Dla wygłodzonego przerwą na reprezentacje kibica trudno o lepszy mecz niż starcie Atlético z Barceloną. Pojedynek na szczycie LaLiga jest absolutnym hitem kolejki, na którym Wanda Metropolitano po raz kolejny będzie pękać w szwach. Czy na nowym stadionie podopieczni Diego Simeone przełamią wreszcie ligową złą passę przeciwko Blaugranie? A może Ernesto Valverde po raz pierwszy w swojej karierze wygra z Cholo? Odpowiedzi poznamy za nieco ponad 24 godziny.
Choć początek sezonu – przynajmniej w Primera División – nie jest w wykonaniu Rojiblancos najgorszy, przy starcie Dumy Katalonii wypada on blado. Po siedmiu kolejkach ekipa z Camp Nou jest bowiem liderem z kompletem punktów i znakomitym bilansem bramkowym. Barcelona nie straciła punktów także w Lidze Mistrzów, podczas gdy Colchoneros mają na swoim koncie zaledwie jedno oczko i by awansować do fazy pucharowej, muszą się teraz sporo natrudzić.
Niestety przed nadchodzącym meczem sportowe emocje schodzą nieco na bok. Wszystko przez sytuację polityczną w Katalonii, która walczy o niepodległość. Choć wielu kibiców rozumie, że nie warto mieszać futbolu z polityką, dla części fanów jest to niemożliwe. Na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem zaplanowana jest wspólna konferencja Enrique Cerezo i Josepa Bartomeu, którzy chcą uspokoić nieco nastroje i pokazać, że piłka nożna jest ponad sporami w innych dziedzinach życia. Trudno jednak oczekiwać, by wpłynęło to m.in. na członków Frente Atlético, którzy za pośrednictwem mediów społecznościowych nawołują się do napadania i atakowania ludzi mających na sobie koszulki Blaugrany lub barwy Katalonii. Pozostaje mieć nadzieję, że takich incydentów będzie jak najmniej, a najlepiej wcale.
Wracając do kwestii sportowych, trudno nie wspomnieć o fatalnej passie, jaką w LaLiga notując Rojiblancos w potyczkach z Dumą Katalonii. Po raz ostatni zwycięstwo udało się odnieść grubo ponad siedem lat temu, w rundzie rewanżowej sezonu 2009-10. Od tamtej pory Colchoneros przegrali aż jedenaście meczów, notując zaledwie trzy remisy. Choć jeden z nich pozwolił w maju 2014 roku na zdobycie mistrzostwa Hiszpanii, przełamanie Barcelony na krajowym podwórku jest jedną z rzeczy, których cały czas brakuje Diego Simeone. Być może uda się to teraz, gdy szkoleniowcem Blaugrany jest Ernesto Valverde. 53-latek jedenaście razy mierzył się na ławce trenerskiej z Cholo i nie wygrał ani razu, notując trzy remisy i osiem porażek.
Kolejne gole Atlético będzie chciał z pewnością wbić Lionel Messi. Klub z Madrytu jest jedną z ulubionych ofiar Argentyńczyka: w 34 występach zdobył aż 27 bramek. Częściej w swojej karierze pokonywał jedynie bramkarzy Sevilli, przeciwko której zanotował już 29 trafień. Do dziś najbardziej pamiętną wizytą 30-latka w stolicy Hiszpanii jest ta z sezonu 2008-09, gdy w 1/8 finału Copa del Rey ustrzelił na Vicente Calderón hat-tricka. Teraz będzie chciał zapewne odpowiednio ochrzcić Wanda Metropolitano. Na drugim biegunie są napastnicy Rojiblancos, którym nie najlepiej gra się przeciwko Barcelonie. Antoine Griezmann w 22 meczach strzelił 6 goli, Kévin Gameiro w 14 spotkaniach zdobył 3 bramki, a Luciano Vietto i Ángel Correa trafiali do siatki po razie odpowiednio w 8 i 5 potyczkach.
