Napastnik Atletico Madryt, Adrian Lopez wierzy, że mecz derbowy z Realem Madryt na Santiago Bernabeu może być punktem zwrotnym dla klubu z Vicente Calderon, jednak na razie drużyna skupia się na niedzielnym meczu ligowym z Levante (20:00).
„Najpierw musimy wywalczyć trzy punkty w meczu z Levante, dopiero później będziemy myśleć o derbach.”- powiedział na początek był zawodnik Deportivo La Coruna.
„Mecz z Realem na pewno będzie skomplikowany. Zwycięstwo może być ważnie nie tylko dla układu w ligowej tabeli. Biorąc pod uwagę nasze dotychczasowe mecze to może być punkt zwrotny.”- przyznał Adrian, który w tym sezonie zdobył we wszystkich rozgrywkach zdobył 9 bramek.
Warto wspomnieć, że pojedynki z Realem Madryt w wykonaniu Atletico w ostatnich latach nie są najlepsze. Los Colchoneros nie pokonali rywala zza miedzy już od 1999 roku.
„Wszystkie mecze wyjazdowe są trudne, zwłaszcza te na Bernabeu. Rozmawiałem z kolegami z zespołu i dowiedziałem się, że gra w derbach Madrytu jest niesamowita i nie mogę się już doczekać tego pojedynku.”- zakończył.
O jak chciałbym po tych wszystkich latach wierzyć, że na Bernabeu doczekamy jeszcze jakiegoś zwrotu akcji.
O Adrian, jak tak pięknie o tym opowiadasz, to znów przez chwilę mam tę cholerną nadzieję, że może jednak…
Ale nie, pewnie skończy się tak, że zjebiesz setkę. I pocieszające będzie jedynie to, że 4:1, czy 4:0, to już ostatecznie bez znaczenia.
a jeb*ć to, dajcie z siebie wszystko!
http://www.cuatro.com/deportes/derby-madrileno-V1_3_1280901901.html
VAMOS ATLETI ! <3
Brakowało mi w poprzedniej ankiecie opcji „wygrane derby” Jeżeli nakopią Realowi, to mogą sobie nawet spadać do Segunda, dla mnie sezon będzie udany.
A takich „punktów zwrotnych” mieliśmy już tyle że trudno policzyć. Adrian mówi to co powinien i chwała mu za to, ale myślę że dobrze wie jakie są prawa natury. Cokolwiek się dzieje na boisku, w tych derbach Atletico nie wygrywa… Nieważne ile setek będą mieli Los Colchoneros.
Mam tylko nadzieję że Manzano nie spróbuje postawić autobusu, bo wtedy będzie manita.
Dla mnie też sezon będzie udany jak tylko pokonamy real, potem możemy już lecieć do segundy 😀
Dla mnie może być nawet udany jak przegramy, bo Manzano odejdzie.
Mecze z Realem M. omijam szerokim łukiem, traktuje je poniekąd jakby ich nie było. Wolę, żeby drużyna skupiła się na meczach z drużynami w ich zasięgu. Mecz z Realem mogą oddać walkowerem jak dla mnie, przynajmniej oszczędzę sobie nerwów, a i samo 3:0 z tymże rywalem na wyjeździe to nie taki zły wynik.
Racja, będzie to punkt zwrotny … ale dla Manzano bo wyleci :d
wszystkie passe (nawet te złe) kiedyś się kończą… Ja jednak wątpię aby ta passa się skończyła w tym roku, za słabi jesteśmy tylko cud może sprawić że zdobędziemy jakiś punkt na SB.
Nadzieja matką głupich!
Hmmm, nadzieja jest czymś ważnym dla kibiców. Tak samo jak wiara w zespół. Przed każdym meczem wszyscy związani z Atletico mają nadzieje, że zespół wygra i nikt nie powie, że tak nie jest.
No ja takich nadziei nie mam akurat przed każdym meczem. Przed takimi meczami jak z Realem M. mam nadzieję, że Atletico po prostu nie polegniemy po całości, że mimo przegranej pokażemy, że nie łatwo się nas ogrywa kilkoma bramkami.