Niedługo po tym, jak skończyła się dzisiejsza sesja treningowa z dziennikarzami spotkał się Diego Simeone. Trener Atletico Madryt był spokojny i pewny siebie oraz tego, że jego drużyna poradzi sobie w jutrzejszym starciu z Realem Valladolid. Argentyńczyk wyznał również, że zespół musi nadal postępować według filozofii, dzięki której cały czas zajmuje drugie miejsce w tabeli. – Dla nas ten pojedynek będzie bardzo ważny. Podejdziemy do niego tak, jak do każdego innego spotkania. Nasi rywale potrafią grać niezły futbol i są bardzo odważni. Nieważne, że będzie to wyjazd. Musimy zagrać najlepiej jak potrafimy. Chcę widzieć po naszej stronie mnóstwo zaangażowania i intensywności.
– Przegraliśmy dwa mecze – jeden w La Liga i jeden w Lidze Europy. Nie zmienia to jednak mojego podejścia. Wciąż myślę tak samo jak dwa tygodnie temu. Każde następne spotkanie jest dla nas jak finał, jak ostatni mecz w sezonie. Właśnie takie nastawienie doprowadziło nas tu, gdzie jesteśmy w tym momencie. Nadal chcemy zwyciężać. Oczywiście, czasem miewa się lepsze, a czasem gorsze momenty. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę i umieć to rozpoznać. Wierzę, że mam bardzo silny zespół, który w końcu się nieco odblokuje i znów będziemy grali tak skutecznie i efektownie jak na początku rozgrywek – dodał.
Czy Diego Simeone obraża się na krytykę, jaka spadła na niego odnośnie decyzji w ostatnich sekundach meczu z Rubinem Kazań? – Szanuję ją i całkowicie rozumiem. Piłka nożna polega na dokonywaniu wyborów. Ich konsekwencje rzutują na to, czy jest się chwalonym za podjęte ryzyko, czy też skarconym. Ta sytuacja jest jednak malutkim wycinkiem całego sezonu. Dopiero po jego zakończeniu można wszystko oceniać z odpowiedniej perspektywy, mając pełen zestaw informacji. Liczy się tylko to, jaka sytuacja jest na finiszu. Na razie jednak nawet ja staram się niczego nie oceniać, tylko konsekwentnie dążę do wyznaczonego celu. Co do starcia z Rubinem, to w Rosji zrobimy wszystko, by powalczyć o awans. Jestem świadomy mojego błędu i się go nie wypieram, bo dzięki niemu mogłem się czegoś nauczyć.
W ostatnich dwóch pojedynkach Atletico Madryt musiało radzić sobie bez Diego Costy. Co na ten temat powiedział Cholo? – Nie ukrywam, że pod jego nieobecność może brakować jego siły fizycznej, ciągu na bramkę, zaangażowania oraz niesamowitego połączenia ambicji i agresji. Jego zalety czynią go napastnikiem, którego obawiają się nasi rywale, a z którego my możemy korzystać w trudnych momentach. Mam nadzieję, że jutro pokaże się z bardzo dobrej strony i nie zawiedzie nas.
Odnośnie wyjazdów Diego Simeone powiedział: – To oczywiste, że moglibyśmy osiągać lepsze wyniki poza Vicente Calderon. Pamiętajmy jednak, że ostatnio wcale nie było tak źle. Na Mallorce byliśmy blisko wygranej, podobnie w Copa del Rey w starciu z Betisem. Na San Mames pojedynek był dość wyrównany, dopóki Bilbao nie strzeliło pierwszego gola. Często nie brakowało nam wiele do tego, by zwyciężyć. Jeśli poprawimy naszą skuteczność, to poprawią się i wyniki. Nie ma się co denerwować.
Na koniec Argentyńczyk pochwalił Real Valladolid: – To jedna z drużyn, z którą trzeba się bardzo liczyć w La Liga. Ma swój określony styl, podobnie jak reszta hiszpańskich zespołów. Starają się go zawsze uwydatniać. Mają bardzo dobrego trenera, którego praca przynosi świetne efekty. Potrafią uzyskać przewagę w środku pola, a do tego nieźle idzie im atakowanie skrzydłami. Wiedzą z kim się mierzą i nie zabraknie im motywacji. Trzeba jednak im się przeciwstawić i wygrać. Tego się trzymajmy.
**********
W hiszpańskich mediach pojawiły się dziś kolejne informacje odnośnie nowego kontraktu dla Diego Simeone. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo powinna pojawić się oficjalna informacja odnośnie przedłużenie obecnie obowiązującej umowy. Kwestie finansowe zostały już uzgodnione i obie strony ustalają już ostatnie szczegóły. Co ciekawe, Cholo miałby zostać na Vicente Calderon nie przez co najmniej dwa następne sezony, ale znacznie dłużej, co dałoby mu jeszcze większy komfort pracy. Kiedy można spodziewać się oficjalnego potwierdzenia? Najprawdopodobniej przed 27 lutego, gdyż Diego Simeone chce skupić się do tego czasu tylko i wyłącznie na rewanżowym starciu w półfinale Copa del Rey. Właśnie tego dnia Atletico Madryt zmierzy się na Ramon Sanchez Pizjuan z Sevillą.
Ostatnimi meczami i podejmowanymi decyzjami chyba sobie troszeczkę obniżył wynagrodzenie w nowej umowie. Może mu karty Multisport nie dorzucą.
Niech w końcu przedłuży ten kontrakt, żeby sprawa była oficjalnie załatwiona, co by na właściwe tory znów skierował Atletico.