Nie jest tajemnicą, że Atletico Madryt od dłuższego czasu przygotowuje się już do następnego sezonu. Po przedłużeniu kilku umów, w biurach na Vicente Calderon już zastanawiają się kto latem zawita nad Manzanares. Według dzisiejszego wydania Marki trener Los Rojiblancos, Diego Pablo Simeone poprosił włodarzy klubu o to, by Diego Ribas da Cunha stał się celem transferowym numer jeden podczas letniego mercado.
Kreatywny Brazylijczyk spędził całą poprzednią kampanię na wypożyczeniu w ekipie Los Colchoneros i pozostawił po sobie dobre wrażenie. El Cholo z całych sił starał się zatrzymać 28-latka w swojej drużynie, jednak czynniki ekonomiczne spowodowały, że Diego wrócił do Niemiec, by reprezentować barwy Wolfsburga.
Jednak teraz sprawa wygląda zupełnie inaczej i powrót Diego do Atletico wydaje się bardziej realny niż przed kilkoma miesiącami. Jego kontrakt z obecnym pracodawcą wygasa w 2014 roku, czyli oznacza to, że najbliższe lato będzie ostatnią szansą dla Wolfsburga na zarobienie jakiś pieniędzy za swojego gracza.
Dodatkowo sam zainteresowany bardzo chętnie wróciłby na Półwysep Iberyjski, gdzie w poprzednim sezonie bardzo szybko się zaaklimatyzował. Także w Atletico będzie miał szanse na grę w Lidze Mistrzów, na co nie będzie mógł liczyć w obecnym klubie. W Bundeslidze popularne Wilki plasują się dopiero na 13. pozycji w ligowej tabeli.
To właśnie gra w Champions League ma być decydującym czynnikiem w sprawie powrotu Diego. Piłkarz od wielu miesięcy powtarza, że jego celem jest przekonanie do siebie selekcjonera reprezentacji narodowej Brazylii i otrzymanie powołania na Mistrzostwa Świata, które odbędą się w 2014 roku.
Według Marki negocjacje z samym zawodnikiem, jak i jego klubem już zostały rozpoczęte. Jednak są to dopiero pierwsze kontakty i w obecnej sytuacji pozostaje tylko czekać na rozwój sytuacji.
W barwach Atletico Madryt, Diego był obok Radamela Falcao czołową postacią w drużynie. Jako Rojiblanco rozegrał 43 oficjalne mecze, w których strzelił sześć goli. Jedna z bramek przypadła na majowy finał Ligi Europy przeciwko Athletic Bilbao (3-0) w Bukareszcie.
Ciekawe, myślałem że Diego to już temat zamknięty.
W tym transferze jedyną przeszkodą są władze Wolfsburga, bo jestem pewien że Diego z radością by do nas wrócił 🙂
Myślałem natomiast że od następnego sezonu zacznie się wprowadzanie Olivera do składu i to on stopniowo będzie wchodził w rolę naszej mediapunty. No ale z drugiej strony, jeśli stopniowo, to musiałby za kogoś wchodzić, a tym kimś mógłby być Diego.
Tylko jak wtedy wyglądałby nasz środek pola? Diego, Koke, Arda? Może byłoby tak że odszedłby Falcao, a zastąpiłby go Diego Costa? Wtedy jest miejsce dla trzech ofensywnych pomocników.
Nie no, Costa nie gra takiego typowego napastnika z 4-4-2, często go widzimy na skrzydle, atakuje z głębi – bliżej mu do Adriana z minionego sezonu. Zresztą, taktyka Cholo jest bardzo elastyczna.
IMO powinniśmy wziąć Diego, to zawodnik na Ligę Mistrzów. Pozbyć się wtedy Raula Garcii, Koke może równie dobrze rywalizować o miejsce z Gabim, przecież zaczynał na pivocie. Olivera też powoli wprowadzać.
Koke może grać na Pivocie, ale nie jest to jego optymalna pozycja.
Poza tym u Cholo w 4-4-2 właściwie w ogóle nie ma typowego napastnika, bo Falcao też co chwilą ląduje na skrzydle, cofa się rozgrywa itd. Dlatego myślę że Costa nadawałby się do czegoś takiego.
Pozbyć się RG – ok, jestem za. I tak gra mało.
Diego to na pewno konkurencja dla Koke, ale pilkarz o nieco innej charakterystyce.
Uważam, że potrzeba nam Diego. Gdyby ten transfer doszedl do skutku byloby super.
