Po niecałych dwóch tygodniach od rozegrania w ramach trzeciej kolejki fazy grupowej Champions League meczu przeciwko ekipie FK Rostów, Atlético znów podejmie wicemistrza rosyjskiej ekstraklasy, choć tym razem już na własnym stadionie. Gospodarze dzięki zwycięstwu zapewniliby sobie awans do fazy play-off zaledwie po czterech seriach gier, a do spotkania podchodzą w dobrych nastrojach, niedawną porażkę z Sevillą puściwszy w niepamięć dzięki zwycięstwu nad Málagą sobotnim wieczorem.
Po dość dobrym początku sezonu Atlético wreszcie natrafiło półtora tygodnia temu na przeszkodę nie do pokonania i wspomniany pojedynek z Nervionenses po raz pierwszy w trwającej temporadzie przegrali 0-1. Madrytczycy szybko jednak pozbierali się i bolesną porażkę odbili sobie w kolejnej serii gier, inną ekipę z Andaluzji, Málagę, odprawiając z Madrytu z kwitkiem po szalonym meczu wygranym przez Colchoneros 4-2. Udało się im tym samym nie stracić rozpędu w kluczowym momencie sezonu, gdy na horyzoncie jawi się trudne wyjazdowe spotkanie z Realem Sociedad, a po zakończeniu przerwy reprezentacyjnej także domowe derby z Realem Madryt.
W nieco innych nastrojach znajdują się przyjezdni, którzy zwycięstwa nie zasmakowali od czterech meczów, a bez strzelonej bramki pozostają od 360 minut. Rosjanie nie najgorzej spisują się w defensywie, ale to właśnie indolencja strzelecka sprawia, że ze wspomnianych czterech potyczek aż trzy zakończyły się dla nich porażkami.
Zdaje się, że dla podopiecznych Diego Simeone jest to idealny czas na podjęcie Selmashi – zwłaszcza, że zwycięstwo zapewniłoby im awans do fazy play-off już po czterech kolejkach i pozwoliłoby skupić się na rozgrywkach ligowych. Rojiblancos z 10 ostatnich potyczek u siebie wygrali dziewięć i jedno zremisowali, aplikując w tym czasie rywalowi 25 bramek i zachowując 6 czystych kont, dlatego jakikolwiek pozytywny dla przyjezdnych rezultat będzie musiał być potraktowany jako spora niespodzianka.
Bieżąca forma obydwu drużyn
Atlético Madryt: 4 zwycięstwa, 1 porażka (bilans bramkowy 14-4)
02.10.2016 @ Valencia CF 2-0 (LaLiga)
15.10.2016 vs. Granada CF 7-1 (LaLiga)
19.10.2016 @ FK Rostów 1-0 (Champions League)
23.10.2016 @ Sevilla FC 0-1 (LaLiga)
29.10.2016 vs. Málaga CF 4-2 (LaLiga)
FK Rostów: 1 zwycięstwo, 1 remis, 3 porażki (bilans bramkowy 2-3)
02.10.2016 vs. CSKA Moskwa 2-0 (Priemjer-Liga)
15.10.2016 @ Spartak Moskwa 0-1 (Priemjer-Liga)
19.10.2016 vs. Atlético Madryt 0-1 (Champions League)
22.10.2016 @ FK Ufa 0-0 (Priemjer-Liga)
29.10.2016 @ Amkar Perm 0-1 (Priemjer-Liga)
Kontuzje i zawieszenia
Kadra gospodarzy uszczuplona będzie o kilku kluczowych piłkarzy. Zabraknie powracających do pełnej sprawności fizycznej Miguela Ángela Moyi, José Maríi Giméneza oraz Alessio Cerciego, a także Augusto Fernándeza, którego czeka jeszcze kilkumiesięczny rozbrat z piłką po tym, jak w starciu z Deportivo La Coruña zerwał on więzadła krzyżowe. Ostatnim nieobecnym będzie Nicolás Gaitán, który zmaga się ze stanem zapalnym w prawym biodrze.
Nieco mniej zmartwień ma szkoleniowiec przyjezdnych. Nie będzie mógł on liczyć na zaledwie dwóch zawodników pierwszej drużyny – Cimafieja Kałaczou oraz Alexandru Gațcana – którzy zmuszeni byli opuścić także weekendowe starcie z Amkarem Perm.
Przewidywane składy
W porównaniu do spotkania z Málagą, wyjściowy skład czekają najprawdopodobniej dwie zmiany – kontuzjowanego Nicolása Gaitána zastąpić powinien Koke, natomiast Kévina Gameiro – Fernando Torres. Istnieje także możliwość, że miejsce Saúla Ñígueza zajmie Ángel Correa, który po wejściu z ławki w meczu z Andaluzyjczykami zaprezentował się całkiem przyzwoicie.
Możliwe, że goście rozpoczną pojedynek w podobnym zestawieniu, co dwa tygodnie temu. Lukę z środku pola powstałą wskutek kontuzji Alexandru Gațcana zapełnić może wówczas Andrei Prepeliță.
Arbiter spotkania
Spotkanie poprowadzi pochodzący ze Szkocji arbiter Craig Thomson. 44-latek w rodzimej ekstraklasie sędziuje od roku 2002, natomiast w rozgrywkach w europejskich od roku 2003. Do tej pory prowadził trzy spotkania z udziałem Rojiblancos, którzy jedno z nich wygrali, natomiast dwa zremisowali. Poza sędziowaniem pracuje także jako notariusz specjalizujący się w prawie budowlanym.
Transmisja na żywo: (brak w polskiej telewizji)
Wygrać do zera i zapewnić sobie awans dalej i będzie pięknie. 5-0.
@majer Atleti odwołało się od drugiej żółtej kartki dla Savicia i jeśli Komisja Rozgrywek rozpatrzy to pozytywnie, to Savić zagra na Anoecie.
Ja za to chciałbym dzisiaj zobaczyć Vrsaljko w akcji ale pewnie moje życzenie sie nie spełni.
Łolaboga antychrysty, we Wszystkich Świętych i Zaduszki grajo
Vrsaljko i Lucas w defensywie. Takie moje marzenie.
Powinni zagrać: Vrsaljko za Juanfrana, Lucas za Filipe, Tiago za Gabiego i sumie tyle zmian bym zrobił, reszta to Oblak, Godin, Savić, Koke, Carasco, Correa, Griezmann i Gomora.
Witam, jestem nowym użytkownikiem lecz stronę śledzę od dłuższego czasu i postanowiłem to „oficjalnie udokumentować” przez rejestrację, jeśli można to tak nazwać. Mam małą sugestię dla redaktorów jeśli mógłbym coś zaproponować. Chodzi mi mianowicie o oceny poczynań piłkarzy w każdym meczu. Nie myśleliście o tym panowie? Myślę, że mogłoby to być ciekawe rozwiązanie 🙂 Co do meczu natomiast – obstawiam gładkie 2-0 dla Atleti.
Oblak-Vraljko,Godin,Savić,Filipe-Gabi,Koke,Saul,Carrasco-Torres,Griezmann
Cholo już po raz kolejny spełnił moje życzenie 😀
Szkoda, że bez Lucasa.
@Ash Kiedyś były oceny, podsyłali je użytkownicy i wyciągaliśmy średnią. Potem zaprzestaliśmy tego i już nikt nie wracał do pomysłu. Żaden z redaktorów tej kwestii nie podnosił, więc wątpię, aby pojawiły się pomeczowe oceny w najbliższym czasie.
PSV prowadzi 1:0 😀
Pięknie 😀 1:0
Akrobata 🙂
Dramat
co on odjebał :O
O kurwa szybko poszło. Liczyłem na czyste konto.
Po co ta strata.
aha
Alaves vol.2
Vrsaljko z każdą minutą coraz lepiej.
Vrsaljko druga sztosik wrzutka do Fernando i nic…
Oblak teraz dupsko poratował
Obrona dziś bardzo słabo w szczególności Savić. Przyda mu się jeden mecz przerwy.
Tak fajnie siedli na nich przy 1:0. Rostow z pola karnego nie mógł wyjsć i coś się popsuło.
Kolejny mecz, w który tracimy bramkę przeciwko drużynie, która stwarza od 0,5 do 2 akcji. Vrsaljko dobrze się prezentuje, ale pewnie skończy jak Alderweireld przy braku minut. W ofensywie już kilka razy zostaliśmy zablokowani. Rzuty rożne coraz gorsze. Strasznie nijako wychodzą.
1. Vrsalijko poprawnie. Fajnie się włącza w akcje ofensywne i przypomina tym trochę Juanfrana.
2.Rostov mi imponuje. Wyszli bez kompleksów, grają ambitnie i sporo biegają. Bardzo dobrze przesuwają formacje w defensywie. Wiedzą ,że Atleti można ukąsić z kontry zanim wrócą do obrony i się ustawią i to czynią. Lekcja taktyki odrobiona.
3.Aby spokojnie wygrać ten mecz potrzeba większego zaangażowania całego zespołu i kogoś kto rozmontuje ten blok defensywny (Correa?) . Z kontry dziś raczej nie pogramy więc szybki Yannick czy Griez nie pohasają.
A bramka dla PSV ze spalonego, że Stevie Wonder by to podniósł
Tracimy gole z dupy odkąd nie mam jak oglądać meczów, przepraszam.
Co ten Rostow taki skondensowany, niech się otworzą a nie obrona Częstochowy.
Może niech Vrsaljko dostanie do wykonania chociaż jeden rzut rożny, bo dośrodkowania daje Torresowi świetne.
Bayern wychodzi na prowadzenie. Drugi gol Lewego.
Faktycznie Vrsaljko gra mega piły w pole karne. Zaczynam się martwić bo już tylko kwadrans.
Correa
Gramy źle. Siedzimy na ich połowie ale nie tworzymy kompletnie sytuacji bramkowych.
Uffff
JEEEEeEst a myślałem, ze jesteśmy frajerami roku.
Nie jest to wynik marzeń, ale ważne że są trzy punkty. Wygrana z PSV, remis z Bayernem i mamy pierwsze miejsce w grupie.
Fajnie, że mamy 3 punkty, ale one i tak niewiele zmieniają w kontekście walki o pierwsze miejsce. Nadal powinniśmy wygrać z PSV i nie przegrać z Bayernem (no możemy dostać 0:1, ale wtedy zdecyduje bilans bramek, a wypadamy w nim blado).
Żółwie tempo rozgrywania i zero kreatywności. Wyglądało to chyba nawet gorzej niż w dwóch pierwszych meczach sezonu, a na pewno gorzej niż przy okazji polskich męczarni z Armenią (różnica poziomów między drużynami podobna). Nie da się tłumaczyć brakiem szczęścia czy skuteczności, bo sytuacji po prostu nie było, mecz wygrany wyłącznie dzięki geniuszowi Griezmanna.
Blizniaczo podobną bramkę zdobyliśmy rok temu z Gijonem