Saul Niguez, Adrian i Radamel Falcao skomentowali wygraną z Rubinem

Saul Niguez:

– Cieszę się, że mogłem zagrać, ale żałuję, że nie udało nam się wywalczyć awansu. Przyjechaliśmy tu po zwycięstwo, dzięki któremu dostaniemy się do następnej rundy. Tym razem nie wyszło, ale nie ma się co załamywać, tylko trzeba myśleć już o następnym meczu. Po raz kolejny pokazaliśmy na jak wiele stać nas w ofensywie. Szkoda, ze zabrakło tego drugiego gola. Po trafieniu Falcao mieliśmy jeszcze trochę czasu, ale okazało się, że to za mało. Może gdybyśmy wykorzystali choć jedną wcześniejszą sytuację, wówczas wszystko potoczyłoby się inaczej. Rubinowi należą się pochwały, bo konsekwentnie grali swoje i bronili dostępu do własnej bramki. Takie występy to dla młodych piłkarzy takich jak ja bardzo cenne doświadczenie. Wiem, że jeszcze wiele przede mną, ale każdego dnia staram się coś w sobie poprawiać. Mam nadzieję, że kiedyś na stałe zagoszczę w pierwszej drużynie.

Adrian Lopez:

– Atakowaliśmy, stwarzaliśmy sobie okazje, ale zabrakło chyba nieco szczęścia. Jesteśmy jednak zadowoleni z wykonanej pracy, bo walczyliśmy do końca i do ostatnich sekund mogliśmy odwrócić losy dwumeczu. Myślę, że zasłużyliśmy na więcej niż 1:0. Tym bardziej że dominowaliśmy przez niemal całe spotkanie. Pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi do gry na wysokim poziomie nawet wtedy, kiedy przez pewien czas częściej siedzimy na ławce. To jest siła Atletico, tu każdy gracz jest w stanie dać z siebie wszystko jeśli jest taka potrzeba. Przed nami dwa ciężkie pojedynki. Zarówno z Espanyolem w lidze jak i z Sevillą w Copa del Rey trzeba wygrać. Musimy się jak najlepiej przygotować do tych meczów. Trochę nam smutno, że odpadamy z Ligi Europy, bo mamy z tymi rozgrywkami wiele miłych wspomnień. Trzeba jednak dalej robić swoje tam, gdzie jeszcze liczymy się w grze.

Radamel Falcao:

– Możemy być zadowoleni z wyniku. Co prawda zasłużyliśmy na więcej bramek, bo praktycznie cały czas atakowaliśmy i stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale i tak nie jest źle. Chcieliśmy odrobić straty z pojedynku na Vicente Calderon, jednak nie daliśmy rady. Wyjazd do Moskwy możemy zaliczyć do udanych, bo wygraliśmy na wyjeździe, co na pewno pomoże nam lepiej przygotować się do nadchodzących meczów.