Kategorie: Główne newsy

Koke: Nie mogę się doczekać, by móc na Calderon usłyszeć hymn Ligi Mistrzów

Mało który piłkarz w wieku 21 lat może pochwalić się tym, że w tak dobrej drużynie jak Atletico Madryt rozegrał już ponad 100 oficjalnych meczów oraz że jest regularnie powoływany do młodzieżowej reprezentacji swojego kraju, w której jest bardzo istotnym ogniwem. Koke, bo o nim mowa, jest jednym z takich graczy. Niedawno obchodził swój jubileusz w barwach Rojiblancos. Na Vicente Calderon jest coraz ważniejszą postacią i na swoim koncie ma m.in. triumf w Lidze Europy i wywalczenie Superpucharu Europy. Jest jednak coś, o czym, jak sam mówi, marzy – gra w Lidze Mistrzów. Zapraszamy do sprawdzenia wywiadu, który ukazał się na łamach El Mundo Deportivo!

– Atletico rozgrywa wielki sezon, podobnie jak Ty…
Tak, wszyscy odwalamy kawał dobrej roboty. Najważniejsze jest wzajemne zaufanie, bo gdy je dostajesz, wówczas masz pewność, że wszystko może iść tylko w lepszym kierunku. Nie możemy się jednak zatrzymywać. Trzeba dalej kontynuować to, co robimy i w dalszym ciągu się rozwijać.

Co jest Waszym sekretem?
– Wola walki i ogromna wiarę, jakie wkładamy w każde spotkanie. Poza tym chcemy zawsze wygrywać. Pomaga nam również to, że myślimy tylko o następnym meczu, koncentrujemy się na tym, co dzieje się z dnia na dzień i nie wybiegamy zbyt daleko w przyszłość.

Po starciu z Osasuną wszyscy mówili nie tylko o dwóch golach Diego Costy, ale również o tym, dzięki komu on je strzelił…

– Cóż, myślę, że po prostu wykonuję swoją robotę. Cieszę się z każdego zwycięstwa, a jeśli mam w nim swój udział, to tym lepiej.

W Pampelunie w końcu zagrałeś na nieco bardziej ofensywnej pozycji niż przy okazji dwóch wcześniejszych pojedynków.
– Tak, musiałem radzić sobie trochę jako defensywny pomocnik, ale teraz mogłem już grać wyżej, czyli tak, jak lubię. Czuję się w zespole komfortowo i jeśli trzeba, to mogę zagrać wszędzie.

Atletico jest w stanie zakończyć ligę na drugim miejscu i być w tabeli nad Realem?
– Mam nadzieję, że konsekwentna ciężka praca się opłaci. Za tydzień czeka nas bardzo trudny mecz z Valencią na Vicente Calderon. Powoli już myślimy o tej grze, chcemy wygrać i zgarnąć trzy punkty. Co to nam da w ogólnym rozrachunku pokaże dopiero koniec sezonu. Zobaczymy, czy będzie nas stać na jakąś niespodziankę.

Czy fakt gry w finale Copa del Rey może jakoś znacząco wpłynąć na końcówkę La Liga w Waszym wykonaniu?
– Ciężko to stwierdzić, bo nigdy niczego nie wiadomo. Żyjemy z dnia na dzień. Jeszcze przyjdzie odpowiedni czas, by myśleć o tym spotkaniu, ale na razie skupiamy się na tym, że do tego czasu czeka nas jeszcze sporo kolejek ligowych. Odpowiednia praca i zwycięstwa mogą nas jednak dobrze przygotować do starcia o Puchar Króla.

Finał z Realem i to na Santiago Bernabeu sprawia, że ewentualna wygrana…
– Zwycięstwo w każdym finale jest czymś niesamowitym. Każdy z nas wie, że Królewscy to nas odwieczny rywal, z którym w ostatnim czasie gra nam się dość ciężko. Na pewno będzie to wyjątkowy mecz dla wszystkich kibiców.

Ile osób poprosiło Cię już o bilety na to spotkanie?
– Ufff, sporo, naprawdę sporo, ale nie liczę ilu. Mimo wszystko pierwszeństwo ma moja rodzina.

Co robiłeś podczas ostatniego finału Copa del Rey z udziałem Atletico?

– Na trybunach, z bratem i przyjaciółmi.

Dopingowałeś?
– No jasne, byłem tam przecież z całą resztą kibiców!

W tym roku będziesz już na murawie…
– Tak. Mam nadzieję, że razem z kolegami zrobimy coś wyjątkowego.

Co oznacza dla Was nowy kontrakt dla Diego Simeone?
– Dużo dobrego, co pokazał ostatni rok. Kiedy przychodził do nas w połowie poprzedniego sezonu, to naprawdę nie było ciekawie. Ale poukładał nas, zaszczepił nową mentalność i od razu wiedzieliśmy, że możemy mu zaufać, bo on ufa nam i chce dla nas jak najlepiej. Chcemy z nim pracować i współpracować, a czteroletni kontrakt tylko pomoże uzyskać nam niezbędną stabilność i pewność. Wiemy, że Cholo chce uczynić Atletico silnym, mającym w swoich szeregach wspaniałych piłkarzy. Cieszę się i mam nadzieję, że znajdzie się dla mnie miejsce w tym projekcie.