Marzy mi się y w kadrze Brazylii w 2014 byli Miranda, Filipe, Diego i DC z Atletico, byłoby super.
Ja mam go dość jako człowieka, bo czysto piłkarskie umiejętności ma na wysokim poziomie, na poziomie którego od dawna szukamy.
Dla mnie on jest chorągiewką która dopasowuję się do kierunku wiatru.
A mnie już okropnie irytuje ta historia z Diego. Ile jeszcze razy będziemy się zastanawiać, czy przyjdzie, czy może nie? Diego idealnie by pasował do naszego składu, ale ma już swoje lata i lepszy już nie będzie, więc lepiej byłoby kupić kogoś młodszego lub stawiać na Koke albo przesunąć go na lewą stronę, a na środku ustawić Ardę.
Młodszego? Faktycznie, Diego już długo nie pociągnie, nie warto.
Zawodnika nie kupuje się na 10 lat. Wystarczy, że pogra 2 lata na podobnym poziomie co w zeszłym sezonie i będę zadowolony.
HAHA DIEGO MA 28 LAT I BĘDZIE TYLKO GORSZY? A ILE MA ANDREA PIRLO? GRUBO PONAD 30-TKĘ, A NADAL JEST NAJLEPSZYM ROZGRYWAJĄCYM WE WŁOSZECH, MA KOSMICZNY PRZEGLĄD POLA, MEGA PODANIA I SOKOLE OKO, WIĘC YOUR ARGUMENT IS INVALID BECAUSE OF THAT
Poziom Diego i Pirlo to dwa różne poziomy, nie oszukujmy się, Diego nigdy nie będzie tak dobrym piłkarzem jakim był/jest Pirlo. Mając 28 lat powinien grać w ekipie która walczy co roku o mistrza, puchar i co najmniej ćwierćfinał LM a gdzie gra?? Na peryferiach Europy bo tak trzeba nazwać prowincjonalny Wolfsburg i jego plany zwojowania Bundesligi i Europy.
Nie porównuję poziomów. Odnoszę się do sformułowania 'będzie tylko gorszy’. Pirlo nie jest gorszy mimo upływu lat, Diego też nie będzie. Poziom nie ten sam, ale równie wysoki. Zresztą ważne, że u nas gra na 100%, nie obchodzi mnie gdzie gra teraz czy gdzie grał kiedyś. U nas czuł się optymalnie i o to chodzi.
A ja tylko „pokazałem” co różni Diego od Pirlo i dlaczego nigdy nie będzie tak dobry jak on.
W Atleti faktycznie wyglądał jakby ten sezon miał należeć do niego, ale on rzucił kilka pochlebnych tekstów o Wolfsburgu i Maghacie, wrócił do Niemiec bez woli pozostania w Atletico i kontynuowania świetnej gry. Teraz w swoim CV będzie mógł napisać kolejną zdobycz, utrzymanie zespołu w Bundeslidze, jeżeli oczywiście im się uda
Bez woli pozostania w Atletico? No to mamy różne info ziom.
Utwierdziły mnie w tym przekonaniu artykuły zamieszczane na stronie.
Wielokrotnie podkreślał, że chce zostać. W czasie i po zakończeniu sezonu. Ale skoro nie byliśmy w stanie sprostać oczekiwaniom finansowym Niemców, więc co miał zrobić? Narzekać na Magatha i klub, przekreślając sobie kolejny rok rozgrywek? Piłkarz w jego wieku MUSI grać. Jedynie do zarzucenia można mieć mu to oficjalne krzyczenie o premie, ale z drugiej strony tak profesjonalny klub jak Atleti powinien je natychmiastowo płacić. I śledzę regularnie jego Twittera, wielokrotnie podkreślał swoje przywiązanie do kibiców, reagował pozytywnie na wpisy rojiblancos. I fanów, i piłkarzy. Choćby dwa dni temu komentuje wpis Thibauta o wylocie na reprezentację: 'Good luck with your… Czytaj więcej »
Plus jeszcze to że wybijał z głowy Ardzie pomysł opuszczenia Atletico. Nie, moim zdaniem Diego bardzo chciałby grać u nas.