O patencie na Dumę Katalonii może mówić jedynie Fernando Torres, który grał przeciwko nie 21 razy, pakując piłkę do siatki 11 razy. Co ciekawe, jeśli El Niño zamelduje się na murawie, będzie obchodził swój mały jubileusz: 300. występ w ligowych rozgrywkach w Hiszpanii. Jak dotąd, zgromadził ich na swoim koncie 299: 259 w Primera División i 40 w Segunda División. Strzelił w tym czasie 104 gole (97+7).
Spotkanie na nowym stadionie Atlético będzie także pojedynkiem bramkarzy, którzy mają chrapkę na Trofeo Zamora. Jan Oblak, który triumfował w tej klasyfikacji w ostatnich dwóch sezonach, zajmuje w niej na razie trzecie miejsce: w dotychczasowym siedmiu kolejkach puścił cztery gole (cztery czyste konta), co daje średnią 0,57. Ustępuję on prowadzącemu Marcowi-André ter Stegenowi, którzy w siedmiu pierwszych meczach wyjmował piłkę z siatki tylko dwa razy (pięć czystych kont) i może pochwalić się średnią 0,29. Rozdziela ich natomiast Iván Cuéllar z Leganés, który w siedmiu spotkaniach dał się pokonać tylko trzy razy (pięć czystych kont), notując średnią 0,43.
Na koniec warto wspomnieć o czymś, z czego wielu kibiców nie zdaje sobie sprawy. Otóż dla Barcelony nie będzie to pierwsza wizyta na popularnej La Peinecie. Blaugrana gościła już na tym obiekcie w sierpniu 1996 roku. Działo się to w ramach rewanżowego spotkania o Superpuchar Hiszpanii (w pierwszym starciu na Stadionie Olimpijskim im. Lluísa Companysa gospodarze wygrali 5-2). Ponad dziesięć tysięcy kibiców oglądało jak Rojiblancos wygrali 3-1 po golach Juana Manuela Lópeza, Juana Esnáidera i Milinko Panticia. Trofeum trafiło jednak w ręce Katalończyków, którzy teraz znów odwiedzą La Peinetę, tym razem w zupełnie innej, zdecydowanie bardziej spektakularnej odsłonie.
AKTUALNA FORMA
Atlético:
@Leganés 0-0 (LaLiga)
vs. Chelsea 1-2 (Liga Mistrzów)
vs. Sevilla 2-0 (LaLiga)
@Athletic 2-1 (LaLiga)
vs. Málaga 1-0 (LaLiga)
Barcelona:
vs. Las Palmas 3-0 (LaLiga)
@Sporting 1-0 (Liga Mistrzów)
@Girona 3-0 (LaLiga)
vs. Eibar 6-1 (LaLiga)
@Getafe 2-1 (LaLiga)
OSTATNIE POJEDYNKI W MADRYCIE
26 lutego 2017 – LaLiga
Atlético vs. Barcelona 1-2
Diego Godín – Rafinha, Lionel Messi
2 lutego 2017 – Copa del Rey
Atlético vs. Barcelona 1-2
Antoine Griezmann – Luis Suárez, Lionel Messi
13 kwietnia 2016 – Liga Mistrzów
Atlético vs. Barcelona 2-0
Antoine Griezmann (2)
12 września 2015 – LaLiga
Atlético vs. Barcelona 1-2
Fernando Torres – Neymar, Lionel Messi
17 maja 2015 – LaLiga
Atlético vs. Barcelona 0-1
Lionel Messi
OGÓLNY BILANS ATLÉTICO W MADRYCIE
Primera División: 80 meczów; 37 zwycięstw, 19 remisów, 24 porażki; bilans bramkowy 139-119
Copa del Rey: 22 mecze; 9 zwycięstw, 2 remisy, 11 porażek; bilans bramkowy 34-38
Liga Mistrzów: 2 mecze; 2 zwycięstwa, 0 remisów, 0 porażek; bilans bramkowy 3-0
Inne rozgrywki: 10 meczów; 6 zwycięstw, 1 remis, 3 porażki; bilans bramkowy 19-8
Ogółem: 114 meczów; 54 zwycięstwa, 22 remisy, 38 porażek; bilans bramkowy 195-165
Naj…
…wyższe zwycięstwo Atlético: 6-0 (13 kwietnia 1941, Copa Presidente FEF)
…wyższe zwycięstwo Barcelony: 6-0 (20 maja 2007, Primera División)
…wyższy remis: 4-4 (27 października 1940, Primera División)
…więcej goli: 10 (6-4; 17 września 1950, Primera División)
…szybszy gol: Fernando Torres (38. sekunda rewanżowego meczu ćwierćfinału Copa del Rey w sezonie 2014-15)
…lepszy strzelec: Lionel Messi (12 goli w 17 meczach w Madrycie)
PRZEWIDYWANE SKŁADY
Atlético:
Diego Simeone nie narzeka na żadne absencje i w dwóch ostatnich treningach miał do swojej dyspozycji wszystkich piłkarzy. Hiszpańskie media są zgodne co do przewidywanego wyjściowego składu. Na prawą obronę wrócić ma Juanfran, podczas gdy jej lewą stronę po kontuzji ma zająć z powrotem Filipe. Ángel Correa ponownie ma zagrać u boku Antoine’a Griezmanna, podczas gdy druga linia ma wyglądać tak, jak w większości meczów w zeszłym sezonie. Podobnie ma być ze środkiem obrony, który mają tworzyć Stefan Savić i Diego Godín.
