Dzięki bramkom Antoine’a Griezmanna i Yannicka Carrasco podopiecznym Diego Simeone udało się po raz pierwszy od mistrzowskiego sezonu pokonać Celtę i po niecałym dniu odzyskać pozycję lidera Primera División. Po raz kolejny popularny Cholo udowodnił, że ma „nosa” do przeprowadzania zmian – wspomniany Belg na plac gry wszedł z ławki.
(więcej wkrótce)
W meczu 6. kolejki hiszpańskiej La Ligi, Rayo Vallecano zremisowało na własnym terenie z Atletico…
W dniu 22 września 2024 roku o godzinie 21:00 na Estadio de Vallecas w Madrycie…
W niedzielę 22 września 2024 o godzinie 21:00 na stadionie Campo de Futbol de Vallecas…
Jednym z czwartkowych meczów pierwszej kolejki Ligi Mistrzów, było spotkanie Atletico Madryt przeciwko RB Lipsk.…
W dniu 19 września 2024 roku o godzinie 21:00, na stadionie Estádio Cívitas Metropolitano w…
Już w czwartek 19 września 2024 roku o godzinie 21:00 odbędzie się starcie pomiędzy Atletico…
Zobacz komentarze
No dobra, to chyba jednak będziemy walczyć o tego mistrza w tym roku, tak?
@Urban - jeśli w tym okienku kupimy jeszcze jakiegoś napastnika to tak.
Cholo świetnie rozegrał ten mecz taktycznie. Wyszedł z mocno asekuracyjnym ustawieniem (bo Celta to Celta) i gdy tylko zobaczył, że Celta chooya gra w ataku - zrobił odpowiednie zmiany. Efektem jest zasłużony wynik, choć powinien być nawet wyższy.
Za ten mecz Cholo ma u mnie mega wielki props.
Na więcej niż 2:0 nie zasłużyliśmy oddając w meczu 3 celne strzały.
@Korona - Chyba żeśmy za mało wypili na ostatnim zlocie, bo wracasz chłopie do dawnych, narzekawczych przyzwyczajeń. ;)
Ogólnie nie podoba mi się styl gry jaki prezentujemy. Przeprowadzamy w meczu dziesiątki akcji, a kończymy strzałem niewielki procent z nich, bo piłkarze wolą stracić piłkę przez niedokładne, jakieś ryzykowne podanie, niż zaryzykować strzałem. To odbywa się na zasadzie: "A nie będę strzelał, bo jeszcze nie trafię i koledzy będą mieli do mnie pretensje, a tak to podam, najwyżej stracimy piłkę, ale adresat doceni sam zamiar podania, a reszta zauważy jaki jestem koleżeński". Mam czasem ochotę zobaczyć takiego chamskiego C.Ronaldo w naszej drużynie, co strzela z każdej pozycji, mając w d... co pomyśli sobie taki Bejl czy Benzyna, nie gościa co zraża się już po pierwszym niecelnym strzale. Ja lubię konkrety, 'piętki i trójkąciki' mnie nie jarają, jeśli dzięki nim nie odnosimy wymiernych korzyści.
Prezes też widziałem w 'optymistycznej formie' charakterystycznej dla niego.
Ja cały czas marudziłem na te strzały z dystansu. Brakuje nam takiego piłkarza, który będzie miał jaja, żeby podjąć własną decyzję. Owszem zdarzają się takie przebłyski jak Thomas, który wparował w pole karne czy jakiś strzał Carrasco. Jestem wielkim "fanem" strzałów z dystansu a tego od jakieś czasu u nas nie można oświadczyć. Tak jak napisałeś okazja do strzału zdarza się wielokrotnie to bawią się w podanka zamiast huknąć na bramę. Ponadto mamy piłkarzy, którzy mogą pochwalić się niezłą techniką, dobrze by było zobaczyć jak ktoś bierze na siebie ciężar gry, wykona dobry zwód, dwa i samemu sobie wypracuję sytuacje sam na sam. Jakby zagranie po "chamsku" było czymś złym. Jeśli istnieje szansa na zdobycie bramki a kolega jest w mniej dogodnej pozycji to czemu nie.
Ja też najbardziej lubię oglądać strzały z dystansu, doceniam zresztą każdy strzał w stronę bramki, o ile piłka nie mija po nim słupka w odległości większej niż około 10 m. Zresztą od gości zarabiających po kilka milionów euro wymaga się perfekcji i pewności siebie. Skoro nawet piłkarze grający w polskiej okręgówce potrafią uderzyć celnie z 30m to dla zawodników z najwyższej klasy rozgrywkowej Hiszpanii nie powinno to stanowić najmniejszego problemu.
Ja mam nadzieję że Grizi w końcu ogarnie te strzały bezpośrednie z wolnych bo to wstyd że nikt u nas tego nie potrafi.