Atletico przegrało swój pierwszy mecz w 2012 roku. Passę meczów bez porażek przerwała Barcelona, która wygrała wczoraj na Vicente Calderon 2:1. Oto co po tym spotkaniu powiedział trener gospodarzy, Diego Simeone:
– Wyniki są zawsze fair. Staraliśmy się grać naszą grę, zamykając im przestrzeń do swobodnego rozgrywania piłki. W pierwszej połowie bardzo dużo walczyliśmy i głównie to było naszym zadaniem. Z kolei w drugiej części meczu zagraliśmy bardziej otwarty futbol, mieliśmy swoje okazje i mogliśmy wygrać, ale geniusz Barcelony zostawił nas z niczym. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, ale najważniejsze jest to, że drużyna zagrała tak, jak chciałem. Nie chcę dyskutować o tym, czy był karny po ręce Sergio, czy Alves powinien wylecieć z boiska. Sędziowie popełnili parę błędów i tyle.
Liverpool zintensyfikował swoje działania na rynku transferowym. Skupił się na wzmocnieniu środka pola.Klub miał nadzieję…
Atletico Madryt przegrywa na wyjeździe z Realem Betis 0:1, w meczu 11. kolejki La Liga.…
Spotkanie Betis kontra Atletico Madryt odbędzie się w niedzielę, 27 października 2024 roku o godzinie…
W środowy wieczór, o godzinie 21:00, będziemy świadkami emocjonującego spotkania 3. kolejki fazy ligowej Ligi…
Javier Tebas, szef La Liga, mówi o grze w Stanach Zjednoczonych. "Daily Mail" pisze, że…
Javier Tebas, szef La Liga, mówi o grze w Stanach Zjednoczonych. "Daily Mail" pisze, że…
Zobacz komentarze
Dziwne to dla mnie, że kibiców bardziej wkurzają takie błędy, niż piłkarzy czy trenera. Czy Diego nie czuje się oszukany, czy nie wolno mu powiedzieć, co naprawdę myśli?
W pierwszej połowie zagraliśmy fatalnie, ale walczyliśmy. W drugiej części spotkania było o wiele lepiej ale w końcówce straciliśmy bramkę na wagę przegranej...
nocwalpurgii nie, nie może bo mógłby zostać ukarany zakazem prowadzenia drużyny :|
Ironia ostra jak brzytwa...
Carles Vilarubí, wiceprezydent FC Barcelona odpowiedzialny za sektor instytucjonalny, skomentował wczorajszą wypowiedź Pepa Guardioli na temat szans katalońskiego zespołu na ostateczny triumf w La Liga.
"Jego wypowiedź (Pepa - przyp. red.) sugeruje, że nasi muszą grać w niezbyt obiektywnych warunkach, gdzie nie zawsze najlepszy wygrywa", powiedział Vilarubí dla radia RAC1. Jeden z włodarzy Barcelony sugerował, że błędy popełniane przez sędziów w lidze mają główny wpływ na tak dużą przewagę punktową Realu Madryt.
Z drugiej jednak strony wyraźnie podkreślił, że Blaugrana nie jest niezadowolona z postawy sędziów. "To wcale nie znaczy, że narzekamy na arbitrów", zakończył wiceprezydent.
To, że te puty założyły własne kółko różańcowe pod wezwaniem adoracji najświętszego dziecka sterydów i Playstation równocześnie wiadome było nie od dziś. Realowi też przynoszą korzyść, Valencii, czy nam też, ale właściwie każdemu wyjdzie na zasadzie plus/minus. Nie wyobrażam sobie jednak, by za taki sam faul Fabregasa na Juanfranie popełniony został przez Ardę na księciu Lessim, Turek nie wyleciał z boiska. Dostałby pewnie dożywocie na grę przeciwko niepokalanej.