Simeone: Mało ludzi wierzy w nasze zwycięstwo w finale, ale tym lepiej dla nas

Zobacz komentarze

• Nikt kurwa nie wierzy w zwycięstwo w finale, łącznie z samymi piłkarzami.

• @Grosiu: A ja bym jednak podrążył, to jest jakiś fenomen, tyle lat bez zwycięstwa. Mieliśmy już cały wachlarz możliwości, wszystkie możliwe sytuacje, był real najmocniejszy jak i rezerwowy, graliśmy z realem pierwszym w tabeli jak i z cieniującym i bez formy, był real grający na pełnej koncentracji jak i głową gdzieś w lidze mistrzów, był real w lidze jak i w pucharze, graliśmy z różnymi świetnymi statystykami u siebie, graliśmy na wyjeździe, było wielu różnych trenerów, inne drużyny, mimo tego zawsze, od 14 lat, wynik pozostawał taki sam - PORAŻKA. Chyba Tottenham ma gorzej, nie powiem dokładnie ale kiedyś na C+ mówili chyba że nie wygrali na Old Trafford od 20 lat.

  Nie mam pojęcia jaki jest powód takiej rzeczy, możemy mówić o kiepskiej ławce, kiepskiej formie, kiepskim trenerze, itp, itd. ale to i tak nic nie wyjaśnia, raz na 14 lat musi się zdarzyć jakieś farciarskie zwycięstwo.
  Sam siebie wkurzam takim rozmyślaniem o tym ale to jest zajebiście ciekawy fenomen, DLACZEGO ?

  @ajatollah:
  Dokładnie, ławki to my nie mamy w ogóle, jeśli gramy pierwszym składem to mamy: Rodriguez, Tiago, Adrian i ... ?
  W obronie Cata, stary jak świat, nie nadaje się do takiego klubu jak Atletico, drugi stoper ? Pulido ? Na lewej Cisma - też za słaby, Insua wydaje się ok ale w ogóle nie gra. Prawa - Manqilio, fajnie że Simeone chce wspierać cantere ale coś nieśmiało wpuszcza młodzików. W Anglii taki nieopierzony Nastić gra w ważnych meczach, Shelvey, itp.
  W pomocy Tiago - dla mnie ok ale coraz częściej ma słabą formę niż dobrą, Raul Garcia - też niby ok ale nie te lata, brakuje mu błysku. Adrian - gdyby był w formie z poprzedniego sezonu było by super. Cebula - bardzo go lubię ale nie może jakoś wejść w formę, robi dużo wiatru ale nic z tego nie wynika. Na atak to nie mamy żadnego zmiennika, ew. Adrian ale widzę go raczej na boku. Przydał by się taki Salvio, Pizzi, Dominguez, Buonanotte (choć nie wiadomo, to by kolidowało ze wsparciem rodzimej szkółki), Diego. W ogóle ciężko rozróżnić zbieranie szrotu a zawodników mogących grać u nas na ławce. W czołowych zespołach ludzie nie grają w ogóle ale siedzą cicho i zawsze coś wnoszą. U nas jakbyśmy chcieli kupić kogoś lepszego to będzie chciał grać jak nie będzie grał, będzie chciał odejść.

• mpoesp -> Atleti w finałach radzi sobie co najwyżej średnio. Na 18 występów w finale CdR Atletico wygrało 9, czyli dokładnie połowę. W europejskich pucharach mniej więcej to samo.

• To dobrze, że już nawet hakerzy się śmieją z Adriana, bo chyba by nam te serwery powysadzali...

• Ponoć to zemsta argentyńskich hakerów za wyzywanie Gabiego podczas jakiegoś meczu.

• @ajatollah, forum nie działa od kiedy coś wywaliło jakiś czas temu stronkę. A dlaczego to nie wiem.

• Czem,u forum, nie działa?

• Krótka ławka rezerwowych jest głównym problemem. Gdy 2 lub 3 piłkarzy jest w kontuzjowanych lub w słabszej formie to nie ma nikogo kto by ich godnie mógł zastąpić. Przydałby się taki Nani, Menez,lub Griezmann którzy robiliby troche wiatru z przodu. Na te chwile mamy tylko jednego skrzydłowego Arde, reszta to szrot. Costa gra piach, tak samo Adrian, chociaż on ma przeblyski. Do tego druga linia jest bardzo mało kreatywna. Samymi wrzutkami meczu sie nie wygra ( Koke ) o Gabim, Tiago i Suarezie nawet nie wspomne. Szkoda, ze nie ma takiego piłkarza jak Diego. Mysle, ze za duza zaleznosc jest od Falcao. Pilkarza swietnego w wykanczaniu akcji, ale jednak rzadko kreujacego gre. Moze sprobowac powalczyc o Lewandowskiego i Aubameyanga? Do tego Isco mysle, ze Caminero ma nadc czym, myslec.

• Wcale nie musi przyjść przełamanie. Możemy z nimi przegrywać do końca świata.

  Ale takim tokiem rozumowania, to gratuluję, bo skoro MUSI przyjść przełamanie, to już czekam na Mistrzostwo Świata i Europy dla reprezentacji Polski :)

• Chodzi o to, że wierzyć zawsze trzeba. Być może będzie tak jak pisze Manian, i to może w finale przydarzy się ten 1 mecz na 100. Nie sądzę, żeby nad Atletico ciążyła jakaś klątwa. Po prostu od kilkunastu lat nie umieją wygrać - trudno. Kiedyś musi przyjść przełamanie. Tym bardziej, że Atleti umie grać w finałach :)