Czas na podsumowanie kolejnych występów piłkarzy Atletico Madryt w swoich reprezentacjach. Wczoraj zakończyły się eliminacje do finałów Mistrzostw Europy do lat 17 (sam turniej daje jednocześnie awans na Mundial w tej kategorii wiekowej). Niestety po raz kolejny zawiedli Hiszpanie, którzy potwierdzili, że nie są w stanie grać na takim poziomie jak ich starsi koledzy dominujący obecnie w Europie. W dwóch ostatnich meczach podopieczni Santiego Denii wygrali z Belgią (2:1) i przegrali z Francją (2:3). Roberto Nunez zagrał w obu tych spotkaniach pełne 80 minut – przeciwko Czerwonym Diabłom otrzymał żółtą kartkę, a Trójkolorowym strzelił gola. Carlos Marin natomiast stanął między słupkami tylko w tym drugim pojedynku.
Kolejne zwycięstwo odniosła La Rojita, choć tym razem mały był w tym udział Koke. Pomocnik Atletico Madryt wszedł na boisko na ostatnie 34 minuty i zagrał po prostu poprawnie. Joel Robles tym razem oglądał poczynania swoich kolegów z ławki. Hiszpania U-21 pokonała rówieśników z Rosji 3:1 i potwierdziła tym samym, że jest w świetnej formie przed czerwcowymi Mistrzostwami Europy, na których będzie broniła tytułu sprzed dwóch lat. Towarzysko grała także Brazylia. Niestety w starciu na Stamford Bridge ze Sborną (1:1) niewiele mogli pokazać Filipe i Diego Costa. Ten pierwszy tylko się rozgrzewał, a ten drugi choć pojawił się na murawie, to dopiero w 78. minucie.
Praktycznie zerowe szanse na wyjazd do Brazylii ma Maroko. Lwy Atlasu przegrały na wyjeździe 1:3 z Tanzanią i niemal na pewno nie awansują do decydującej fazy eliminacji. Cały mecz na ławce przesiedział Yassine Bounou. Na kontynencie europejskim nadal niepokonana jest Belgia, która jednak mocno męczyła się na własnym boisku z Macedonią. Ostatecznie udało im się wygrać 1:0, a Thibaut Courtois nie miał zbyt wiele pracy, dzięki czemu po raz kolejny zachował czyste konto. Sytuacja w grupie wydaje się jasna – o bezpośrednią kwalifikację powalczą Czerwone Diabły i Chorwacja. Kolejny punkcik zdobyła Turcja, która zremisowała z Węgrami (1:1). Asystę (filmik poniżej) przy bramce Buraka Yilmaza zaliczył Arda Turan. Pomocnik Atletico Madryt spędził na boisku 90 minut. Podopieczni Abdullaha Avciego są już chyba jednak pogodzeni z tym, że na Mundial raczej nie pojadą.
Na koniec Ameryka Południowa, gdzie niezbyt dobrze poradzili sobie w nocy Rojiblancos. Kolejną porażkę (0:2) odnotował Urugwaj, od którego lepsze okazało się Chile. Oba gole dla gospodarzy padły po błędach obrony, a swoje dołożył niestety także Diego Godin. Nasz stoper rozegrał pełne spotkanie, ale na pewno nie zaliczy go do udanych. Na ostatnie 8 minut na boisku zameldował się Cristian Rodriguez. Do ciekawego rozstrzygnięcia doszło w Wenezueli, gdzie tamtejsza reprezentacja wygrała z Kolumbią (1:0). Choć Radamel Falcao zagrał 90 minut, to tym razem nie zdobył bramki, choć miał ku temu przynajmniej jedną znakomitą okazję. Mimo wszystko jego zespół nadal jest w czołówce tabeli, podczas gdy Urugwaj wypadł już poza pierwszą piątkę.
W meczu 6. kolejki hiszpańskiej La Ligi, Rayo Vallecano zremisowało na własnym terenie z Atletico…
W dniu 22 września 2024 roku o godzinie 21:00 na Estadio de Vallecas w Madrycie…
W niedzielę 22 września 2024 o godzinie 21:00 na stadionie Campo de Futbol de Vallecas…
Jednym z czwartkowych meczów pierwszej kolejki Ligi Mistrzów, było spotkanie Atletico Madryt przeciwko RB Lipsk.…
W dniu 19 września 2024 roku o godzinie 21:00, na stadionie Estádio Cívitas Metropolitano w…
Już w czwartek 19 września 2024 roku o godzinie 21:00 odbędzie się starcie pomiędzy Atletico…
Zobacz komentarze
Szkoda, że Turcja w ostatnich latach zalicza stały regres. Lubię tę reprę i liczyłem, że po MŚ'02 będą nadal w czołówce. Urugwaj tak samo, już nie przypomina tej ekipy, która walczyła o medal na ostatnim Mundialu.
Turcja Turcją, ale Brazylia całkiem się zhipsterzyła :D
Ale Brazylii nigdy nie lubiłem. Pamiętam wojnę z ojcem podczas finału MŚ'02. Turasów z kolei chyba od tamtego turnieju polubiłem. Pamiętam Hakana Sasa, Ulsana, a potem się jakoś posypała ta reprezentacja, choć dzisiejsi grajkowie wydają się nawet lepsi niż wtedy. Brazylia z kolei ma słaby skład. Wystarczy spojrzeć na obecność Davida Luiza, Neymara czy Oscara.