José Giménez już od zeszłego sezonu jest łączony z Realem Madryt, ale wydawało się, że jedyną opcją na pozyskanie Urugwajczyka jest oferta równa klauzuli wykupu gracza, czyli 65 mln €. Dosyć niespodziewane wieści przedstawiło radio Cadena SER, które twierdzi, że Atlético zaproponowało największemu rywalowi wymianę, w ramach której do Królewskich powędrowałby 21-letni obrońca, a odwrotny kurs obrałby Álvaro Morata. Oferta została odrzucona.
Odkupiony z Juventusu reprezentant Hiszpanii jest bardzo ceniony przez Real i widnieje w planach Zinedine’a Zidane’a na przyszły sezon. Niedawno zainteresowanie napastnikiem wyrażała Chelsea, ale kwota 60 mln € w żaden sposób nie zadowalała działaczy Los Blancos. Ciekawostką jest fakt, że odejście 23-latka do The Blues mogłoby ułatwić negocjacje Atleti w sprawie sprowadzenia z Londynu Diego Costy.
Z kolei pogłoski o odejściu Giméneza z drużyny Rojiblancos spotęgowały się po finale Ligi Mistrzów, w którym ten nie zagrał. Gracz miał wyrazić niezadowolenie na tyle poważne z takiego obrotu spraw, że postanowił zmienić klub. Obecnie reprezentant Celestes trenuje z Colchoneros w Los Ángeles de San Rafael, a oprócz dzisiejszej informacji, w ostatnim czasie media nie donosiły o jego rychłym odejściu.
Jezu, jak dobrze, że Real to odrzucił.
O ile w ogóle to prawda.
Morata to chyba najbardziej przereklamowany napastnik w Europie moim zdaniem.
Pomijając fakt, że przy Ramosie, Pepe i Varanie JMG byłby opcją nr 4, a u nas można się zastanawiać czy jest nr 2 czy 3.
I to znaczy, że mamy pozbywać się prawdziwego cracka, który w wieku 21 lat jest jednym z lepszych obrońców na świecie, na rzecz drewnianego, przereklamowanego napastnika, który goleadorem jest miernym i lepszą od niego opcją byłby nawet Lucas Perez? A żeby nie blokować talentu Lucasa – najzwyczajniej go wypożyczmy i problem rozwiązany. Takiego cracka nawet Villarreal powitałby chętnie z otwartymi rękoma, aby zapełnić lukę po Baillym.