Diego Simeone: – W pierwszej połowie zmienialiśmy swoje ustawienie na boisku zgodnie z tym, co działo się na boisku. W drugiej połowy każda z drużyn robiła wszytsko, by uzyskać jak najlepszy dla siebie wynik. Moim zdaniem kwestia awansu jest nadal otwarta, a szanse oceniam 50/50. Rewanż z pewnością będzie dla nas ciężkim meczem. Po spotkaniu z Rayo Vallecano będziemy się przygotowywać do starcia na San Mames. Nie mam wątpliwości, że na trybunach będzie tam wspaniała atmosfera i że obie drużyny stworzą świetne widowisko.
– Guilavogui zszedł w przerwie, ponieważ szukałem innych wariantów na murawie. Teraz pozostaje nam myśleć o niedzielnym spotkaniu ligowym. Zawsze będę podkreślał, że druga runda jest o wiele cięższa i każdy rywal może sprawić niespodziankę. Im mniej kolejek do końca, tym większa wartość zdobywanych punktów i tym większa walka na boisku. Jestem zadowolony z postawy Koke. Dzięki niemu nasza gra znów miała odpowiedni rytm. To naprawdę świetny zawodnik, mogący grać w wielu miejscach. Z dobrej strony zaprezentował się także Alderweireld.
Ernesto Valverde: – Początek był dla nas bardzo dobry, ale nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Nasi rywale odpowiedzieli kilkoma groźnymi strzałami, aż w końcu strzelili nam gola. Wykorzystali nasze błędy. Mimo wszystko wynik nie jest dla nas najgorszy, w rewanżu nadal możemy przechylić kwestię awansu na naszą stronę. Czeka nas 90 minut walki, w trakcie których zrobimy wszystko, by wejść do półfinału. Na pewno naszym atutem będzie San Mames. Nie możemy jednak zapominać jak świetnym zespołem jest Atlético i jak znakomitych piłkarzy ma w składzie. Jeśli chodzi o Diego Costę, to według mnie powinien otrzymać drugą żółtą kartkę i wylecieć z boiska.
Koke: – Na boisku zawsze staram się dawać z siebie wszystko, grać jak najlepiej. Cieszę się, że zaliczyłem dziś asystę, bo przez ostatnie kilka meczów nie udawało mi się pomagać w zdobywaniu bramek. Diego bardzo fajnie wykończył to dośrodkowanie. Mieliśmy swoje okazje, podobnie jak oni. 1-0 nie jest złym rezultatem, choć stać nas było na wywalczenie większej zaliczki. Najważniejsze jest to, że nie straciliśmy gola. Sprawa awansu pozostaje jednak otwarta. Podobało mi się to, jak dziś zagraliśmy. Nasi rywale zawsze wykazują ogromne zaangażowanie i każdy pojedynek z nimi należy do tych ciężkich. Na razie jednak nie myślimy o rewanżu, bo skupiamy się już na starciu z Rayo Vallecano.
Cristian Rodríguez: – To było trudne spotkanie, ale dokładnie tego się spodziewaliśmy. Jestem zadowolony, że wyszedłem dziś w pierwszym składzie. Moim zdaniem arbiter słusznie nie pokazał Diego drugiej żółtej kartki. Piłka nożna to sport kontaktowy, w którym trzeba grać jak po męsku. Jeśli chodzi o mnie, to starałem się dać z siebie wszystko. Zawsze chcę wykorzystać każdą daną mi minutę jak najlepiej. Cieszę się również, że po starciu z jednym z rywali nic mi nie jest. Trochę boli mnie noga, ale mogę chodzić i wszystko jest w porządku.
Cebolla jest dużo lepszy od Adriana, a gra mniej. No, ale co zrobić
W ostatnim czasie akurat więcej : )