Piłkarze Atlético na Vicente Calderón pokonali skromnie Reus Deportiu 1-0, dzięki czemu awansowali do 1/8 finału rozgrywek Copa del Rey 2015/16. Debiutancką bramkę dla los Rojiblancos, która przechyliła ostatecznie szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy, strzelił w 53. minucie Ghańczyk Thomas Partey, dla którego było to dopiero czwarte oficjalne spotkanie w barwach madryckiej ekipy. Pojedynek mógł zakończyć się o wiele okazalszym wynikiem, jednak kilka świetnych okazji zmarnował Fernando Torres.
Po raz trzeci w ciągu trzech tygodni mecz z udziałem Atlético rozpoczął się od minuty ciszy. Tym razem uczczono pamięć siedmiu osób, w tym dwóch policjantów, które zginęły 11 grudnia w wyniku ataku Talibów na hiszpańską ambasadę w Kabulu.
Diego Simeone postanowił dać szansę „drugiemu garniturowi”, w tym rzadko grającemu ostatnio Correi, a także Torresowi – z nadzieją, że przeciwko rywalowi niższej klasy wreszcie się przełamie i strzeli setnego gola dla Atlético. Szkoleniowiec gości, Natxo González dał natomiast odpocząć czterem piłkarzom, którzy w ligowym meczu przeciwko Eldense cztery dni wcześniej występowali od pierwszej minuty.
Jak wspomniano, ostateczny wynik mógł i powinien być o wiele wyższy, jednak Fernando Torres nie wykorzystał ani jednej z czterech doskonałych sytuacji podbramkowych, z których co najmniej dwie określić można by jako „stuprocentowe”.
Pierwsza z nich miała miejsce w 17. minucie. Po płaskim dośrodkowaniu od Gámeza z prawego skrzydła w sytuacji sam na sam z golkiperem gości znalazł się wzmiankowany już Torres, ale jego strzał z około siódmego metra trafił wprost w bramkarza. Kolejna dogodna okazja do otwarcia wyniku trafiła się wychowankowi Atleti pięć minut później. El Niño mógł zdobyć bramkę mocnym strzałem głową po wrzutce Koke z rzutu, choć świetną instynktowną paradą popisał się wówczas Édgar Badía.
O ile jednak niewykorzystanie tej drugiej sytuacji można Fernando wybaczyć, to już to, czego dokonał tuż przed upływem drugiego kwadransa gry woła o pomstę do nieba. Po kolejnym od dośrodkowaniu dobrze spisującego się tego wieczoru Gámeza w doskonałej sytuacji sam na sam z Badíą posłał on w kierunku bramki gości strzał tak słaby, jakby od tygodnia prowadził strajk głodowy. To ewidentnie nie był dzień Torresa.
Kilkadziesiąt sekund później na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się Koke (choć tak naprawdę nie wiadomo, czy nie było to dośrodkowanie), jednak próba 23-latka odbiła się jedynie od prawego słupka. W 39. minucie zaskoczyć golkipera przyjezdnych spróbował z dystansu Correa i choć strzał Argentyńczyka zdawał się zahaczyć po drodze jednego z defensorów Reus, Undiano Mallenco nakazał wznowić grę od rzutu bramkowego.
Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy refleksem wykazać musiał się bezrobotny tego dnia Moyà, który strzał Ricardo Vaza z dwudziestego metra sparował do boku. Po kilku chwilach pierwsza połowa dobiegła końca, a pomimo dominacji gospodarzy wynik pozostał niezmieniony – głównie za sprawą dość mądrego bronienia dostępu do bramki przez klub z Katalonii, a także kiepskiego wykańczania akcji przez Rojiblancos.
