Alessio Cerci jest niezadowolony z roli jaką odgrywa w zespole mistrza Hiszpanii i być może już w styczniu powróci do Serie A, donoszą włoskie media.
Były zawodnik Torino zagrał 77 minut we wczorajszym spotkaniu reprezentacji Włoch z Albanią.
– „Chciałem zagrać bardzo dobre spotkanie. Wiem jak ważny był to test.” – powiedział Cerci w wywiadzie dla Rai Sport.
– „Trener Conte powiedział nam, że wszyscy mamy u niego czystą kartę i zaczynamy z tego samego poziomu. Mam nadzieję, że jego zaufanie do mnie nie osłabnie, a ja będę odpłacał się nadal dobrą grą w kadrze, bo w Atletico zbyt dużo nie gram.”
Odkąd trenerem Interu został Roberto Mancini, głośno mówi się o przenosinach reprezentanta Włoch do Mediolanu.
– „Zobaczymy co stanie się zimą w Atletico. Po świetnych latach w Turynie, chcę grać, a nie siedzieć na ławce. Przesiadując na niej tracę cierpliwość.” – dodał zainteresowany.
W meczu 6. kolejki hiszpańskiej La Ligi, Rayo Vallecano zremisowało na własnym terenie z Atletico…
W dniu 22 września 2024 roku o godzinie 21:00 na Estadio de Vallecas w Madrycie…
W niedzielę 22 września 2024 o godzinie 21:00 na stadionie Campo de Futbol de Vallecas…
Jednym z czwartkowych meczów pierwszej kolejki Ligi Mistrzów, było spotkanie Atletico Madryt przeciwko RB Lipsk.…
W dniu 19 września 2024 roku o godzinie 21:00, na stadionie Estádio Cívitas Metropolitano w…
Już w czwartek 19 września 2024 roku o godzinie 21:00 odbędzie się starcie pomiędzy Atletico…
Zobacz komentarze
Oblak to samo. Dziwne to jest, gruba kasa za gości a nawet nie dostali okazji aby się pokazać. Takie rzeczy tylko w Atletico.
Każda wypowiedź zawiera dużo prawdy. Pomijając jednak pracę na treningach (której i tak żaden z nas nie zna bo nie wiedział) każde wejście Cerciego na boisko wnosiło coś do ofensywy. Dostawał parę minut i albo trafiał albo robił ciekawe akcje. Dla mnie to straszne ,że taki zawodnik puszcza korzenie w fotel RECARO. Absolutny kocur, którego potencjał nie został jeszcze nawet w procencie wykorzystany. Smutek
Zgadzam się z Thorgalem
Ja nie mówię, że Griezmann i Turan grają źle. Griezmann miał być crackiem, sorry ale na dziś dzień nim nie jest i ja nie widzę poprawy, Cholo chyba też skoro R. Garcia gra więcej. Turan gra bardzo dobrze, ale nie wybitnie, W tamtym sezonie jak dla mnie grał dużo lepiej, ma tylko dwa gole w lidze a Cerci 1. Może Cerci jest gorszy od reszty, ale na miłość boską niech dostanie szansę np. 3 mecze pod rząd i wtedy ocenimy.
Cerci jest ponoć bardzo leniwy na treningach, a u Cholo to w życiu nie przejdzie ;)
Mnie by się też odechciało trenować gdyby ciągle Cebulę zamiast mnie wpuszczali
Cebula może wielkich umiejętności nie ma, ale nadrabia zaangażowaniem, walecznością. Właśnie dzięki tym cechom zdobyliśmy w tamtym roku mistrza i byliśmy w finale LM. Cholo może Włocha jeszcze urobi, a jak nie to się i tak na niego chętni znajdą, i raczej nie stracimy finansowo zbyt wiele.
Myśle, że Cholo wie co robi, zna swoich piłkarzy najlepiej, ma z nimi na co dzień do czynienia. Owszem, ta niewielka rotacja jest wkurzająca, ale ufam Simeone. Dużo się czytało na koniec zeszłego sezonu, że w finale LM piłkarze nie mieli sił, przez to, że za dużo grali. Tylko tak się zastanawiam, czy jakby w trakcie sezonu więcej grali zmiennicy, czyli piłkarze słabsi, to czy byśmy zdobyli mistrzostwo i finał LM?
A co do Cerciego, to myśle, że wszystko jest w jego nogach i głowie, niech zapier... na treningach i pokaże trenerowi, że chce grać i da z siebie wszystko na meczu, to pewnie dostanie szanse. Takie gadanie w mediach raczej mu nie pomoże :-)
Dla odróżnienia, oto co powiedział Jimenez po meczu Meksyku z Białorusią (wolne tłumaczenie):
"Simeone polecił mi być cierpliwym i nie denerwować się. Na treningu pokazuje mi dokładnie co mam robić, by zacząć dostawać minuty na boisku. Jeśli będę musiał podwoić swój wysiłek, wtedy tak zrobię, ponieważ w dotychczasowej karierze zawsze tak robiłem"
Jeśli to nie są puste słowa, to od razu widać, kto ma większe szanse na pierwszy skład.
@Dylan (kilka postów niżej)
"El esfuerzo no se negocia" jest mottem Cholo i jeśli ktoś chce się dostać do pierwszego składu musi bardzo ciężko pracować - wiadomo. Nie raz, nie dwa jednak miały przecież miejsce takie sytuacje, że zawodnik ściągnięty w ostatnim dniu okienka transferowego stał się od razu kluczową postacią w drużynie (vide duet pivotów Barry-McCarthy w Evertonie) :)