Kolejny świetny mecz na ławce trenerskiej Atletico Madryt zaliczył Diego Simeone. Tym razem drużyna prowadzona przez Argentyńczyka nie dała żadnych szans Realowi Sociedad w meczu pierwszej kolejki Primera Division rozgrywanym na Estadio Anoeta w San Sebastian. Swojego drugiego hattricka w barwach Los Colchoneros skompletował Radamel Falcao, a jedno trafienie dołożył Adrian Lopez.
Cholo niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmienił oblicze Atletico. Z tchórzliwego zespołu stworzył twardą ekipę, która nie boi się twardej gry. Tak też było i dzisiaj. Od początku spotkania goście z Vicente Calderon narzucili swój styl gry.
W pierwszej akcji meczu sędzia podyktował rzut karny dla Los Rojiblancos, po tym jak po wrzutce Diego Ribasa piłkę ręką zagrał Demidov. Warto także wspomnieć, że także w tej akcji swoją okazje miał Arda Turan. Jednak strzał Turka z największymi problemami wybronił Claudio Bravo. Egzekutorem jedenastki został Radamel Falcao, który w tym sezonie jeszcze nie pomylił się strzelając z przysłowiowego 'wapna’ i tak było także dziś.
Przez następne kilkanaście minut lekką przewagę objęli gospodarze, jednak nie mogli się przedostać przez świetnie ustawiającą się defensywę Atletico. Pierwsza okazja dla Realu nadarzyła się w 20 minucie. Piłkę na szesnastym metrze przyjął Agirretxe po czym oddał mocny strzał w kierunku prawego słupka bramki, jednak ta próba zakończyła się niepowodzeniem.
Po chwili madrytczycy skontrowali. Przed idealną okazją na zdobycie bramki stanął Adrian Lopez, jednak znajdując się na szóstym metrze od bramki gospodarzy nie trafił czysto w piłkę, którą po chwili szybko wybili obrońcy Sociedad.
Kolejną okazję po chwili stworzyli sobie gospodarze. Agirretxe po ograniu jednego z rywali przed polem karnym natrafił na Mirande, który w nieprzepisowy sposób obalił go na ziemie. Sędzia bez wahania podyktował rzut wolny oraz żółtą kartkę dla Brazylijczyka. Egzekutorem tego stałego fragmentu został Elustondo, który uderzył dobrze, jednak dobrze ustawiony Courtois nie miał żadnych problemów z wyłapaniem futbolówki.
Przez resztę czasu pierwszej połowy kibice oglądali walkę obu ekip w środku pola. Związku z tym żadna z drużyn nie wykreowała sobie szansy na strzelenie gola i to goście schodzili do szatni z jednobramkową zaliczką przed drugą połową spotkania.
Po zmianie stron znów świetnie rozpoczęło Atletico Madryt. Do akcji ofensywnej podłączył się Juanfran, który wymienił piłkę z Falcao po czym idealnie wrzucił futbolówkę na głowę Adriana. Ten strzał Hiszpana ofiarną interwencją obronił Bravo, jednak przy dobitce 23- letniego napastnika nie miał już żadnych szans i tym samym goście prowadzili już dwoma bramkami.
Przez kolejne kilkanaście minut Los Colchoneros dominowali. Dopiero w 67. minucie meczu Real Sociedad ponownie doszedł do głosu. Kolejny raz z rzutu wolnego uderzał Elustondo. Tym razem piłka po strzale Hiszpana minęła krótszy słupek bramki strzeżonej przez belgijskiego bramkarza Atletico, Thibauta Courtoisa.
Niecały kwadrans przed końcowym gwizdkiem zwycięstwo Los Rojiblancos przypieczętował pięknym trafieniem Radamel Falcao. Kolumbijczyk otrzymał idealne podanie od Koke, po czym popisał się wspaniałym lobem i zdobywając swą drugą bramkę w tym spotkaniu. W tej chwili było jasne, że pierwsze zwycięstwo Atletico poza Vicente Calderon stanie się faktem. W 87 minucie meczu gola próbował jeszcze zdobyć Arda Turan, jednak mocny strzał Turka z ponad 25 metrów wybronił Claudio Bravo.