Już w 48. minucie do siatki rywali po uderzeniu wolejem trafił do siatki Lucas, choć z nikomu nie znanych przyczyn arbiter bramki nie uznał. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze, a długo oczekiwane otwarcie wyniku nastąpiło wreszcie pięć minut później. Po tym, jak obrońcom Reus nie do końca udało się wybić piłkę ze swojego pola karnego, spadła ona wprost pod nogi Thomasa, który mocnym uderzeniem zza „szesnastki” zaskoczył Badíę umieszczając piłkę w siatce. Futbolówka delikatnie odbiła się po drodze od jednego z próbujących interweniować piłkarzy przyjezdnych myląc tym samym 23-letniego golkipera.
Zadowoleni wynikiem zawodnicy Atlético nie stworzyli sobie od tej pory teoretycznie żadnej okazji, mądrze broniąc jednobramkowego prowadzenia i oszczędzając siły na najbliższe spotkania. W 77. minucie po przedryblowaniu Thomasa i Gámeza z około szesnastu metrów strzelał Ángel Martínez, ale Moyà spokojnie złapał niezbyt mocny strzał.
Pięć minut później będący od ponad kwadransa na placu gry Carrasco posłał w pole karne mocne dośrodkowanie po ziemi, a próbujący wybić piłkę Olmo niemal wpakował ją do własnej siatki. Jeszcze jedną dogodną sytuację do podwyższenia wyniku gospodarze stworzyli sobie w 89. minucie, jednak wybitnie nieefektywny tego wieczoru Fernando Torres z prawego narożnika pola karnego Badíi posłał piłkę wysoko nad bramką.
Bez większego problemu i wysiłku Rojiblancos „dowieźli” 1-0 do końca. Wynik ten oznacza, że awansowali oni do 1/8 finału Copa del Rey dzięki dwubramkowej przewadze w dwumeczu i przedłużyli tym samym zwycięską passę do dziewięciu kolejnych spotkań. Warto zaznaczyć, że podobnie jak miało to miejsce w mistrzowskim sezonie, nauczyli się oni zwyciężać pojedynki minimalnym nakładem sił – aż siedem z nich wygrali zaledwie jednym golem.
Cieszyć mogą z pewnością bardzo dobre występy Gámeza i w szczególności Thomasa, który czwarty mecz w barwach Atlético okrasił zgrabną debiutancką bramką. Zdaje się natomiast, że Fernando Torres zablokował się już na stałe – pomimo otrzymywania wielu szans na udowodnienie na boisku swojej wartości, od ponad 12 godzin gry nie potrafi on trafić do siatki.
Z prowadzonej przez siebie drużyny dumny może być Natxo González. Pomimo, że jego podopieczni dwukrotnie uznawać musieli wyższość Atleti, obydwa spotkania przegrali zaledwie jedną bramką i utrudnili im życie zmuszając Moyę do kilku ważnych interwencji.
Z racji napiętego kalendarza piłkarze Diego Simeone nie mają ani chwili odpoczynku, już w niedzielę podejmą bowiem Málagę na La Rosaleda – obiekcie dla nich dość trudnym, na którym los Boquerones stracili w obecnym sezonie zaledwie pięć bramek w siedmiu meczach.
Bramki:
[1-0] Thomas Partey 53′
Skład Atlético: Miguel Ángel Moyà – Jesús Gámez, Stefan Savić, Lucas Hernández, Guilherme Siqueira – Óliver Torres, Thomas Partey, Koke (Yannick Carrasco 61′), Saúl Ñíguez – Ángel Correa (Gabi 84′), Fernando Torres
Niewykorzystani zmiennicy: Jan Oblak, José Giménez, Luciano Vietto
Skład Reus: Édgar Badía – Eliseu Cassamá, Jesús Olmo, Ismael Moyano, Ángel Martínez – Ramón Folch, Álex Colorado – Óscar Rico (David Haro 61′), Vítor Silva (Fernando Rodríguez 79′), Ricardo Vaz – Edgar Hernández (Fran Carbia 72′)
Niewykorzystani zmiennicy: Raúl Bernabeu, Rafa García
Żółte kartki: Thomas Partey (Atlético); Vítor Silva (Reus Deportiu)
Frekwencja: (brak informacji)
Skrót meczu dostępny jest pod tym linkiem.