Już niedługo ma wyjaśnić się sprawa Adriana Lopeza z Deportivo. Przypomnijmy, że utalentowany skrzydłowy miał trafić na Vicente Calderon po wygaśnięciu kontraktu wraz z końcem czerwca, jednak prezydent „SuperDepor” zablokował odejście zawodnika, uzasadniając to tym, że mógł jednostronnie przedłużyć umowę.
Cała sytuacja może przeszkodzić w powrocie Rubena Pereza tego lata. Z klubu mają odejść Paulo Assuncao, Raul Garcia, a rozważa się także takie rozwiązanie w przypadku Frana Meridy.
Perez zaliczył bardzo udany sezon w barwach „Los Turcos”, gdzie trafił na dwuletnie wypożczenie w ramach transferu Luisa Filipe do Madrytu. Podobno powrotu pomocnika chce Gregorio Manzano, a Lendoiro w będzie starał się zaszkodzić Atletico w każdy możliwy sposób.
Lendoiro to frajer, który tylko utrudnia innym życie. Mam ogromną nadzieję, że sprawa Adriana wyjaśni się jak najszybciej, oczywiście na naszą korzyść.
Lendoiro to rzeczywiscie pajac. Sam zaniedbal sprawe Adriana a teraz sie odgrywa liczac na to, ze nikt nie wykorzysta jego glupoty. A prawda jest taka, ze jesli nie Atleti, to zrobi to ktos inny – pilkarz chce odejsc i kropka.
A z Rubenem Perezem tez w sumie moze nam skoczyc. W tym sezonie RP na pewno nie potrzebujemy, a depor nie ma klauzuli odkupienia go po wypozyczeniu. Moga co najwyzej zmarnowac nam go na lawie z zemsty, ale chyba go za bardzo potrzebuja…
No mam wielką nadzieję, że Adrian przejdzie do nas w tym okienku transferowym i to bez konieczności płacenia ŻADNYCH pieniędzy, bo niby dlaczego? A co do Rubena Pereza – tak jak napisał Urban, jest on im zbyt potrzebny, żeby mogli go kisić na ławce rezerwowych, więc ten cały Lendoiro tylko się ośmiesza 😉