Diogo Jota strzelił jedynego gola dla Paços Ferreira w wygranym z FC Porto meczu. Portugalski skrzydłowy, który po sezonie zostanie graczem Atlético Madryt, tym samym zaliczył swoje 10 ligowe trafienie w tym sezonie. Jest drugim 19-latkiem, któremu udała się ta sztuka. Pierwszym był… Simão Sabrosa. Osiągnięcie byłego Rojiblanco miało miejsce w sezonie 1998/99, kiedy udało mu się strzelić 10 goli w barwach Sportingu.
Colchoneros zapłacili za Jotę 7 mln €, a transfer musieli uzgadniać aż z trzema podmiotami, bowiem oprócz klubu prawa do karty zawodnika posiadają 2 firmy, w tym fundusz Jorge Mendesa. Młody gracz rozgrywa obecnie świetny sezon i do wspomnianych 10 goli dorzucił 8 asyst w 27 meczach portugalskiej ekstraklasy. Wraz z krajowymi pucharami zgromadził 12 bramek i 10 decydujących podań w 31 spotkaniach. Statystyki mogą być bardziej okazałe, bo do końca rozgrywek pozostało jeszcze 5 spotkań.
Simão Sabrosa przez 3,5 roku reprezentował barwy drużyny z Vicente Calderón, gdzie stał się ukochanym przez kibiców graczem. Wraz z Atleti wygrał Ligę Europy oraz Superpuchar Europy. Dla stołecznej drużyny zdobył 31 bramek w 168 meczach. W Hiszpanii reprezentował również barwy Barcelony oraz Espanyolu.