A co Tobie dał Cholo?
– Wszystko… Pomógł mi się rozwinąć nie tylko piłkarsko, ale również taktycznie. Pozwolił mi nabrać wiary w moje umiejętności. Nie bał się podejmować decyzji, na które jego poprzednicy nie mieli odwagi. Obdarzył mnie zaufaniem i powiedział, że gdy dostaję szansę, to żebym nie bał się grać. Reszta przyszła sama i dziś jestem szczęśliwy, że mogę grać dla Atletico tak często.

Simeone uczynił Cię także odpowiedzialnym za stałe fragmenty gry.
– Tak, sporo nad tym pracujemy na treningach. Najważniejsze jest to, że udaje nam się w ten sposób zdobywać bramki. Musimy systematycznie to ulepszać, by tych goli było jeszcze więcej.

Powiedz jako wychowanek – uważasz, że projekt nowej, silnej drużyny Rojiblancos powinien opierać się w dużej mierze na graczach z cantery?
– Tak, na pewno tak. Wychowankowie zawsze muszą być w pierwszej drużynie. To bardzo ważne, a im ich więcej tym lepiej i tym weselej. Młodzi piłkarze ze szkółki wnoszą ponadto bezwarunkową miłość do barw klubowych i ogromne zaangażowanie, entuzjazm. To jedne z tych elementów, które są kluczowe w budowanie nowej jakości.

Irytuje Was to, jak często w mediach mówi się o Diego Coście oraz o jego prowokacjach?
– Cóż, to jest coś, do czego nie warto przywiązywać większej wagi. Wewnątrz szatni każdy wie, jak świetnym człowiekiem jest Diego. To wspaniały piłkarz i nie zwracamy uwagi na to, co i kto mówi na jego temat.

Dla tych, którzy nie wiedzą – jaki on jest na co dzień?

– Uwielbia żartować, śmiać się. Zawsze potrafi wszystkich rozbawić. On jest wspaniałą osobą, a ludzie i tak wolą sobie tworzyć na jego temat jakieś wymyślone historie.

Juanfran i Mario byli już w reprezentacji Hiszpanii, Filipe i Diego Costa powoli są włączani do kadry Brazylii. Kiedy Ty zadebiutujesz w dorosłej drużynie La Roja?
– (śmiech) Nie wiem. Teraz jestem na zgrupowaniu zespołu do lat 21. Na tym się skupiam i z tego się cieszę.

Ale musisz przyznać, że przyjście Simeone spowodowało, że wraz z jakością wzrosła także liczba powołań do poszczególnych reprezentacji.
– Tak. Myślę, że dla każdego zawodnika możliwość gry w drużynie narodowej to coś niesamowitego. Mamy teraz wspaniały skład, jesteśmy w niezłej formie, więc to normalne, że są wysyłane powołania. Moim zdaniem w przyszłości będzie ich tylko więcej.

Chciałbyś już usłyszeć hymn Ligi Mistrzów na Vicente Calderon?
– Tak i to bardzo. Nigdy nie miałem ku temu okazji, ale wierzę, że w przyszłym sezonie wreszcie będę mógł tego doświadczyć.

Jesteś już kimś bardzo ważnym, bo doczekałeś się nawet pierwszego fanklubu.
– Tak, w mojej okolicy. To bardzo ważne, bo założono go tam, gdzie spędziłem większość dzieciństwa. Dokładniej w barze, w którym często spotykałem i nadal spotykam się z przyjaciółmi, rodziną. To motywuje mnie do dalszego działania.

Jak widzisz przyszłość Atletico i swoją?
– Trzeba patrzeć na to, co jest teraz. Na razie wszystko jest w porządku. Jesteśmy na trzecim miejscu w La Liga, czeka nas finał Copa del Rey. Krok po kroku dojdziemy do sukcesu, o ile tylko nie wybiegniemy zbyt daleko w przyszłość.

Dylan

Polecane posty

Rayo Vallecano 1:1 Atletico – skrót meczu (WIDEO)

W meczu 6. kolejki hiszpańskiej La Ligi, Rayo Vallecano zremisowało na własnym terenie z Atletico…

16 godzin temu

Rayo Vallecano – Atletico Madryt typy, kursy, zapowiedź (La Liga, 22.09)

W dniu 22 września 2024 roku o godzinie 21:00 na Estadio de Vallecas w Madrycie…

2 dni temu

Rayo Vallecano – Atletico gdzie oglądać? Transmisja | 22.09.2024

W niedzielę 22 września 2024 o godzinie 21:00 na stadionie Campo de Futbol de Vallecas…

2 dni temu

Co za końcówka! Atletico Madryt 2:1 RB Lipsk – skrót meczu (WIDEO)

Jednym z czwartkowych meczów pierwszej kolejki Ligi Mistrzów, było spotkanie Atletico Madryt przeciwko RB Lipsk.…

3 dni temu

Atletico Madryt – RB Lipsk typy, kursy, zapowiedź (Liga Mistrzów, 19.09)

W dniu 19 września 2024 roku o godzinie 21:00, na stadionie Estádio Cívitas Metropolitano w…

5 dni temu

Atletico – RB Lipsk gdzie oglądać? Transmisja | 19.09.2024

Już w czwartek 19 września 2024 roku o godzinie 21:00 odbędzie się starcie pomiędzy Atletico…

6 dni temu