Atlético vs. Real Madryt 0-3: Przebłyski nie wystarczyły, kapitalny Ronaldo

 

Atlético nie miało zbyt wiele do powiedzenia w spotkaniu z Realem, który wygrał pewnie 3-0. Świetne zawody rozegrał Cristiano Ronaldo, któremu dziś wychodziło praktycznie wszystko i zdobył hat-tricka. Podopieczni Diego Simeone jedynie na początku meczu i tuż po przerwie wlali nadzieje w serca kibiców, po czym inicjatywę przejmowali Królewscy. W tej chwili strata Atleti do liderów zza miedzy wynosi już dziewięć punktów.

 

Rojiblancos rozpoczęli zawzięcie i starali utrzymać się z piłką na połowie rywala. Taka gra zaowocowała dwoma rzutami wolnymi, jednak po dośrodkowaniach goście wyszli obronną ręką. Podopieczni Diego Simeone postawili na wysoki pressing, co skutkowało wieloma odbiorami piłki. W 9. minucie pierwszą dobrą okazję stworzył Koke, który wrzucił piłkę w pole karne, a Saúl Ñíguez uderzył z pierwszej piłki. Strzał był jednak niecelny.

 

Kilka minut później przypomnieli o sobie zawodnicy Realu Madryt. Marcelo dośrodkował w „szesnastkę”, a główkował Cristiano Ronaldo. Kunsztem bramkarskim popisał się jednak Jan Oblak i uchronił swój zespół od straty gola. Królewscy zaczęli się przebudzać, a mecz stał się bardziej wyrównany.

 

W 21. minucie błędy w obronie przytrafiły się graczom Colchoneros. Piłka w końcu doszła do Luki Modricia, a ten oddał groźny płaski strzał z dystansu. Po raz kolejny dobrze między słupkami zachował się słoweński golkiper.

 

Chwilę później Los Blancos wywalczyli rzut wolny, do którego podszedł Ronaldo. Napastnik w swoim stylu trafił w mur, jednak ten nie był zbyt szczelny i po rykoszecie piłka zmyliła Oblaka, który nie zdążył skutecznie zainterweniować. Real wyszedł na prowadzenie 1-0.

 

Piłkarze Zinédine’a Zidane’a nie spoczęli na laurach i nadal starali się podwyższyć wynik. W 30. minucie bliski tego był Ronaldo, który otrzymał futbolówkę w polu karnym, po czym zwiódł Diego Godína i oddał strzał, który padł łupem bramkarza.

 

Do przerwy żadnej z ekip nie udało się już zdobyć bramki, ale wyraźną przewagę mieli Galacticos. Gracze Atleti rozgrywali swoje akcje zbyt schematycznie, a dośrodkowania były nieprzemyślane i przynosiły zero pożytku.

 

Druga odsłona rozpoczęła się bez zmian w obu drużynach. Ponownie lepiej na początku prezentowali się gospodarze, którzy starali się zagrozić bramce Keylora Navasa. Najpierw z dystansu o włos od pięknego gola był Yannick Carassco, a następnie Griezmann świetnie urwał się obrońcom jednak z ostrego kąta nie potrafił celnie uderzyć. Francuz po chwili ponownie miał okazję. Po odbiorze piłki zdecydował się na uderzenie z dystansu, ale strzał w środek bramki nie mógł zaskoczyć Kostarykanina.

 

Graczom Realu w końcu udało się odzyskać nieco animuszu. Przy linii bocznej wywalczyli rzut wolny. Po dośrodkowaniu do pozycji strzeleckiej doszedł Gareth Bale i głową przeniósł piłkę nad poprzeczką. Wkrótce na pierwsze zmiany zdecydował się Diego Simeone, który wprowadził na boisko Ángela Correę oraz Kévina Gameiro w miejsce Gabiego i Fernando Torresa.

