejętnościami nie ma szans. I tak w istocie było.

Po pierwszym kwadransie nic nie zapowiadało, że blisko dwie godziny później Madryt znów (po 14 latach i 25 kolejnych spotkaniach!) stanie się czerwono-biały. A jednak. Po golu Cristiano Ronaldo nasza gra wcale się nie załamała. Wręcz przeciwnie – Atletico Madryt starało się atakować i momentami było w stanie całkowicie zepchnąć Królewskich, zamykając ich na ich połowie.

Starania się opłaciły. Po cudownej akcji Radamela Falcao udało się wyrównać, a bramkę zdobył niezawodny Diego Costa. Choć Diego Lopez zdołał trącić piłkę, to ta odbiła się jeszcze od słupka i wturlała się do siatki. To, co przy tym golu zrobił El Tigre było niesamowite i Kolumbijczyk zaliczył chyba najlepszą asystę w swojej karierze. W sercach kibiców Rojiblancos pojawiła się nadzieja, że może uda się chociaż dowieźć ten remis do karnych.

Real był jednak podrażniony i jeszcze przed przerwą chciał znów wyjść na prowadzenie. W końcówce pierwszej połowy szczęście uśmiechnęło się do podopiecznych Diego Simeone po raz pierwszy. Mesut Ozil groźnie uderzył zza pola karnego, ale piłka trafiła w słupek.

Ciężko było przewidzieć, co stanie się w trakcie drugich 45 minut. Jako pierwsi zaatakowali jednak Rojiblancos. Niestety po jednej z lepszych akcji Filipe w dobrej sytuacji uderzył w boczną siatkę. Później to Królewscy przycisnęli i kilkukrotnie byli bardzo bliscy zdobycia bramki.

Najpierw miała miejsce sytuacja, po której prawdopodobnie 90% fanów Rojiblancos przeżyło mini zawał albo załamanie nerwowe. Najpierw w słupek trafił Karim Benzema, a później dobitkę Ozila jakimś cudem z linii bramkowej zdołał wybić Juanfran. Szczęście dało o sobie znać po raz drugi. Był to ciężki okres, ale Atletico Madryt nadzwyczaj dobrze sobie z nim radziło.

Kilka chwil później Real miał rzut wolny z siedemnastu, no może osiemnastu metrów. Do piłki podszedł Ronaldo. Efekt? Trzeci słupek dla Los Blancos, przez co frustracja w zawodnikach z Santiago Bernabeu musiała sięgać zenitu.

W międzyczasie oglądaliśmy sporo brzydkich fauli, mnóstwo żółtych kartek, a na trybuny wyrzucony został Jose Mourinho. Być może właśnie to wydarzenie miało wpływ na dalszą grę Królewskich. Grali oni chaotycznie, często nierozsądnie.

Szczególnie wyróżniał się CR7, który w 90. minucie powinien wylecieć z boiska za fatalne zachowanie wobec Juanfrana. Niestety sędzia dał mu jedynie żółtą kartkę, a co gorsza, faulowany prawy obrońca Atletico Madryt musiał zejść z boiska. Wydawało się, że nie wróci on już na boisko. Nawet Diego Simeone myślał, że to już koniec gry 28-latka, bo przy linii pojawił się już Cata Diaz. Argentyńczyk musiał jednak z powrotem nałożyć dres i usiąść na ławce rezerwowych, bo Juanfran jednoznacznie pokazał, że może i chce grać dalej.

Przed rozpoczęciem dogrywki Real dokonał trzech zmian, podczas gdy Cholo dalej konsekwentnie trzymał na murawie wyjściową 'jedenastkę’. Po kilku minutach dodatkowych 30 minut przed znakomitą okazję miał Diego Costa, ale Brazylijczyk jej nie wykorzystał.

To, co stało się chwilę później zaskoczyło wszystkich. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Koke, ale wybita z pola karnego piłka dość szybko znów trafiła pod jego nogi na prawej stronie boiska. Wychowanek Atletico Madryt ponownie wrzucił ją w 'szesnastkę’, a tam fenomenalnie znalazł się i wyszedł do niej Miranda. Brazylijczyk z bliskiej odległości strzałem głową pokonał Diego Lopeza. Szaleństwo. Byliśmy wtedy dokładnie 22 minuty od triumfu.

