Podczas audycji programu El Transistor w radio Onda Cero ujawniono przebieg oraz skutki kłótni Lucasa Hernándeza z jego partnerką, Amelią Lorente.
Zgodnie z cytowanym dokumentem, wszystko zaczęło się około godziny 2:30 w nocy z czwartku na piątek. Piłkarz wrócił do domu, w którym mieszka razem ze swoją dziewczyną, z którą jest w związku od pięciu miesięcy. Jego partnerka czekała na niego na ulicy i gdy samochód zatrzymał się, wsiadła do środka.
Rozpoczęła się coraz ostrzejsza kłótnia, w wyniku której, siedząc na miejscu dla pasażera, Amelia Lorente kluczami podrapała twarz i szyję piłkarza. Oboje wysiedli z auta, a dziewczyna zaczęła rysować je kluczami. Wówczas Francuz złapał swoją partnerkę i chciał ją odciągnąć od samochodu. W wyniku szarpaniny doznała niegroźnych obrażeń szczęki, ust, pleców i klatki piersiowej – wszystko to wymagało jedynie pierwszej pomocy i zostało wyleczone w przeciągu paru dni.
Żadna ze stron nie domagała się dziś jakiegokolwiek odszkodowania, a uszkodzenia samochodu wyceniono na około 390 euro. Rozprawa zaplanowana jest na 21 lutego. Tego samego dnia Atlético gra w Leverkusen z Bayerem i jeśli nie uda się przełożyć jej terminu, francuski stoper nie uda się razem z drużyną do Niemiec.
Przypomnijmy, że zarówno Lucas Hernández, jak i Amelia Lorente stawili się dziś w Sądzie Pierwszej Instancji i Śledczym numer 7 w Majadahondzie, gdzie składali swoje zeznania. Choć prawnicy obu stron osiągnęli porozumienie, prokuratura odrzuciła je, wnioskując o siedem miesięcy więzienia dla piłkarza i sześć miesięcy więzienia dla jego partnerki. Podtrzymano także wzajemny zakaz zbliżania się do siebie na odległość mniejszą niż 500 metrów i komunikowania się w jakikolwiek sposób na okres dwóch lat. W trybie postępowania ustalono, że nie jest to pierwszy wybryk dziewczyn Francuza i ma ona już sądową przeszłość.
Źródło: AS
Lucas, ale żeś sobie babę znalazł..
nie dość że niewyględna to jeszcze gardy nie trzyma 😉
Znalazłby sobie Lucas jaką normalną dziewczynę, bo ta ani ładna, ani zdrowa na umyśle. Nic dziwnego, że chłop na noc do domu nie wraca.