 

Kolejną próbę strzału z dystansu podjął Carrasco, ale Belg tym razem nie sprawił większych problemów Navasowi. W 67. minucie tym samym odwdzięczył się Isco. Jego strzał wprawdzie był niecelny, ale Oblak i tak zdecydował się na interwencję.

 

W 70. minucie Stefan Savić po wślizgu zostawił nogę, o którą potknął się Ronaldo, a sędzia podyktował rzut karny. Sam poszkodowany podszedł do piłki i podwyższył rezultat na 2-0.

 

Kilka minut później było już praktycznie po meczu. Szybki kontratak wyprowadzili piłkarze Realu, a z piłką pognał Gareth Bale. Walijczyk wbiegł w pole karne i dograł do środka, a tam bez żadnych problemów hat-tricka skompletował Cristiano Ronaldo.

 

W końcówce swoją szansę mieli jeszcze Rojiblancos, ale ostatecznie wynik już nie uległ zmianie. Na wysokości zadania stanęli kibice, którzy w końcówce nadal głośno dopingowali swoich ulubieńców i pożegnali ich oklaskami.

 

Skrót i cały mecz dostępny pod tym linkiem.

 

Atlético – Real Madryt 0-3 (0-1)

 

Bramki:

[0-1] Cristiano Ronaldo 23’

[0-2] Cristiano Ronaldo 71’-k.

[0-3] Cristiano Ronaldo 77’ (asysta: Gareth Bale)

 

Żółte kartki: Gabi, Koke, Godín, Juanfran (Atlético); Ronaldo, Vázquez (Real)

 

Sędzia: David Fernández Borbalán

 

Skład Atlético: Jan Oblak – Juanfran, Stefan Savić, Diego Godín, Filipe Luís – Gabi (Ángel Correa, 62’), Koke, Saúl Ñíguez, Yannick Carrasco – Antoine Grizmann, Fernando Torres (Kévin Gameiro, 62’)

 

Skład Realu: Keylor Navas – Daniel Carvajal, Raphaël Varane, Nacho, Marcelo – Mateo Kovačić, Luka Modrić, Isco (Karim Benzema, 79’) – Lucas Vázquez (Marco Asensio, 83’), Gareth Bale, Cristiano Ronaldo (James Rodríguez, 83’)

Manian

Zobacz komentarze

  • Plusy meczu:
    - rzucenie się Oblaka przy karnym - przynajmniej udowodnił moją nieśmiałą tezę, że rzucenie się nie gwarantuje obrony karnego i czasem po prostu bezsensownie jest się tłuc o ziemię. Taki jego styl
    - Zaplecze środkowych obrońców, którzy mogą przypomnieć Saviciowi, że to miejsce nie jest na stałe.
    - Koke nawet spoko rozdzielał piłki, choć miał ich mało.

  • Pamiętajmy również jaką przewagę w ubiegłym sezonie roztrwoniła Barcelona. Choć fakt, że teraz przydałaby się seria dziesięciu zwycięstw z rzędu naszym graczom.

  • Chociaż i serce i rozum podpowiadał co najmniej remis to miałem mnóstwo obaw. No i niestety wszystko się potwierdziło. Bałem się eksplozji CR, bałem się o zmęczenie Filipe, o formę (?) Torresa, o brak tego błysku Griezmanna którego trochę ostatnio mi brakuje (patrząc na całokształt piłkarza jakim jest) no i o tracone ostatnio bramki. Siedziałem i modliłem się o Gameiro i Angela. Niestety, wyszło jak wyszło i można tylko gdybać. Sadzać na ławce Gameiro w takim meczu? Ja bym się chyba nie zdecydował. Trudno, Realowi plączą się nogi w tym sezonie i trzeba trzymać kciuki, żeby to się nie zmieniło i żeby nam się już tak nie poplątały jak wczoraj.

