– Zdajemy sobie sprawę z tego, o czym mówi Cholo. Sevilla i Valencia to nasi bezpośredni rywale w lidze, dlatego też dzisiejszy mecz był bardzo ważny. Nasz zespół wiedział, kiedy ma uderzyć i kiedy najlepiej zranić rywali. Cieszymy się zarówno ze zwycięstwa, jak i z dobrej gry – wyznał po zakończeniu spotkania z Andaluzyjczykami Cristian Ansaldi.
– Mimo wszystko, musimy skupić się tylko na sobie. Przed nami jeszcze wiele trudnych pojedynków i trzeba patrzeć tylko na to, co bezpośrednio przed nami. Czekają nas teraz trudne potyczki z Juventusem i Valencią, które musimy wygrać, by wywalczyć cenne punkty – dodał Argentyńczyk.
Boczny obrońca przyznał także, że zespół cieszy się z powrotu Diego Simeone na ławkę rezerwowych. – To nas motywuje. Każdy z nas daje z siebie maksimum, stara się grać szybko, odważnie, agresywnie. Wszyscy znamy nasze zadania na boisku, jednak gdy Cholo jest blisko, czujemy się jeszcze pewniej.
– Myślę, ze tylko w Argentynie kibice podchodzą do futbolu z takim zaangażowaniem i pasją jak na Vicente Calderón. Tutejsi fani są fantastyczni. Zarówno ja, jak i wszyscy zawodnicy cieszymy się również, że swojego pierwszego gola strzelił Raúl Jiménez. Jego bramka, podobnie jak każda inna, jest efektem ciężkiej pracy przez cały tydzień – zakończył Cristian Ansaldi.