Wczorajszy mecz z Betisem był z gatunku tych dziwnych. Najpierw Atletico wyszło na prowadzenie 1:0 i stwarzało sobie kolejne sytuacje, których wykorzystanie pozwoliłoby na odniesienie spokojnego zwycięstwa. Jednak na 5 minut przed końcem w ciągu 120 sekund Rojiblancos stracili dwa gole i nagle musieli zacząć rozpaczliwie gonić wynik. Wyrównać udało się w ostatniej akcji meczu, jednak stracone w Sevilli dwa punkty mogą się okazać kluczowymi w kontekście walki o Ligę Mistrzów w końcówce sezonu.
Na początku spotkania Los Colchoneros opierali swoje akcje głównie na Eduardo Salvio, który całkiem nieźle radził sobie na prawym skrzydle. Niestety Argentyńczyk rzadko był w stanie obsłużyć swoich kolegów dobrym podaniem. Później stery przejął Diego, który zagrał świetną piłkę do Adriana. Niestety, hiszpański napastnik zastanawiał się zbyt długo i ostatecznie jego strzał został zablokowany. Niemal po pół godzinie gry kolejną akcję przeprowadził Salvio. Tym razem Toto zdołał dobrze dograć piłkę do Radamela Falcao, ale Kolumbijczyk był w zbyt trudnej pozycji do oddania groźnego strzału. Krótko przed przerwą wydawało się, że Atletico wreszcie wyszło na zasłużone prowadzenie. Diego ładnym podaniem ominął całą linię obronę, a Adrian wpakował piłkę do siatki. Niestety, Hiszpan znajdował się na pozycji spalonej. Gdyby jednak zostawił tę piłkę do wychodzącego prawidłowo na pozycję Falcao i to El Tigre strzeliłby gola, wówczas sędzia to trafienie by zaliczył.
W drugiej połowie Rojiblancos dalej kontrolowali grę, bardzo często opierając swoje ataki na prawym skrzydle, na którym co jakiś czas pokazywał się Salvio. Argentyński skrzydłowy mógł zdobyć bramkę, jednak w niezłej sytuacji strzelił nad bramką. Kolejnym, który zmarnował dogodną sytuację do strzelenia gola był Alvaro Dominguez, który nie trafił do siatki z bliskiej odległości. Dopiero pierwsza zmiana, jakiej dokonał Diego Simeone, miała wpływ na losy meczu. Diego, który nie był przewidywany do wyjścia w pierwszym składzie z racji urazu kostki, jakiego nabawił się w meczu z Valencią, został zmieniony przez Koke. Zaledwie 5 minut po wejściu na boisku młody hiszpański pomocnik strzelił pierwszego gola dla Atletico. Tiago zagrał piłkę do będącego w polu karnym Falcao, który głową odegrał piłkę do Koke, a ten nie miał problem z umieszczeniem jej w bramce Betisu. Była to trzecia bramka tego piłkarza w barwach Rojiblancos w karierze i co ciekawe – po raz trzeci mecz zakończył się wynikiem 2:2. Chwile później kolejną okazję do zdobycia miał Adrian, jednak Hiszpan nie był dziś w zbyt dobrej formie i ostatecznie nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy, Fabriego. Zaraz po tej akcji kontrę przeprowadził Betis, jednak Ruben Castro nieco się pogubił i zamiast wyrównać posłał piłkę lobem daleko obok słupka bramki Thibauta Courtoisa. Na dziesięć minut przed końcem meczu zdobyć bramkę lub chociaż wywalczyć rzut karny powinien Falcao. Jednak po otrzymaniu podania od Adriana Kolumbijczyk wyszedł sam-na-sam z Fabrim, który wyraźnie zahaczył o jego nogi przy próbie interwencji. El Tigre jednak się nie przewrócił i próbował strzelić gola. Nie zdołał jednak utrzymać równowagi i z groźnej sytuacji nie wyszło kompletnie nic. Jednak to, co najgorsze, miało dopiero nadejść. Na około pięć minut przed końcowym gwizdkiem rzut wolny wykonał Benat, piłka dotarła do ustawionego na długim słupku Castro, a ten zgrał ją do Alejandro Pozuelo, który strzelił gola. Niecałe dwie minuty później Betis zdobył drugą bramkę. Pozuelo wbiegł w pole karne Atletico i podaniem obsłużył Jonathana Pereirę, który bez problemu umieścił piłkę w bramce po niezbyt udanej interwencji Courtoisa. Na szczęście w ostatniej akcji meczu Rojiblancos zdołali wyrównać. Z rzutu rożnego dośrodkował Koke, a piłkę głową do bramki skierował Falcao.
Był to kolejny mecz, w którym przeciwnik Atletico niemal nie stworzył sobie okazji bramkowych, podczas gdy Rojiblancos mieli ich mnóstwo, a i tak jedyne, co udało się ugrać, to remis. Jak ten mecz wpłynie na podopiecznych Simeone dowiemy się w środę, kiedy to o 18:00 na Vicente Calderon Los Colchoneros zagrają z Realem Sociedad.
SKRÓT TEGO MECZU MOŻNA OBEJRZEĆ TUTAJ – KLIK!
Skład Atletico: Courtois – Juanfran, Godin, Dominguez, Filipe – Salvio (Arda Turan 79′), Gabi, Tiago (Pedro 90′), Diego (Koke 58′) – Adrian, Falcao.
Bramki:
0:1 – Koke 63′
1:1 – A. Pozuelo 86′
2:1 – J. Pereira 88′
2:2 – R. Falcao 90′