Dziś mamy:21 September, 2024
22.09.2024, g. 21:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
Vallecano vs Atletico Madryt
Do meczu pozostało:
1dn.17godz.42min.
14.75 X3.30 21.80 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Pucharowe remontady Rojiblancos #3z7: Karne ratują Rojiblancos przed wpadką

Kontynuujemy rozpoczęty w środę cykl pucharowych remontad Rojiblancos. Po wspomnieniach związanych z rywalizacją z FC Nürnberg (KLIK) i Cagliari Calcio (KLIK) przyszedł czas na przypomnienie potyczek z Lewskim-Spartakiem w ramach Pucharu Zdobywców Pucharów, które odbyły się niecałe 20 lat temu.

Luis Aragonés to jedna z największych i najważniejszych legend Atlético zarówno jako zawodnik, jak i jako trener. Kolejna pucharowa remontada przypada właśnie na jego pierwsze podejście do bycia szkoleniowcem Rojiblancos. Na początku sezonu 1974-75 Hiszpan zdecydował się zakończyć karierę piłkarską i zastąpić Juana Carlosa Lorenzo za sterami drużyny znad Manzanares. Klub z Vicente Calderón był wówczas na 10. miejscu w lidze. Luisowi Aragonésowi udało się ostatecznie zająć 6. lokatę, jednak co ważniejsze dotarł on do finału Pucharu Hiszpanii (porażka po rzutach karnych z Realem) oraz wywalczył Puchar Interkontynentalny.

W kolejnym sezonie Colchoneros uplasowali się w La Liga na najnizszym stopniu podium oraz sięgnęli po triumf w Copa del Rey, co dało im przepustkę do gry w Pucharze Zdobywców Pucharów. Przed rozpoczęciem rozgrywek 1976-77 czerwono-białą część Madrytu opuścił Adelardo Rodríguez, który podczas swojej 17-letniej przygody z Atlético wywalczył z tym zespołem 3 mistrzostwa i 5 pucharów Hiszpanii oraz po razie triumfował z Pucharze Zdobywców Pucharów i Pucharze Interkontynentalnym, strzelając 113 goli w 551 występach. Do drużyny dołączył natomiast m.in. Rubén Cano, który w kolejnych kilku latach miał być ważną postacią nad rzeką Manzanares. Ponadto kluczowymi graczami byli wówczas przede wszystkim bramkarz Miguel Reina, obrońcy Luis Pereira, Marcelino i José Capón, pomocnicy Alberto Fernández i Eugenio Leal oraz napastnicy Rubén Cano i Rubén Ayala.

Sezon 1976-77 zaczął się dla Rojiblancos nie najgorzej. Mimo ligowych wyjazdowych porażek z Celtą (0-1) i Realem Sociedad (0-2) odpowiednio w 2. i 4. kolejce, w 1. rundzie Pucharu Zdobywców Pucharów udało się wyeliminować Rapid Wiedeń, wygrywając 2-1 w Austrii i remisując 1-1 w Hiszpanii. W kolejnej fazie tych rozgrywek Colchoneros rozprawili się z Hajdukiem Split, odnosząc w tej rywalizacji dwa zwycięstwa: 1-0 na Vicente Calderón i 2-1 na Poljudzie. W międzyczasie w La Liga udało się pokonać u siebie m.in. Barcelonę (3-1).

Rewanżowy listopadowy pojedynek w Chorwacji i pierwsze starcie z Lewskim-Spartakiem Sofia w ramach ćwierćfinału Pucharu Zdobywców Pucharów dzieliły niemalże równo cztery miesiące. W tym czasie podopieczni Luisa Aragonésa wskoczyli na pozycję lidera La Liga, której nie oddali już do samego końca rozgrywek. W pierwszych 9 meczach 1976 roku odnieśli 6 zwycięstw (w tym 4-0 na Vicente Calderón w derbach z Realem) i zanotowali 3 remisy. Do dwumeczu z bułgarskim rywalem przystępowali więc jako zdecydowany faworyt.

Ekipa z Bałkanów była w tamtym okresie całkiem mocna. W zespole znalazło się miejsce dla kilku utalentowanych wychowanków, którzy w latach 70. stanowili o sile zespołu, który wywalczył przez ten czas 4 mistrzostwa (1970, 1974, 1977 i 1979) i 5 pucharów (1970, 1971, 1976, 1977 i 1979) Bułgarii. Ponadto w sezonie 1975-76 w rewanżowym ćwierćfinałowym pojedynku Pucharu UEFA wbili Barcelonie aż 5 goli (wygrali u siebie 5-4, jednak wcześniej na Camp Nou polegli 0-4), czego do dziś na arenie europejskiej nie była w stanie powtórzyć żadna inna drużyna.

2 marca 1977 roku Stadion Lewski wypełnił się po same brzegi. Choć oficjalnie podaje się, iż na trybunach zasiadło około 65 000 widzów, to kroniki w hiszpańskich gazetach opisywały sytuację jako „blisko 80 000 rozgrzanych fanów gospodarzy”. Być może to właśnie ten kocioł i gorący doping sprawiły, że Rojiblancos nie poradzili sobie w stolicy Bułgarii. Gospdoarze objęli prowadzenie już w 9. minucie za sprawą gola Georgiego Cwetkowa. Przed przerwą prowadzenie Lewskiego-Spartaka Sofia podwyższył Kirił Milanow. Colchoneros robili, co mogli, by pokonać Stefana Stojkowa, jednak przez długi czas dominacja boiskowych wydarzeń nie szła w parze ze skutecznością. Piłka trafiała albo w poprzeczkę, albo w słupek, albo leciała minimalnie obok bramki, albo padała łupem świetnie dysponowanego bramkarza Bułgarów. Kontaktowego gola udało się strzelić dopiero w 68. minucie. Na prawym skrzydle skutecznym dryblingiem popisał się Rubén Ayala, który następnie dośrodkował w pole karne, gdzie głową piłkę do siatki skierował Francisco Bermejo.

