Treningi: Cholo pracuje nad jedenastką na Real, Arda musi odpocząć przez kontuzję

Już tylko sześć dni pozostało do pierwszego meczu z Realem Madryt w ramach rywalizacji o Superpuchar Hiszpanii. Nic więc dziwnego, że Diego Simeone coraz intensywniej pracuje ze swoimi podopiecznymi pod kątem spotkania na Santiago Bernabéu. Po drodze czeka ich jeszcze oczywiście towarzyski miniturniej o Trofeo Ramón de Carranza (15-16 sierpnia), jednak wiele wskazuje na to, że może być on polem do popisu głównie dla rezerwowych piłkarzy.

W każdym razie pierwszą z dwóch dzisiejszych sesji (druga około 18.00) Cholo zaczął w identyczny sposób jak wczoraj. Argentyńczyk podzielił swój zespół na dwie grupy, w których jedni zawodnicy ćwiczyli z nim warianty defensywne, a drudzy pod okiem Óscara Ortegi skupiali się na ofensywie (dogrania i strzały). Po godzinie takiego treningu Diego Simeone zebrał wszystkich razem i pracował z „jedenastką”, która najprawdopodobniej rozpocznie pierwszy mecz z Królewskimi.

Bazując na wyborach, jakich w ostatnich dwóch dniach dokonuje trener mistrzów Hiszpanii, można z dość dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że jest on pewien 10 z 11 pozycji. Ćwiczone dziś ustawienie wyglądało następująco:

Oznacza to, że Cholo waha się tylko nad obsadą lewej obrony. Na wczorajszym popołudniowym treningu sprawdzany był tam Cristian Ansaldi, dziś natomiast Argentyńczyk stwierdził, że chce się przyjrzeć Guilherme Siqueirze. Być może weekendowy towarzyski miniturniej w Cádizie będzie dla obu ostateczną okazją, by przekonać do siebie trenera.

Dobrą wiadomością z dzisiejszej sesji jest fakt, że Arda Turan powraca powoli do pracy z grupą. Turek czuje się coraz lepiej i podczas części zajęć pracował tak samo, jak jego koledzy. Niestety wciąż czuł pewien dyskomfort w udzie i musiał przejść badania, które wykazały, że doznał on urazu II stopnia mięśnia dwugłowego oraz mięśnia półścięgnistego w prawym udzie. Powinien zatem pauzować około 10 dni, jednak pomocnik Los Colchoneros ma dużo czasu, by wyleczyć ten uraz, bo w meczach o Superpuchar Hiszpanii i tak nie może zagrać z uwagi na zawieszenie.

Z kolei Mario Suárez, który wrócił wczoraj po południu do Madrytu, pojawił się dziś na siłowni, a następnie wybiegł nawet na chwilę na murawie, by zrealizować kilka lekkich ćwiczeń. W piątek przejdzie tomografię komputerową, która ma wykazać, że wszystko jest w porządku. Dzięki temu wychowanek Rojiblancos będzie mógł wrócić do normalnych treningów.