Filipe i Stefan Savić rozegrali pełne 90 minut w środowym meczu z Barceloną. Dla obu był to wyjątkowy występ, bowiem przypieczętował ich okrągłe jubileusze w klubie z Vicente Calderón.
Brazylijczyk zaliczył swoje 250. spotkanie w barwach Atlético. 176 z nich miało miejsce w Primera División, 26 w krajowych pucharach (24 w Pucharze Króla i 2 w Superpucharze Hiszpanii), a 48 na arenie międzynarodowej (25 w Lidze Mistrzów, 22 w Lidze Europy i 1 w Superpucharze Europy). Lewy obrońca zdobył w nich 6 bramek.
Czarnogórzec natomiast wystąpił w czerwono-białej koszulce po raz 50. Skłąda się na to 28 występów w Primera División oraz po 11 w Pucharze Króla i Lidze Mistrzów. Były stoper Fiorentiny cały czas czeka na swojego premierowego gola dla Colchoneros.
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Niech już to przysłowie sprawdzi się co do Lucasa, bo w obecnej sytuacji powinien dostać szansę gry obok Godina. Savić gra tak nieprzewidywalnie i nierówno jak Gimenez. Każdy z nich może zagrać świetnie, a może zagrać tak jak wczoraj (żeby nie było, Godinowi też należy się bura za pierwszego gola). #LucasTitular