Zresztą ma ku temu powody. Zdobył tu Ligę Europejską, stał się ulubieńcem fanów, a przede wszystkim odbudował piłkarsko. Na to ostatnie wpływ mogło mieć wiele czynników, ale myślę że decydującym oprócz zmiany środowiska było podejście sztabu szkoleniowego i trenera. Zatem nic dziwnego że chciał zostać 🙂
w takim razie tą kwestię mamy za sobą
Powstał już nieoficjalny fanclub DiegoCosty w naszych szeregach.
Ja deklaruję swoje dozgonne oddanie Diego Ribasowi. Jest fenomenalny a jego technika i przegląd pola powalają. Gra z pasją.To właśnie jego brakuje Atletico żeby kąsać wielką dwójkę w LaLiga do samego końca a nie 3\4 sezonu a w LM byłby nieoceniony.
Diego Ribas!
quaresma-Diego jak chorągiewka? A co ma zrobić zawodnik ,którego klub nie chce puścić? Obrazić się? To posiedzi na ławce cały sezon,formy nie odnajdzie następne pół roku i po zawodniku.
W tym sezonie Falcao brakuje jednej rzeczy i jest nią Diego. Uważam, że jeśli Brazylijczyk byłby w tym sezonie w Atletico to El Tigre miałby już 27-30 goli.
no i teraz nie wiem już sam…chciałbym uniknąć kolejnej sagi pt. 'Diego w Atletico?’ i prawde mówiąc już jakoś się bardziej mentalnie nastawiłem na Gourcouffa…
Nie wiem sam kogo bym teraz wolał. Napewno Brazylijczyk już u nas był, więc wiemy czego się spodziewać, ale Gourcouf ma niewiele mniej talentu, a zpewnościa pensję brałby mniejszą no i Lyon go pewnie będzie zmuszony puścić za bezcen.
Sam nie wiem, wstrzymam sie narazie z komentarzem, na obydwu będę się cieszył.
Thorgal – no co mam zrobić jeżeli mam o człowieku takie zdanie? Straszny lis jeżeli chodzi o kasiurę. tego w nim nie lubię. Jeżeli chodzi o umiejętności piłkarskie to jest piłkarzem którego szukamy i tego lata możemy go mieć za małą kasę nawet korzystając z prawa bosmana.
Zgadzam się z shy-em Falcao bez Diego i jego piłek jest cieniem samego siebie z poprzedniego sezonu. Gdyby nie jedenastki byłoby ciężko z jego skutecznością. Widać to nawet w ostatnich meczach, mało strzela a jak już są to strzały z dystansu, co czasami tylko dają jakiś pozytywny efekt. Co do Gourcouffa. Wydaje mi się że po awansie do LM przydaliby się oni obaj. Za wiele ze nich byśmy nie zapłacili, bo zaraz im się kończą kontrakty, jedynie pensje dość wysokie. Ale nie dość, że bardzo podnieśli by rywalizację, to w ustawieniu 1-4-2-3-1 trio Arda, Diego, Gourcouff za wysuniętym napastnikiem byłoby… Czytaj więcej »
Falcao cieniem samego siebie? Ma taki sam dołek jak rok temu, a liczbowo wypada lepiej.
Poza tym po dzisiejszym meczu Hiszpanii U19 taki wniosek: jak nie zaczniemy tak naprawdę stawiać na Olivera Torresa, to
a) zmarnujemy jego talent
b) odejdzie do innego klubu
c) obie opcje
C ^^
Ja bym nie uzależniał ilości strzelonych bramek przez Falcao od obecności Diego. Pewnie, że kilka bramek zdobył po jego podaniach, ale trzeba też zauważyć, że Falcao potrafił sobie wiele okazji strzeleckich samemu wypracować, rzadko który jego strzał mijał bramkę, a teraz jest po prostu w dołku jak to napisał Dylanowy. Niemniej jednak Diego by się przydał, jest kreatywny, sporo widzi na boisku, ma wyczucie piłki, potrafi dograć z odpowiednią siłą i nawet sam sporo bramek zdobywa. Chyba jedyną jego wadą, gdy grał w Atletico było to, że zwalniał często nasze kontrataki.
Jeśli ma przyjść i przepracować sezon przygotowawczy to jest na pewno sens ściągania go z powrotem. Ale jeśli będzie to właśnie saga trwająca do końca sierpnia to wolałbym, aby postawić na kogoś innego.
Nie chcę razem Gourcoffa i Diego. Zabrakłoby wtedy miejsca dla Olivera. Gdyby przyszedł jeden z nich, Oliver mógłby fajnie zacząć grać ogony bez zmiany taktyki i ustawienia zespołu.