Real musiał przycisnąć. Przed końcem pierwszej połowy dogrywki Gonzalo Higuain miał wymarzoną okazję do wyrównania. Snajper Królewskich musiał jednak uznać wyższość Thibaut Courtoisa, który wykazał się wyśmienitą interwencją. I to nie był koniec popisów młodego Belga, który kilka minut później stał się bohaterem.

Bo jak inaczej nazwać to, co wypożyczony z Chelsea bramkarz zrobił podczas jednej z pierwszych akcji Los Blancos po przerwie? W 109. minucie wydawało się, że będzie remis, bowiem po świetnym podaniu Angela Di Marii na długim słupku przed pustą bramką stał Ozil. Jednak strzał Niemca w sobie tylko znany sposób zdołał odbić Courtois, który potwierdził tym samym, że drzemią w nim ogromne umiejętności. Parada sezonu.

Potem z boiska za kolejne brzydkie zachowanie wyleciał Ronaldo. Portugalczyk od dłuższego czasu był wyraźnie poirytowany, więcej krzyczał niż grał. Był bezradny, a świadczyły o tym wszystkie jego gesty, jakie wykonywał w stosunku do sędziów i Rojiblancos. Po tej kartce między ławkami rezerwowych wywiązała się szamotanina, która na szczęście nie przerodziła się w jakąś bójkę.

Dwie żółte kartki otrzymał także Gabi, ale nie miało to już znaczenia, bo sędzia skończył mecz. 2:1. Puchar Króla jest nasz. Wygraliśmy derby po 14 latach systematycznego dostawania w dupę. Coś pięknego!

Skład Atletico: Courtois – Juanfran, Miranda, Godin, Filipe – Mario Suarez, Gabi, Koke (Raul Garcia 112′), Arda Turan (Cristian Rodriguez 111′) – Diego Costa (Adrian 106′), Falcao

Bramki:
1:0 – C. Ronaldo 13′
1:1 – D. Costa 34′
1:2 – Miranda 98′

 


Dylan

Zobacz komentarze

  • Ja wnie wierzyłem, ale miałem nadzieję i postawiłem 2:1 trafiłem też strzelców goli poza tym że myślałem że strzeli adrian zamiast mirandy.

  • gregory97

    allgoals.pl/f55/copa-del-rey-2012-13-fina-real-madryt-vs-atletico-madryt-17-05-2013-a-148620/

    Musisz tylko konto zrobić ;)

  • Ja jak straciliśmy gola to powiedziałem "kurwa, znowu to samo". Na szczęście się myliłem :D Musimy zawsze tracić bramkę jako pierwsi i będzie dobrze :D

  • Dla mnie ten puchar był priorytetem na ten sezon (tak wiem, jestem dziwny), więc cieszę się niesamowicie, że udało się go zdobyć. Dziwnym trafem nie płakałem ze szczęścia tak jak się to zdarzało, gdy Atletico zdobywało Puchary LE i SP (być może już się przyzwyczaiłem do triumfów :P ), ale łezka się w oku zakręciła, nie powiem. Emocje w czasie meczu nie do opisania. Nie wiem czy też tak macie, ale ja się dużo bardziej przeżywam mecz w chwili kiedy wygrywamy niż kiedy bramki dostajemy. Jak Real strzelił tego pierwszego gola to uznałem to za coś normalnego, nawet ciśnienie mi się nie podniosło...

    Panowie teraz spiąć się trzeba by wynagrodzić kibicom tę już też nie małą serię porażek z FC Barceloną. Po Superpuchar marsz!

  • Chyba też sobie ściągnę ten mecz na dysk i zachowam, bo wiele takich nie będzie. Jestem mega szczęśliwy, naprawdę nie sądziłem, że kiedyś zobaczę zwycięstwo z Realem i to jeszcze na SB, w meczu o Puchar...Coś niesamowitego. Wiedzieli chłopaki dokładnie kiedy polecieć na mecz! Takiego świętowania nie będzie w Madrycie, dopóki Atletico nie wygra Ligi Mistrzów z Realem w finale na SB :P Zazdroszczę im...