Barcelona:
Ernesto Valverde ma niewielkie problemy z absencjami. Kontuzjowani są bowiem Arda Turan, Rafinha i Ousmane Dembélé. Większość gazet jest zgodna, że jedynym dylematem trenera Barcelony jest prawa flanka, gdzie dostępnych ma kilka wariantów. Jeden z nich zakłada Sergiego Roberto w linii obrony i Denisa Suáreza na skrzydle. Niewykluczone jednak, że to pierwszy z nich zostanie ustawiony w ataku, podczas gdy jego miejsce na prawej stronie defensywy zajmie Nélson Semedo. Do zdrowia wrócił już z kolei Andrés Iniesta, który razem z Ivanem Rakiticiem i Sergio Busquetsem ma tworzyć środek pola.
SĘDZIA: ANTONIO MIGUEL MATEU LAHOZ (WALENCJA, WALENCJA)
40-latek jest obecnie jednym z najbardziej doświadczonych arbitrów w stawce. Sezon 2017-18 jest jego dziesiątym w Primera División, w której prowadził już 175 meczów. Pokazywał w nich średnio 4,84 żółtej i 0,26 czerwonej kartki. Na swoim koncie ma sześć derbów Madrytu oaz trzy spotkania w ramach El Clásico.
Atlético grało pod jego nadzorem 32 razy, notując w tym czasie 18 zwycięstw, 7 remisów i 7 porażek. Lepszym bilansem może pochwalić się Barcelona, która pod okiem Antonio Miguela Mateu Lahoza grała 28 razy, zaliczając 21 zwycięstw, 5 remisów i tylko 2 porażki. Sędzia z Walencji cztery razy gwizdał w bezpośrednich starciach obu ekip. W kampanii 2013-14 doglądał obu zremisowanych potyczek, podczas gdy w sezonach 2015-16 i 2016-17 prowadził pojedynki, w których górą była Blaugrana.
Arbiter ten z zawodu jest nauczycielem wychowania fizycznego. Dwukrotnie otrzymywał nagrodę hiszpańskiej federacji dla najlepszego sędziego: raz w Primera División i raz w Segunda División. Identycznym dorobkiem może pochwalić się jeśli chodzi o trofeum otrzymywane od Aficiones Unidas, czyli stowarzyszenia zrzeszającego kibiców wszystkich klubów hiszpańskiej ekstraklasy oraz jej bezpośredniego zaplecza.
Od 2011 roku jest sędzią FIFA. Ma na swoim koncie 15 meczów w Lidze Mistrzów (11 w fazie grupowej i 4 w fazie pucharowej), 12 spotkań w Lidze Europy (4 w fazie grupowej i 8 w fazie pucharowej), 8 potyczek w ramach eliminacji mistrzostw Europy i mistrzostw świata, a także 5 starć na Mundialu do lat 20 oraz 2 pojedynki w ramach Igrzysk Olimpijskich. Ponadto w 2014 roku prowadził finał Copa del Rey, w którym Real wygrał 2-1 z Barceloną.