W ostatnich minutach meczu hattricka skompletował Falcao. 25-letni lis pola karnego kolejny raz otrzymał świetne podanie od Koke i po raz kolejny nie dał żadnych szans bramkarzowi ustawiając wynik spotkania na 0-4.
Real Sociedad 0-4 Atletico Madryt
3′ Falcao (rz.k) 0-1
46′ Adrian 0-2
83′ Falcao 0-3
90′ Falcao 0-4
Real: Bravo; Cadamuro (57′ Prieto), Mikel, Demidov, Estrada (72′ Ifran); Aranburu, Elustondo, Zurutuza; Griezmann, Vela, Agirretxe (82′ Llorente)
Atletico: Courtois, Juanfran, Miranda, Godín, Filipe, Mario (68′ Assuncao), Gabi, Arda (85′ Dominguez), Diego (79′ Koke), Adrián i Falcao
SKRÓT Z TEGO SPOTKANIA MOŻECIE OBEJRZEĆ, KLIKAJĄC TUTAJ (KLIK!)
Falcao 17 meczy i 14 goli ligowych. Jest na prawdę nieźle, a nawet bardzo dobrze.
Jeśli Betis dowiezie w 2 połowie zwycięstwo to zakotwiczymy na tym 7 miejscu (a tu już pachnie europejskimi pucharami). A później Espanyol i Levante w zasięgu. Malaga i Bilbao (ich bym do końca nie skreślał) pewnie dostaną jutro w dupsko, więc tylko Osa może nas wyprzedzić, ale nie mają już Juanfrana więc pewnie nie dadzą rady.
Simeone znowu tylko 2 zmiany robi 😉 czuję zakupy oj czuję czuję ;]
Miała być trzecia ale chyba nie zdążył 🙂
świetny mecz w wykonaniu naszych, jeśli będziemy pokazywać taki futbol w następnych meczach możemy pomyśleć o solidnej pozycji ligowej. Falcao miszczu!
Wydaje mi się że były trzy zmiany: Assu za Mario, Koke za Diego i Dominguez za nie pamiętam kogo. Dobrze mówię?
Domi za Arde dobrze mówisz 🙂
Aj, niedopatrzenie. Patrze na tabele i Atletico jest trzecie pod względem zdobytych bramek.
Straconymi również czołówka 🙂
Przynajmniej jesteśmy konkretni jeśli chodzi o bramy 🙂 I mecze nie są nudne, jak to czasem bywa że dwa autobusy w polu karnym.
wspaniały wynik, szkoda że nie oglądałem meczu ;/
jednak jeszcze nie czas na fajerwerki, za Manzano do meczu z Barcą wszystko też było ładnie i potem się popsuło.
Ten mecz z Barcą będzie prawdziwym sprawdzianem, nie chodzi tylko o wynik ale o grę.
Manzano chwalił piłkarzy po każdym meczu, Simek trzyma ich mocną ręką myślę ze wszystko będzie dobrze 🙂
Betis ugrał remis z Sevillą 🙂 Ale się pniemy w górę!
Przede wszystkim 'Cholo’ ma żelazną taktykę. Ostry pressing i agresywna gra i każdemu się odechciewa grać. Ma to swoje minusy (dużo żółtych kartek), ale jest skuteczne, więc żaden problem.
No i nie oszukujmy się. Simeone to człowiek z charakterem, który ma autorytet w szatni i nikt mu nie podskoczy.
Pozbylismy sie gwiazdeczek i to procentuje. Falcao mam wrazenie to inna osobowosc niz forlan, kun czy reyes.
I wyjatkowo pokorny u nas jest Diego.
Wyglada to na razie super, a na tle tego co bylo wrecz genialnie.
Ale spoko, przed nami dalsze trudne mecze. Jak wygramy z Osasuna bedzie naprawde super.