    A niewiele mniej radości mi sprawiły Wasze telefony Panowie! Dzięki wielkie! Ciesze się, że jest z kim dzielić taką radość i że to jesteście Wy! Dzięki!

  • ATLETICO MADRYT !!!!! COPA DEL REY ZDOBYTE !!! NA BERNABEU !!! REAL NARESZCIE POKONANY !!!

    Fantastyczny wieczór, magia, w końcu od kiedy oglądamy derby z kumplem - kibicem Realu - mogłem mu się śmiać prosto w twarz :D
    Nie zasługuje na komentarz, przed meczem byłem wielkim sceptykiem, nie wierzyłem w sukces więc wypadało by podziękować.

    Dziękuje Atletico, dziękuje Simeone, dziękuje piłkarzom, dziękuje kibicom. Vamos Atleti!

    Jakbyście znaleźli jakiś link do świętowania pod Neptunem to podrzućcie.

  • Ma ktoś jakiegoś dobrego linka do ściągnięcia tego meczu + najlepiej z wzniesieniem pucharu i celebracją na stadionie? Szukałem, ale same gdzie ściąga po 30kb/s.

  • ATLETIKO ZROBILIŚCIE TO ZUCHY KOCHAM WAS
    Oglądałem od 60 minuty i tylko drugą połowę dogrywki, niestety praca praca, wielu się wyprze. Pierwsze derby od kiedy kibicuję Atleti (06/07), których nie mogłem oglądać. Świetny mecz. Po meczu dostałem smsy od dwóch kumpli, że genialny mecz ;).
    Radość Falcao taka, że aż mu uwierzyłem, że zostaje. Gabi jak podnosił puchar to nawet go polubiłem.
    TIBO KRUL ZNOWU
    I JUANFRAN I WSZYSCY
    #MDCWMSS

  • O boże... nigdy, przy żadnym meczu nie przeżyłem takich emocji. Finały LE czy mecze o Superpuchar- nie ma porównania. Miałem wielkie szczęście oglądać mecz na 18 u kumpla, akurat oglądało ze mną 4 mocno podpitych kolegów (w tym jeden fan Realu). Wyobraźcie sobie co się musiało dziać... powiem tylko że gardło mnie aż boli, tak się darłem i cieszyłem. O meczu nie ma nawet co pisać... to wszystko na takich niesamowitych emocjach, to szczęście przy akcjach Realu, ostra gra... prawdziwe derby. Całego mnie jeszcze telepie, ale nie wiem czy to z emocji czy to już delirium. Ech... jesteśmy świadkami tworzenia się historii, coś pięknego. Kac mnie trzyma taki że mnie jeszcze rzuca (może jeszcze jestem pijany? :D), ale musiałem tu wejść coś napisać :D Piękny wieczór, piękne chwile dla każdego fana Atletico. Czekam z niecierpliwością na relację ekipy z Madrytu, pewnie się działo (i dalej dzieje) niesamowicie :D

Polecane posty

Mallorca – Atletico: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online (04.05.2024)

W sobotę, 4 maja 2024 roku, o godzinie 21:00, na stadionie Mallorca Son Moix w…

4 dni temu

Atletico wygrywa z Bilbao. Rasistowski skandal w tle

W tym artykule omówimy zwycięstwo drużyny Atlético w meczu przeciwko Athletikowi Bilbao, który został przerwany…

1 tydzień temu

Atletico – Bilbao: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online (27.04.2024)

W sobotę, 27 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00 na stadionie Metropolitano w Madrycie odbędzie…

2 tygodnie temu

Alaves – Atletico: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online (21.04.2024)

21 kwietnia o 18:30, rozegrany zostanie mecz Deportivo Alaves przeciwko Atletico Madryt na stadionie Estadio…

2 tygodnie temu

Wędkarskie automaty do gier i co czyni je wyjątkowymi w kasynie Amunra

Wędkarstwo to jedno z najpopularniejszych hobby na świecie. Jeśli jesteś jednym z milionów ludzi, którzy…

3 tygodnie temu

Dortmund – Atletico transmisja, gdzie oglądać? (16.04.2024)

16 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, na stadionie Signal Iduna Park w Dortmundzie odbędzie…

3 tygodnie temu