Wrzesień bywa dla kibiców hiszpańskiego futbolu czasem dość przewrotnym. Z jednej strony nie osiadł jeszcze kurz po dopiero co zamkniętym okienku transferowym, które – jak co roku – dostarczyło kibicom mnóstwo emocji. Oprócz tego i przede wszystkim jednak – po dwóch miesiącach posuchy w telewizji i pustek na stadionach, powróciły mocno wyczekiwane rozgrywki ligowe, ale zanim zdążyły nabrać tempa… piłkarze porozjeżdżali się już po całym globie, by wraz z narodowymi reprezentacjami walczyć o punkty w meczach o stawkę lub po prostu rozegrać spotkania towarzyskie.
Na zgrupowania swoich reprezentacji z czerwono-białej części Madrytu wybyło łącznie dwunastu piłkarzy; poniżej losy każdego z nich:
Argentyna – Matías Kranevitter i Ángel Correa
Albicelestes rozegrali dwa spotkania towarzyskie: z Boliwijczykami (4 września) i Meksykanami (8 września). Podczas meczu przeciwko tym pierwszym obydwaj zawodnicy Atleti zaliczyli debiuty w seniorskiej reprezentacji – Kranevitter pojawił się w wyjściowej jedenastce, a Correa wszedł na boisko w 81. minucie. Angelito udało się nawet strzelić bramkę, a co ciekawe – asystował przy niej Kranevitter, który piękną prostopadłą piłką obsłużył swojego młodszego kolegę. Spotkanie zakończyło się wynikiem 7-0 i te suche liczby w zasadzie mówią wszystko o przebiegu meczu.
W drugim spotkaniu – przeciwko reprezentacji Meksyku – selekcjoner zdecydował się na wystawienie Ángela w wyjściowej jedenastce, podczas gdy Kranevitter rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Mecz nie ułożył się po myśli Albicelestes, którzy już od 19. minuty musieli gonić wynik. Argentyńczycy byli drużyną wyraźnie lepszą, ale aż do końca spotkania nie potrafili tego udowodnić. W 77. minucie, przy stanie 2-0 na korzyść El Tri, na boisku zameldował się Kranevitter i dziwnym zrządzeniem losu w ciągu następnych 12 minut Argentyńczycy zdołali doprowadzić do remisu. Mecz zakończył się wynikiem 2-2.
Hiszpania– Juanfran i Koke
La Furia Roja podczas przerwy reprezentacyjnej rozegrała dwa spotkania w ramach kwalifikacji do Euro 2016 – domowe ze Słowacją (5 września) i wyjazdowe z Macedonią (8 września). Mecze te wygrała skromnie, choć zasłużenie, odpowiednio 2-0 i 1-0. W obydwu pojedynkach Koke wchodził na boisko z ławki rezerwowych i rozegrał łącznie 34 minuty. Juanfran spędził na murawie cały mecz przeciwko Słowacji, natomiast potyczkę z Macedonią obejrzał z wysokości ławki.
Hiszpania U-21 – Óliver Torres, Javi Manquillo i Saúl Ñíguez
La Rojita w czasie wolnym od rozgrywek klubowych rozegrała tylko jedno spotkanie – 2 września na wyjeździe z rówieśnikami z Estonii. Mecz zgodnie z przewidywaniami zakończył się zwycięstwem gości w stosunku 2-0. Óliver Torres i Saúl Ñíguez rozegrali pełne 90 minut, natomiast Javi Manquillo musiał uznać wyższość Héctora Bellerína i pogodzić się z rolą rezerwowego.
Francja – Antoine Griezmann
Jako organizator przyszłorocznych Mistrzostw Europy, Francja – która jest oczywiście zwolniona z konieczności kwalifikacji na turniej – czas przerwy poświęciła na dwa mecze towarzyskie z mocnymi przeciwnikami – Portugalią (4 września) i Serbią (7 września). Z obydwu pojedynków wyszła zwycięską ręką wygrywając odpowiednio 1-0 i 2-1. O ile pierwszy mecz był dość wyrównany, a o końcowym wyniku zadecydował dopiero piękny gol Valbueny z rzutu wolnego w końcówce spotkania, o tyle w drugim Trójkolorowi byli znacznie lepsi, choć wynik nie do końca obrazuje znacznej różnicy jakości między tymi reprezentacjami.
Coraz ważniejszym piłkarzem dla Didier Deschamps staje się Antoine Griezmann. Młody Francuz rozegrał łącznie 177 minut i zdążył w tym czasie popisać się kilkoma efektownymi zagraniami, jak choćby to.
Kolumbia – Jackson Martínez
Jedynym spotkaniem, które los Cafeteros rozegrali w ciągu ostatnich dwóch tygodni była towarzyska potyczka z Peru (8 września). Jackson wszedł na boisko z ławki w 59. minucie, lecz do końca spotkania nie udało mu się wpisać na listę strzelców. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1-1, choć Kolumbijczycy jeszcze do 89. minuty prowadzili. Martínez obił lekko kość piszczelową, lecz powinien być gotowy na sobotnie starcie z Barceloną.
Czarnogóra – Stefan Savić
Były zawodnik Fiorentiny w ciągu ostatnich kilku lat ugruntował swoją pozycję w reprezentacji Hrabri sokoli i jest jednym z pierwszych nazwisk branych przez selekcjonera Czarnogórców pod uwagę przy ustalaniu składów. Stefan wystąpił w meczach przeciwko Liechtensteinowi (5 września) i Mołdawii (8 września), przeciwko tym drugim notując nawet bramkę. Wart podkreślenia jest fakt, że zawodnik Atleti grał w obydwu spotkaniach na pozycji prawego obrońcy.
Urugwaj – Diego Godín i Josema Giménez
Żelaznego duetu stoperów Atleti selekcjoner Óscar Tabárez nie śmie nawet rozdzielać, bo i zresztą po co? – funkcjonuje przecież doskonale. Obydwaj zawodnicy los Colchoneros wystąpili w spotkaniach towarzyskich z Panamą (4 września) i Kostaryką (8 września) od pierwszej minuty, młodszy Urugwajczyk został jednak zmieniony w przerwie pierwszego meczu. Wyniki? Ano takie, do jakich Urugwaj zdążył nas przyzwyczaić – 1-0 i 0-1 (w sześciu ostatnich meczach Urugwaju z rzędu ani jedna drużyna nie strzeliła więcej niż jedną bramkę).