Mecz świetny w naszym wykonaniu, choć 7 żółtych kartek niepokoi, ale te kartki jakieś z kosmosu, większość zawodników rywali ładnie symulowało i realizator wiecznie pokazywał jakieś nabite ręki u nas. Świetne 4-0, ostatnio tak wygraliśmy chyba w 3 meczu z Racingiem. Kurtuła spokojnie, czyste konto. Obrona za Simeone gra jak narazie świetnie – konsekwencja, wykonywanie założeń taktycznych, ostry presing, … Juanfran się nam rozszalał, jak tak będzie to Silvio wygrzie z 11stk :D. Godin i Miranda nieźle, Kasmir zawsze klasa, to jest chyba najlepszy LO w lidze. W pomocy Suarez z konieczosci, nareszcie normalna fryzura :p ale występ przeciętny, tak… Czytaj więcej »
Ciekawe czy po raz pierwszy od dawien dawna wygramy 3 spotkania z rzędu.
Warto podkreślić, że od Radamela lepszy jest tylko Krystyna (7 bramek więcej) i Lessi (5 bramek). To i tak nieźle biorąc pod uwagę ile okazji marnuje Falcao. Tak jak mówiliśmy zresztą po transferze – czy Kolumbijczyk jest w formie czy nie 20 bramek w sezonie gwarantuje !
Ja jeszcze powiem coś odnośnie naszej gry. Widać, że Simeone nakazuje na ostrą i intensywną grę, jednak możne to nas zgubić. We wczorajszym spotkaniu Atletico obejrzało 7 żółtych kartek, co oznacza, że praktycznie cała drużyna. Jeśli dalej tak pójdzie to z powodu zawieszeń może kilku zawodników zabraknąć na Barcelonę czy Sevillę. Jednak przyznam, że taka gra mi się bardzo podoba.
Valencia pogubiła punkty, wyraźnie jest w dołku. Więc możemy ją bez problemu ograć…
Może było aż 7 żółtych kartek, ale moim zdaniem inny sędzia mógłby pokazać 4 max 5 kartek. Bodajże Diego dostał kartkę 'za pysk’, Falcao chyba za faul na bramkarzu, ja osobiście bym mu kartki nie pokazał (może dlatego nie jestem sędzią :):D)
Krysia i Lessi są poza zasięgiem. Grają w takich drużynach i z takimi piłkarzami u boku, że co kolejkę z palcem w tylku mogą zdobyć hat-tricka…
Tak ale jak Radamel utrzyma 3 pozycję to będzie wypas.
Tak patrzę na tabele i Valencia jest 9 punktów przed nami. Jak będziemy regularnie wygrywać z ogórkami i zazwyczaj z niezłymi drużynami to są absolutnie w naszym zasięgu. Tak na wszelki wypadek jakby Sevilla, Espanyol czy Bilbao zaczęło świetnie grać.
gregory – nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Masz rację, sam na to zwróciłem uwagę że w razie wygranej z Valencią (bardzo na to liczę, wkurzył mnie mecz z nimi na początku sezonu) będziemy mieli do nich 6 punktów straty, a to już przy dobrej grze można odrobić w pół sezonu. Ale najpierw zacznijmy wygrywać regularnie – jak wygramy dwa następne mecze, będę dużo spokojniejszy.
N111 – oczywiście. 3 miejsce to jak zdobycie trofeum Pichichi. ;D
Gregory – na nasze szczęście nikt prócz wiadomej dwójki jest murowanym faworytem do miejsca w LM. ;P
Sirinuxson – podejrzewam, że 3 miejsce = złoty but ( w czasach gdy gra ta dwójka, która nie jest w zasiięgu)
EDIT: No i jeszcze niech Baskowie i Levante stracą punkty i możemy mówić, że bardzo udana dla nas kolejka 🙂
Ostatnie 3 kolejki są pod nas coś niesamowitego oby tak dalej trzeba to wykorzystywać. Już tylko 5pktów do Levante!!!