  • Coś się popsuło od meczu z Sevillą. Co jest najbardziej widoczne w defensywie zwłaszcza na tle tego, jaką skałą się stała za Cholo. Savić, Godin ograny przez Ronaldo jak nie on i mnóstwo prostych błędów. A że atak nie zabłyszczał jak np. z Malagą (wtedy w obronie też była kicha i też Savić się nie popisał) czy Granadą i że przeciwnikiem był Real, to skończyło się jak skończyło. Do tego doszła niestety ogólna bezpłciowość i na to chyba najsmutniej było patrzeć.

    Ale pozytywy:
    Po pierwsze, Cholo pokazał, że potrafi wyciągać zespół z dołka już nie raz, więc po prostu wypada mu zaufać (nunca dejes de creer).

    Po drugie, taka porażka w derbach bardzo boli, ale ostatecznie po wczoraj wracamy po prostu do standardowego celu ligowego ostatnich sezonów, czyli 3. miejsca i awansu do LM. Że nie będzie mistrza (trudno sobie to wyobrazić w tym momencie przynajmniej) - smutno, ale o to i bez dzisiejszej porażki byłoby bardzo trudno.

    Po trzecie, od kiedy za Cholo gramy w LM, zawsze z Realem wygrywaliśmy (dwumecz) w lidze, a potem przegrywaliśmy z Realem w Champions League. Nie mam nic przeciwko temu, żeby w tym sezonie było odwrotnie :)

  • @czarny jezyk Zdecydowanie nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że Koke niewiele daje w ofensywie. Mnóstwo podań do przodu, świetne zagrania, nawet we wczorajszym meczu genialna wrzutka do Saula w pierwszej połowie.

  • Myślę, że można po tym meczu zrobić małe podsumowanie. Pierwsza rzecz, jaka rzuca się w oczy, to skład jaki wybiega na takie spotkanie. Nie ma w nim ani jednego zawodnika kupionego latem, co oznacza, że mimo wydania ogromnych w skali Atletico pieniędzy, letnie transfery na tę chwilę nie okazały się znaczącym wzmocnieniem. Sprawdza się to, co pisałem wcześniej o Gameiro - że nie ma sensu kupować napastnika o takich parametrach fizycznych, mając już Griezmanna i Correę. Simeone wyraźnie zresztą zaznaczył, że wystawia Torresa, bo może powalczyć z obrońcami w powietrzu. Wypada sobie szczerze powiedzieć, że żaden z topowych klubów nie ma tak słabo obsadzonej pozycji nr 9, w zasadzie w żadnym z nich Torres nie załapałby się na ławkę rezerwowych.

    Druga sprawa to obniżka formy wielu zawodników. Z jednej strony drużyna się starzeje i piłkarze, którzy stanowili o jej sile w mistrzowskim sezonie, przekroczyli już najlepszy dla piłkarza wiek. O ile Godin na środku obrony może jeszcze pograć na najwyższym poziomie, tak Juanfran i Filipe Luis będą naturalnie z każdym rokiem słabsi. Gabi, pomimo bardzo dobrej końcówki poprzedniego sezonu i wszelkich swoich zasług, nie jest już piłkarzem na odpowiednim poziomie. Koke po zmianie pozycji niewiele daje w ofensywie, natomiast Saul zaliczył totalny zjazd formy. Jedynym pomocnikiem w gazie jest Carrasco, ale sam nie pociągnie drużyny w każdym meczu.

    O obronę można być spokojnym, bo dobrze rokuje Vrsaljko, a Lucas rewelacyjnie, Cholo powinien to poukładać, szkoda tylko, że daje rezerwowym tak mało szans na rywalizację. Natomiast w obliczu bana transferowego kiepsko wygląda środek pomocy (Kranevitter nie może się przebić w Sevilli) i ataku. Można było te pozycje lepiej zabezpieczyć podczas okna transferowego.

