“Wyciągniemy wnioski”, powiedział Simeone po wtorkowej przegranej z Juventusem. Porażka była jak wymierzony policzek dla fanów Atlético i samych piłkarzy, którzy marzyli o grze w Champions League.
Wygrana na Wanda Estadio Metropolitano wywołała w kibicach wielką nadzieje na wygraną w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Cristiano Ronaldo rozwiał wszystkie nadzieje, strzelając hat-tricka w Turynie i tym samym rozbił zespół i projekt Cholo, z którym klub kilka tygodni temu przedłużył umowę do 2022 roku.
Bezruch Simeone.
W ciągu 90 minut Simeone nie potrafił poprawić zlej sytuacji w jakiej znalazła się jego drużyna. Jego decyzje nie zmieniły biegu gry, ani nie przyniosły oczekiwanej poprawy. Mówimy o trenerze, który jest prawdziwym sportowcem i przywódcą duchowym tego zespołu, a więc tym bardziej zaskakuje fakt, że niektórzy zaczynają wątpić, czy styl Cholo jest najlepszy dla graczy, których posiada w drużynie. Argentyńczyk wie, ze może liczyć na całą drużynę i ze ma ich poparcie. Jednak czy to wystarczy?
Czy Griezmann jest taki dobry?
Antoine nie zagrał dobrego meczu. Wielu zaczęło się zastanawiać czy faktycznie zasługuje by “zasiadać przy stole” Messiego i Cristiano.
Podczas gdy Ronaldo strzelił trzy gole i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa, Francuz nie był zbyt widoczny w grze Atlético. Jest to kolejny problem drużyny rojiblancos, która potrzebuje lidera, jakim domniemanie w tym meczu mial być Griezmann.
Gracze nie pokazują tego co tak naprawdę potrafią.
Poza problemami w obronie, przy braku podstawowych graczy, również pomocnicy pokazali się ze słabej strony. Saúl i Koke zaliczyli chyba jeden z najgorszych występów w swojej karierze. Rodrigo nie był w stanie pokazać swojego talentu… Każdy próbował poprawić błędy swoich kolegów, zapominając o tym iż mecz dalej się toczy.
Brak lidera.
Ani Godín, ani Koke, ani Griezmann… Trzech kapitanów nie potrafiło wywołać wojowniczej postawy w drużynie.
Dyskusje na boisku.
Napięte dyskusje między graczami jeszcze bardziej psuły całą grę rojiblancos. Koke wraz z Ariasem, Godínem oraz Giménezem, Saúl z Rodrigo. Wyrzuty i kłótnie nie stwarzały dobrych akcji, a tylko pogarszały całą sytuacje.
Lemar – porażka sezonu?
Bycie najdroższym transferem w calej historii klubu do czegos zobowiązuje. Brak zaangażowania wywołało wątpliwości kibiców, co do sukcesu i sensu tego transferu.
Strata 20 milionów euro.
Znaczenie Ligi Mistrzów to nie tylko sukcesy sportowe, to także przypływ bardzo dużej gotówki. Przejście do 1/4 finału, gwarantuje 20 milionów euro. Cios ekonomiczny nie osiąga sportowego poziomu, ale także wyznacza równowagę ekonomiczną w klubie na kolejny sezon. Atlético po raz kolejny będzie musiało zmierzyć się z limitem wynagrodzeń, który spowodował tak wiele problemów już w tym sezonie. Kolejna konsekwencja wtorkowej porażki.
W tym artykule omówimy zwycięstwo drużyny Atlético w meczu przeciwko Athletikowi Bilbao, który został przerwany…
W sobotę, 27 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00 na stadionie Metropolitano w Madrycie odbędzie…
21 kwietnia o 18:30, rozegrany zostanie mecz Deportivo Alaves przeciwko Atletico Madryt na stadionie Estadio…
16 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, na stadionie Signal Iduna Park w Dortmundzie odbędzie…
10 kwietnia 2024r. o 21.00 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów Atletico Madryt podejmie Borussię Dortmund. W…
Atletico Madryt i Borussia Dortmund zmierzą się w ekscytującym meczu Ligi Mistrzów. Hiszpańska drużyna Atletico…
Zobacz komentarze
Atleti, mający w akt. sytuacji kadrowej siłę na bronienie 3ciego miejsce w LaLiga, nie wiedzieli że nie mogą wygrać meczu na Stadium.
Histeria parcia zarządu na wygranie wreszcie LM osiągnęła w Turynie apogeum, dla tego celu odrzucono poprzednią politykę kadrową i cnoty wstrzemiężliwości.
Pilnujący linii kariery Portugalczyk, od dawna biznesmen obok tego że piłkarz, podał ramię trenerowi i zadbał, by zbiór jednostek wszelkiego pochodzenia (tak odmienny od dawnego Ital-Juve tożsamego z włoską Repre): od dobrych niemieckich najemników po urażonego Argentyńczyka, zjednoczył się wokół celu. Mógł dać Juventusowi hattricka o ile wszyscy będą pracować ku temu, cel CR pokrywał się z celem Allegriego, obaj ustawili ku temu każdego kto miał rolę do odegrania.
Ronaldo motywował poszczególnych wykonawców, przypominając role nawet w tunelu przy wychodzeniu na boisko.
Tymi, którzy nie musieli być przez niego motywowani, byli Włosi Spinazzola i Bernardeschi: świadomi szansy po tym jak pierwsi wybrani Allegriego w Madrycie razili brakiem szybkości; nikt nigdy też nie musi motywować Chielliniego. Jestem przekonana, choć nie ma na to dowodu, że potrzebny do (publicznie żądanego) hattricka Ronaldo karny został przygotowany z Bernardeschim, pewnie też z Cancelo i Spinazzolą, graczami z rolą szybkich wtargnięć w pole karne.
Dokładna taktyka jest właściwa Allegriemu, wreszcie otrzymał absolutne wsparcie rozpisane na role, a pilnował tego osobiście CRonaldo.
Cholo ma naturalną więż z drużyną lecz w żołnierskiej naturze aż taka aranżacja szczegółów się nie mieści.
Do zaskoczenia, i słabej passy jaka trafiała się Atletim nieraz w sezonie i trafiła się w Turynie, dopisałabym sumę negatywnych rozstrzygnięć mieszczących się w marginesie interpretacji sędziowskich: nie każdy anulowałby gol Moraty, nie każdy podyktowałby karny na Bernardeschim (choć wobec zaproszenia przez Var do monitora w pierwszym wypadku, i braku zaproszenia w drugim może tacy byliby w mniejszości).
Zatem nie mam omamów, artykuł:
marca.com/futbol/atletico/2019/03/18/5c8ec0a4268e3e673b8b4578.html
i ilustracja do jego przedostatniego akapitu, 93' Chiellini/ Correa:
twitter.com/alerangie/status/1105589438422417416