Po trzech dotychczasowych sparingach ciężko jest jednoznacznie oceniać Atlético. Z jednej strony mistrzowie Hiszpanii prezentowali się w nich całkiem nieźle, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że przygotowania do nowego sezonu dopiero wkraczają w decydującą fazę. Choć rywale nie byli zbyt wymagający, to cieszyć może fakt, że udało się nie stracić ani jednej bramki. Mniej budujące jest jednak to, że podopieczni Diego Simeone strzelili zaledwie jednego gola, którego autorem był młody Héctor Hernández.
Mimo wszystko nie ma co wpadać w panikę. Trzeba bowiem pamiętać, że Cholo po raz pierwszy miał do swojej dyspozycji wszystkich zawodników dopiero w ubiegły w piątek. Argentyńczyk na każdym kroku podkreśla, jak ważny jest czas spędzony w Los Ángeles de San Rafael. To właśnie tam Rojiblancos przez dwa tygodnie ciężko trenują, by wypracować odpowiednią kondycję fizyczną, która pozwala rywalizować na najwyższym poziomie przez cały sezon.
Dlatego też wszyscy ci, którzy z uwagi na urlopy dołączyli do grupy stosunkowo późno muszą nadrobić zaległości indywidualnie. Z tego powodu pod koniec lipca do Ameryki Północnej nie poleciało sześciu piłkarzy. Część z nich jest już jednak odpowiednia przygotowana i dziś przebywa w Turcji, czekając na mecz z Galatasarayem. W stolicy Hiszpanii pozostali jednak Antoine Griezmann i Toby Alderweireld, którzy rozpoczęli treningi najpóźniej i nadal pracują według indywidualnie dopasowanych planów.
Do Izmiru nie udał się także Jan Oblak, który cały czas nie pozbył się problemów z prawym biodrem. Ciągnące się kłopoty zdrowotne Słoweńca mogą martwić Diego Simeone. Za 21-latka zapłacono w końcu aż 16 milionów euro i z miejsca miał się on stać zastępcą Thibauta Courtois. Na razie jednak nie wystąpił on w żadnym ze sparingów. Przeciwko Numancii zagrał Yassine Bounou, a w obu meczach w ramach Copa Euromaericana między słupkami stał Miguel Ángel Moyà.
Trzeba przyznać, że 30-latek w pełni wykorzystuje szansę, jaką stworzyła mu kontuzja jego młodszego rywala. W starciach z San Jose Erathquakes i Clubem América bronił pewnie, popisując się kilkoma bardzo dobrymi interwencjami. Całkiem nieźle szło mu także w rzutach karnych i niewykluczone, że jeśli Jan Oblak nie będzie w stanie trenować na pełnych obrotach w przeciągu kilku najbliższych dni, to właśnie były piłkarze Getafe będzie starał się zatrzymać Królewskich w dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii.
Ważną informacją jest to, że do podstawowego składu zostaną w końcu włączeni Diego Godín i Mario Mandžukić. Istotna może się okazać przede wszystkim obecność Chorwata. W nadchodzącym sezonie to na nim będzie spoczywał ciężar strzelania goli, zwłaszcza że dotychczasowe sparingi pokazały, że ani Léo Baptistão, ani tym bardziej Raúl García nie nadają się do roli wysuniętego napastnika. Pierwszy z nich jest wyjątkowo nieskuteczny, a drugi po prostu nie potrafi grać na tej pozycji.
Jeśli chodzi o Galatasaray, to wicemistrzowie Turcji przystępują do spotkania z Atlético w niemal najsilniejszym składzie. W składzie klubu ze Stambułu zabraknie jedynie Wesleya Sneijdera, który wciąż odpoczywa po wyczerpującym Mundialu, lecząc uraz, jakiego nabawił się w końcowej fazie brazylijskiego turnieju. Podopieczni Cesare Prandellego zaczynają sezon nieco później niż Los Colchoneros (25 sierpnia zmierzą się z Fenerbahçe o Superpuchar Turcji), jednak powoli zaczynają już ogrywać najsilniejszy skład. W dotychczasowych sparingach ograli SK Vorwärts Steyr (3-1), Rapid Wiedeń (3-1) i Honved (2-1).
Warto zaznaczyć, że towarzyskie spotkanie na İzmir Atatürk Stadium ma charakter charytatywny. Cały dochód zostanie przeznaczony na pomoc rodzinom ofiar tragedii w Somie. 13 maja w katastrofie górniczej (zawał i pożar spowodowany najprawdopodobniej wybuchem transformatora) zginęło tam ponad 300 osób, a kolejne 80 osób zostało rannych.
Transmisję z tego pojedynku najłatwiej będzie znaleźć na stronie Rojadirecta.
Przewidywany skład Galatasarayu:
Przewidywany skład Atlético: