Atlético jest znane z przytomnej reakcji w sprawie kontraktów sowich graczy. Po przedłużeniu umowy z Gabim priorytetem stało się zwiększenie klauzuli wykupu kontraktu Yannicka Carrasco. Podobne rozmowy toczyły się kilka miesięcy temu i teraz zostały wznowione.
W ubiegłym sezonie agent Belga nie chciał podejmować rozmów ze względu na zbliżające się okno transferowe, gdyż jego klientem interesowało się kilka klubów z Barceloną na czele. W Rojiblancos skrzydłowy nie zawsze mógł liczyć na grę w pierwszym składzie, ale Diego Simeone ufał mu, a ten odwdzięczył się przedłużeniem nadziei na zwycięstwo w finale Ligi Mistrzów.
Carrasco przybył do Madrytu w 2015 roku z Monaco za 17 mln € i podpisał pięcioletni kontrakt, w którym zawarto klauzulę wykupu w wysokości 40 mln €. To właśnie zainteresowanie ze strony silnego konkurenta sprawiło, że włodarze pragną ją zwiększyć i jednocześnie polepszyć płacę zawodnika. W tym sezonie podobnie postąpiono z braćmi Lucasem i Theo Hernándezami. Włodarze Colchoneros ponadto mają na uwadze zakaz rejestrowania nowych graczy przez dwa kolejne okienka transferowe, co tym bardziej zwiększa chęć zatrzymania najważniejszych piłkarzy obecnego składu.
23-latek obecnie przebywa na zgrupowaniu kadry i w przyszłym tygodniu, po powrocie do Madrytu, spotka się ze swoim agentem w celu omówienia warunków.
Przypomnijmy, że obowiązkowa w Hiszpanii klauzula wykupu kontraktu dotyczy sytuacji, w której piłkarz chciałby rozwiązać umowę z klubem. Żaden zespół LaLiga nie jest zobligowany do zaakceptowania oferty innego klubu równej lub wyższej niż kwota klauzuli.
Źródło: „AS”