Straty: – Futbol to piękna rzecz, bo czasem wydarzają się absolutnie nieprzewidywalne rzeczy. Kibicom i piłkarzom chcę powiedzieć, że remontada jest możliwa. Przynajmniej ja tak uważam, bo cały czas mamy jeszcze rewanż przed sobą.
Mecz: – W pierwszej połowie królowała niedokładność. Dało się odczuć, że możemy stwarzać zagrożenie, ale w kluczowych momentach brakowało precyzji. Real strzelił gola, my odpowiedzieliśmy sytuacją sam na sam Gameiro, którą wybronił Navas. Po przerwie mieliśmy piłkę, ale nic z tego nie wynikało. Nie stwarzaliśmy sobie sytuacji. Real był silniejszy i bardziej precyzyjny, co zadecydowało o wyniku. Zadali nam skuteczne ciosy, w czym pomogliśmy im naszym niezdecydowaniem.
Dalsze kroki: – Trzeba pogratulować rywalom, iść do domu, wyspać się i odpocząć. Przed nami ważny mecz w sobotę. Trzeba wszystko przemyśleć, nie ma co wpadać w panikę. Jeśli ktoś może dokonać niemożliwego, jest to Atlético. Nieważne jak małe są nasze szanse, bo nadal jakieś są.
Real: – W futbolu liczy się to, co jest na boisku. Rywale byli dziś lepsi. Zagrali świetny mecz i trzeba im go pogratulować. Takie jest życie. Na razie skupiamy się na sobotnim meczu, a potem pomyślimy, w jaki sposób podejść do rewanżu. Na pewno coś wymyślimy.
Źródło: „Mundo Deportivo”/”Marca”