Diego Costa rozgrywa swój najlepszy sezon w dotychczasowej karierze. Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem wziął na swoje barki zastąpienie Radamela Falcao i trzeba mu przyznać, że idzie mu to znakomicie – ma już na swoim koncie 23 bramki (19 w La Liga i 4 w Lidze Mistrzów). Niestety 25-latek rozpoczął 2014 rok niezbyt udanie. Choć na murawie spędził już 360 minut, to nie trafił do siatki ani w ligowych starciach z Málagą (1-0) i FC Barceloną (0-0), ani w pucharowym dwumeczu z Valencią (1-1 i 2-0).
Być może jednak snajper Atlético Madryt zdoła się odblokować już w najbliższą niedzielę w starciu z Sevillą (Vicente Calderón, 21:00). Diego Costa ma bowiem wyraźny patent na Los Nervionenses, przeciwko którym strzelił najwięcej goli w swojej karierze. Jak dotąd, Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem wpakował drużynie z Andaluzji 9 bramek w 10 występach. W tym sezonie pokonał ich bramkarza dwukrotnie w Andaluzji (3-1 w pierwszej kolejce), a w poprzednim trafił do siatki trzykrotnie w dwumeczu (2-1 i 2-2), który decydował o awansie do finału Copa del Rey.
Według mnie powinien się przełamać i nadal walczyć o tytuł króla strzelców.
PS. Już nie piszcie o nim „brazylijczyk” 😉
Wyrzekł się swojej narodowości? Coś mnie ominęło? -_-’
Oczywiście, że jest Brazylijczykiem i zostanie nim na zawsze. Tak jak Obraniak jest Francuzem z polskim paszportem, a Olisadebe Nigeryjczykiem z polskim paszportem.
Tak samo Guilavougi nie jest Francuzem, a jedynie synem afrykańskich imigrantów urodzonym i wychowanym we Francji. Świadczy o nim chociażby jego niefracuskie imię i nazwisko.