TRANSMISJA NA ŻYWO
Eleven Sports (Studio od 20:00, transmisja meczu od 20:40; komentować będą Marcin Pawłowski i Tomasz Ćwiąkała)
Oglądaj mecze Atlético Madryt wyłącznie w ELEVEN SPORTS!
Optymistyczne 2:0 dla Barcelony. Myślałem nad 2:1 ale po tym co prezentujemy w ataku w tym sezonie, nie przewiduje, że strzelimy bramke.
Ja tam liczę na 1-1 lub 1-0 dla nas
Gdyby to było na Camp Nou również postawiłbym na 2-0 dla Barcy ale mecz nie jest w Barcelonie lecz w Madrycie
Wystawmy kogokolwiek innego niż Savić w obronie (może być nawet Moya) i łatwe 2:0 dla nas. A tak to wymęczony remis… 😉
Z Barceloną potrafiliśmy rywalizować w LM, w lidze było jako tako, czasem się udało ugrać remis. Ale w tym wypadku
1 punkt brałbym w ciemno. Barcelona w formie, u nas nie do końca się układa.
Nie wiem dlaczego ale mam dobre przeczucia przed tym meczem i myślę, że coś ugramy. Może jakiś bramkowy remis po wyrównaniu w ostatnich minutach
Łatwe zwycięstwo świetnie dysponowanej Barcelony.
0-3
3-1 dla Atletico.
2-1 dla Atletico. Kazda passa(nawet najlepsza), ma kiedys swoj koniec. Oby, dzisiaj bylo tak w Madrycie.
Gładkie 2:0 dla Barcelony. Jeśli dopisze nam szczęście oraz trochę powalczymy to może będzie 2:1 dla Katalończyków.
Każdy wynik inny niż zwycięstwo Barcelony będzie niespodzianką.
Byłbym w stanie postawić wszystkie pieniądze świata na nasze zwycięstwo. I wiecie co? Bukmacher nie miałby mi z czego wypłacić.
Skład Atleti taki sam jak w zapowiedzi.
Jedyna nadzieja na dobry wynik jest w tym, że Messi nie wypoczął po uratowaniu tyłka Argentynie. W innym przypadku 0:3, w porywach 1:3.
Skład Barcy
Ter Stegen-Semedo,Pique,Umtiti,Alba-Busquets,Rakitić,Iniesta-A.Gomes,Suarez,Messi
Niezłe jaja z tym Gomesem.
Savić gwarantuje przegraną
@kczan Jak na ironię jedyny brak Savicia w tym sezonie to przegrany mecz z Chelsea.
Ale pięknie!
Teraz utrzymać to do przerwy i można świętować
No i Saul wraca do formy
Oczywiście miałem na myśli utrzymać to do końca
Tak cicho jakby większość zawiedziona…
Jest pięknie – wiadomo. Co do postawy, fajnie Griezmann znalazł się w sytuacjach, ale ter Stegen swoje zrobił. Szkoda tej sytuacja Correi na początku, kiedy chyba był zaskoczony podaniem. Skarcić muszę wyprowadzenie piłki. Jak już nie ma do kogo podać, to ja rozumiem, że się wybija na oślep, ale to niech przynajmniej futbolówka doleci na połowę Barcelony, a nie na 30 metr przed własną bramką.
Wynik do przerwy to dla mnie osobiście zaskoczenie. Chciałbym żebyśmy spróbowali pójść za ciosem, ale znając życie to w drugiej połowie naszym priorytetem będzie obrona obecnego wyniku, a sporadyczne ataki będą jedynie dodatkiem do gry. Trochę szkoda, że jedyny zawodnik na ławce który może coś dać w ataku jest Thomas. Będę zadowolony nawet jeśli dowieziemy 1:1.
Jest niedosyt trochę, w ofensywie w ogóle nie było gry w drugiej połowie. A kiedy pozwalasz Barcelonie, żeby jej ataki sunęły jeden za drugim bez odpowiedzi, to prędzej czy później kończy się to utratą bramki. Tak czy siak, wypada docenić punkt i bardzo dobrą pierwszą połówkę. Teraz do roboty w LM 🙂
Tak jak przypuszczałem i zarazem miałem nadzieję że uda się choć zremisować 1-1