Augusto Fernández nie zaliczy meczu z Deportivo do najszczęśliwszych. Argentyńczyk musiał bowiem opuścić boisko już w 19. minucie z uwagi na uraz jakiego nabawił się podczas starcia z jednym z rywali.
Grymas na twarzy doświadczonego pomocnika nie wróżył nic dobrego. Niestety okazało się, że całkowicie zerwał on więzadła krzyżowe przednie w prawym kolanie, przez co we wtorek zostanie poddany operacji, po której czeka go około sześciomiesięczna przerwa. Po końcowym gwizdku koledzy z szatni przekazali mu swoje wsparcie za pomocą mediów społecznościowych.
Filipe: – Dziś nie jest dobry dzień! Zamieniłbym wywalczone trzy punkty na Twoje zdrowie, kolego. Trzymaj się, bądź silny! Wiem, że wrócisz jeszcze silniejszy!
Koke: – Dużo siły i wsparcia dla Augusto! Jesteś wojownikiem i wrócisz mocniejszy!
Diego Godín: – Całą siłę świata przekazuję Tobie, Augusto! Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
Nicolás Gaitán: – Trzymaj się i bądź dzielny. Życzę Ci szybkiego powrotu do gry…
Saúl Ñíguez: – Chłopaki, bądźcie silni i dzielni! Cały zespół jest z Wami!
Antoine Griezmann: – Dużo wsparcia dla Ciebie, bracie! Będziemy z Tobą cały czas. Kochamy Cię i czekamy na Ciebie, Augusto!
Lucas Hernández: – Mamy nadzieję, że szybko do nas wrócisz! Wspieram Cię całym sercem, bądź dzielny!
Źródło: MARCA/Instagram
W dniu 19 września 2024 roku o godzinie 21:00, na stadionie Estádio Cívitas Metropolitano w…
Już w czwartek 19 września 2024 roku o godzinie 21:00 odbędzie się starcie pomiędzy Atletico…
Paulo Dybala, argentyński napastnik, zdecydował się na pozostanie w AS Romie. Spędzi tam przynajmniej pół…
Paulo Dybala, argentyński napastnik, zdecydował się na pozostanie w AS Romie. Spędzi tam przynajmniej pół…
Sezon Ligi Mistrzów 2024/25 startuje 17 września, a Atletico swoje pierwsze spotkanie rozegra z RB…
W najbliższą niedzielę, 15 września 2024 roku, o godzinie 21:00 na stadionie Metropolitano w Madrycie…
Zobacz komentarze
Brak słów... :-(
Krew zaleje te więzadła.
Theo również na swoim Twitterze dał krótki wyraz wsparcia.
Fatalnie to wyglądało i szkoda, że się czarny scenariusz potwierdził, tym bardziej że podczas zupełnie niegroźnej sytuacji na boisku ten uraz miał miejsce. Tak jak piszą, oby wrócił mocniejszy!