  • Najgorsze jest to, że po słabym początku się ładnie odbudowalismy, Griezmann błyszczał, obrona także, Gameiro już łapał wiatr w żagle. A tu ostatnia seria niepowodzeń. Correa jak na początku łapał gole asysty, był widoczny tak teraz pikuje w dół. Dzisiaj zagraliśmy meeeega słabo, kolejny mecz. Najgorsze jest to, że obrona kuleje. Najlepsza obrona w Europie daje sobie wciskać z meczu na mecz coraz więcej bramek. Godin niepewny, Savic zawodzi. Ponadto nie ma środka pola. A jak wiemy środek pola, defensywni pomocnicy i obrońcy to podstawa. Saula nie było, Gabi słabo, Koke też nie błyszczał. Z przodu Torres to jakaś pomylka, Griezmann na chwile w drugiej połowie wystartował. Zmienników Gameiro i Correi nie było absolutnie widać. Na plus Jedynie Carrasco, jedyny lider zespołu, który ciągnie jakoś te sanki po asfalcie do przodu, z pomocą Juanfrana i Filipe.

    Co sie stało?!? Nie rozumiem, zaczęliśmy sie rozkręcać, wielka optymistyczna fala i taki dołek.

  • Mam nadzieję, że Gimenez lub Lucas otrzymają szansę i jej nie zmarnują, choć pewnie i tak Czarnogórzec wciąż będzie wyżej w hierarchii. Trzeba szybko się ogarnąć. Może niech Griezmann znów powie coś o spadku z ligi, bo nawet jak się wkurzą na niego w szatni, to znów może zaczniemy wygrywać i niszczyć rywali.

  • Źle się dzieje 3 porażka w ostatnich 5 meczach, Godin i Savic bez formy głupie błędy robią, ja bym z PSV postawił na Lucasa i Gimeneza, teraz muszą się odbudować po porażce wygrać z PSV i Gijon bo to ich podbuduje, najważniejsze to teraz zająć pierwsze miejsce w grupie LM nie dać się wyprzedzić Bayernowi i trzeba przestać tracić punkty na wyjazdach w lidze bo z tak grą jak ostatnio to nie będziemy walczyć o mistrza a o awans do LM ... Muszą się ogarnąć bo to się źle skończy.

  • Chyba na naszych piłkarzach ciąży chyba zbyt duża presja, no i chyba dla samego Cholo LM stała się jakąś obsesją przez co popełnia błędy. Nie wiem czy jest to spowodowane tym, że Cholo jest teraz bardziej otwarty na ofensywną grę ale może lepiej będzie jeśli wrócimy do poprzedniego stylu gry. Nie ma kompletnie pomysłu na grę ofensywną i to nie tylko w tym sezonie gramy taki piach w ofensywie.Mimo wszystko wstrzymał się z oceną co do tego sezonu. Jesteśmy w bardzo złej formie ale Cholo już nie jednokrotnie niektórym udowodnił a przynajmniej mi że gówno wiem o futbolu.

Polecane posty

Atletico wygrywa z Bilbao. Rasistowski skandal w tle

W tym artykule omówimy zwycięstwo drużyny Atlético w meczu przeciwko Athletikowi Bilbao, który został przerwany…

17 godzin temu

Atletico – Bilbao: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online (27.04.2024)

W sobotę, 27 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00 na stadionie Metropolitano w Madrycie odbędzie…

2 dni temu

Alaves – Atletico: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online (21.04.2024)

21 kwietnia o 18:30, rozegrany zostanie mecz Deportivo Alaves przeciwko Atletico Madryt na stadionie Estadio…

1 tydzień temu

Dortmund – Atletico transmisja, gdzie oglądać? (16.04.2024)

16 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, na stadionie Signal Iduna Park w Dortmundzie odbędzie…

2 tygodnie temu

Liga Mistrzów: Atletico Madryt – Borussia Dortmund transmisja – gdzie oglądać? (10.04.2024)

10 kwietnia 2024r. o 21.00 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów Atletico Madryt podejmie Borussię Dortmund. W…

3 tygodnie temu

Liga Mistrzów: Atletico Madryt – Borussia Dortmund zapowiedź

Atletico Madryt i Borussia Dortmund zmierzą się w ekscytującym meczu Ligi Mistrzów. Hiszpańska drużyna Atletico…

3 tygodnie temu