Na drugi dzień hiszpańskie gazety nie ukrywały swojego zaskoczenia. Z drugiej strony dało się jednak wyczuć, że zarówno dziennikarze, jak i ludzie związani z klubem z Vicente Calderón nie wierzyli, iż w rewanżu goście z Sofii będą jakimś wielkim zagrożeniem. Luis Aragonés wyznał: – Osiągnęliśmy swój cel. Zdobyliśmy ważną bramkę. Graliśmy dobrze przez cały mecz. Co prawda wygrali nasi rywale i za dwa tygodnie z pewnością czeka nas trudny mecz, ale jestem spokojny, bo wiem, że damy radę. Oni mogą co najwyżej liczyć na grę z kontry, a my im tego nie umożliwimy.

W rewanżu na trybunach Vicente Calderón, według oficjalnych danych, zasiadło blisko 70 000 fanów. Choć udało się zrealizować cel i zwycięstwo 2-0 pozwoliło awansować do półfinału, to ciężko nazwać drugie starcie z Lewskim-Spartakiem Sofia jakimś spektakularnym widowiskiem. Atlético dominowało i kontrolowało przebieg spotkania, jednak oba gole padły po rzutach karnych. Już w 4. minucie Iwan Tiszanski nieprzepisowo zatrzymał szarżującego w szesnastce Rubéna Cano, a jedenastkę pewnie wykorzystał Rubén Ayala. Ten sam zawodnik wykorzystał drugi rzut karny w 69. minucie, kiedy to sędzia gwizdnął oczywisty faul Krasimira Borisowa na Francisco Bermejo.

Z rewanżem związane są dwie ciekawostki. Po pierwsze, przed pierwszym gwizdkiem minutą ciszy uczczono śmierć Hereldo Bezerry (byłego zawodnika Rojiblancos, który dwa dni wcześniej zginął w wypadku samochodowym w Argentynie) i Ramóna Arroyo (wieloletniego dyrektora i działacza klubu znad Manzanres). Ten drugi został niedługo potem honorowym prezydentem Atlético w uznaniu jego zasług dla zespołu. Po drugie, w 82. minucie na boisku pojawił się Panadero, którego kibice przywitali gromkimi oklaskami, gdyż był to jego ostatni mecz w barwach Colchoneros, po którym wrócił on do Buenos Aires.

W półfinale podopieczni Luisa Aragonésa trafili na HSV, które okazało się jednak nie do przejścia. Mimo zwycięstwa 3-1 na Vicente Calderón w pierwszym meczu, w rewanżu niemiecka drużyna wygrała w Hamburgu 3-0 i przeszła do finału, w którym ograła Anderlecht (2-0).

– – –

2 marca 1977, Stadion Lewski* (65 000 widzów)
Lewski-Spartak Sofia** vs. Atlético Madryt 2-1 (2-0)
Georgi Cwetkow 9′, Kirił Milanow 38′ – Francisco Bermejo 68′

Skład Lewskiego-Spartaka Sofia: Stefan Stajkow – Nikolaj Granczarow, Iwan Tiszanski, Stefan Aładżow, Kirił Iwkow – Todor Barzow, Emil Spasow (Wojn Wojnow 46′), Krasimir Borisow – Jordan Jordanow (Stefan Pawłow 81′), Kirił Milanow, Georgi Cwetkow

Skład Atlético Madryt: José Pacheco – Luis Pereira, Domingo Benegas, Marcelino, José Capón – Ignacio Salcedo (Ramón Heredia 85′), Alberto Fernández, Eugenio Leal – Francisco Bermejo (Francisco Aguilar 76′), Rubén Cano, Rubén Ayala

* – obecnie Stadion im. Georgiego Asparuchowa

– – –

16 marca 1977, Vicente Calderón (70 000 widzów)
Atlético Madryt vs. Lewski-Spartak Sofia** 2-0 (1-0)
Rubén Ayala 4′ (k), 69′ (k)

Skład Atlético Madryt: Miguel Reina – Luis Pereira, Domingo Benegas, Marcelino (Panadero 82′), José Capón – Robi, Ignacio Salcedo, Eugenio Leal – Francisco Bermejo Bermejo (Francisco Aguilar 86′), Rubén Cano, Rubén Ayala

Skład Lewskiego-Spartaka Sofia: Stefan Stajkow – Nikolaj Granczarow, Iwan Tiszanski, Stefan Aładżow, Kirił Iwkow – Todor Barzow, Wojn Wojnow (Georgi Cwetkow 65′), Krasimir Borisow – Jordan Jordanow (Błagoj Krastanow 68′), Kirił Milanow, Paweł Panow

** – obecnie Lewski Sofia



Share
0 0 Głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najlepsze
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.

0
Chcielibyśmy wiedzieć co o tym sądzisz, zostaw komentarz!x