Kategorie: Główne newsy

Koke: Byłem, jestem i będę jednym z Rojiblancos, bo kocham Atletico

21 lat temu na świat przyszedł Jorge Resurrecion Merodio, którego wszyscy znamy jako Koke. Młody pomocnik od swoich najmłodszych lat jest związany z Atletico Madryt, a jego talent eksplodował pod wodzą Diego Simeone. Z powodzeniem występował w młodzieżowych reprezentacjach Hiszpanii, choć na tę dorosłą musi jeszcze trochę poczekać. Na swoim koncie ma m.in. triumf w Lidze Europy, wywalczenie Superpucharu Europy i brązowy medal mistrzostw świata do lat 17. Zapraszamy do sprawdzenia wywiadu, jaki ukazał się dziś na łamach hiszpańskiej gazety El Mundo Deportivo.

Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że nie dostaniesz prawdziwej szansy. Chciałeś nawet zrobić wszystko, by pójść gdzieś na wypożyczenie. Dziś, nieco ponad rok później, jesteś dziewiątym graczem w klubie pod względem rozegranych minut. Spora zmiana, co?
– Początek poprzedniego sezonu był bardzo skomplikowany. Nie wszystko szło tak, jak powinno. Wiedziałem, że Manzano na mnie nie liczy i nie chce ze mnie korzystać. Miałem szczęście, bo dość szybko zmienił się trener. Kiedy przyszedł Diego Simeone od razu zapytałem go, co powinienem robić. Powiedział mi, żebym przede wszystkim nigdzie nie odchodził. Od tamtego momentu wszystko zaczęło się zmieniać na lepsze.

Czyli można powiedzieć, że przyjazd Cholo zmienił Twoje życie?
– Tak, masz rację, w pełni się zgadzam z tym stwierdzeniem. Od samego początku pokazywał, że we mnie wierzy, czym mocno podbudował moją pewność siebie. Wiedziałem, że muszę po prostu ciężko pracować, a w końcu dostanę swoją szansę. Czułem jego wsparcie i, jak widać, wszystko poszło dobrze.

Cóż, Twoim trenerem jest facet, którego na pewno dopingowałeś z trybun…
– To prawda. Byłem jednak bardzo mały i niewiele pamiętam z tamtego okresu. To był jednak dla nas bardzo udany okres. Dziś staram się od Simeone nauczyć tyle, ile się tylko da.

Dużo już Cię nauczył?
– Cały czas mnie czegoś uczy, cały czas staram się rozwijać i podnosić swoje umiejętności. Nie tylko w kwestiach czysto piłkarskich, ale również pod względem taktyki, mentalności. Każdego dnia Cholo pokazuje nam nowe rzeczy, a my mu ufamy, bo to przynosi efekty. Nie tylko w moim przypadku, a w przypadku każdego z moich kolegów.

No właśnie. Wielu piłkarzy Atletico przyznaje, że nowy trener wpłynął przede wszystkich na ich sposób myślenia, podchodzenia do futbolu. U Ciebie było podobnie?
– No jasne. Simeone wniósł do szatni ogrom pozytywnej energii, która od razu nam się udzieliła. Codziennie udowadnia nam jak ważny jest dla niego ten klub, w którym z powodzeniem grał, a który chciałby teraz z powodzeniem trenować. Uczula nas, byśmy mieli mentalność zwycięzców. Byśmy nie odpuszczali, walczyli o każdą piłką, bo właśnie tego wymaga gra w Atletico i bycie jednym z Rojiblancos.

Niedawno skończyłeś 21 lat. Jakie to uczucie, gdy w tak młodym wieku stanowi się już o sile drużyny?
– Nie myślę o tym, po prostu cieszę się i staram się wykorzystać ten czas jak najlepiej. Zdaję sobie sprawę z tego, że coraz więcej ode mnie zależy i coraz więcej się ode mnie wymaga. Jednak każdego dnia ciężko pracuję na to, by to właśnie mnie trener wybierał do pierwszego składu, za co jestem wdzięczny.

Jesteś gwiazdą?
– Gwiazdą? Nie, w żadnym wypadku. Po prostu robię swoje i staram się grać najlepiej jak potrafię, tyle. Odpowiada mi to, że dużo gram, że mogę mieć wpływ na grę całego zespołu. Zawsze na pierwszym miejscu jest jednak dobro ogółu, a nie moje osobiste. Gram 90 minut? Fajnie. Gram ostatnie 5 minut? Też fajnie. Każdy z nas jest dumny ze swojej roli w klubu bez względu na to, jaka ona jest. To nasz mały sekret.

Szczerze przyznam, że nie myślałem, że w Monako na mecz z Chelsea znajdziesz się w wyjściowej 'jedenastce’…
– Cóż, taka była decyzja trenera. On zna nas najlepiej i najlepiej wie, kto jest w jakiej formie, i kto może mu się najbardziej przydać. Byłem wtedy w niezłej formie, a teraz też myślę, że jestem w niezłej dyspozycji. Wynika to z prostej zależności – im więcej grasz, tym lepszy jesteś.

W tym sezonie bijecie wszelkie możliwe klubowe rekordy…
– Tak, rozgrywamy naprawdę spektakularny sezon. Ale nie możemy zadowalać się tym, czego już dokonaliśmy. Cały czas musimy nie zwalniać tempa i dalej wygrywać, by było jeszcze lepiej.

Co sprawia, że tak świetnie gracie na Vicente Calderon i macie na tym stadionie serię 20 zwycięstw z rzędu?
– Nakłada się to na wiele spraw. Przede wszystkim ogromny wpływ mają na to nasi kibice, którzy za każdym razem mocno nas dopingują, wspierają i dzięki nim czujemy się wyjątkowo. Poza tym stosujemy odpowiednią taktykę, wiemy, co mamy robić. Staramy się narzucać wysokie tempo, grać intensywnie. Jesteśmy także świetnie przygotowani pod względem fizycznym, co sprawia, ze stać nas na walkę przez pełne 90 minut.

W niedzielę czeka Was mecz z Rayo Vallecano. Co powiesz na ten temat?
– Cóż, to dla mnie dość szczególny mecz. To drużyna z dzielnicy, w której się wychowywałem. Widywałem ich stadion, gdy za dzieciaka grałem w parkach, a teraz mam możliwość grania na nim. Mam nadzieję, że wygramy. Wiem, że na trybunach zasiądzie sporo moich znajomych.

Co czujesz, gdy widzisz, że choć już mamy luty, to nadal macie siedem punktów przewagi nad Realem?
– Szczerze? Nie chcę nikogo urazić, ale to ma swój specjalny smak. Dla mnie to coś wspaniałego i jest idealnym potwierdzeniem tego, jak wielki jest dla nas ten sezon.

Piłkarze z reguły podkreślają, że nie patrzą na fakt wyprzedzania Królewskich, tylko skupiają się po prostu na byciu drugim.
– To oczywiste, że ja też staram się tak myśleć.

Mistrzostwo jest utopią?
– Nie wiem, naprawdę o tym nie myślę. Dla mnie i dla moich kolegów liczy się tylko każdy kolejny mecz. Wyprzedzić Barcę i odrobić dziewięć punktów? Wprawdzie rozgrywamy kapitalny sezon, ale naprawdę nie zawracamy sobie niepotrzebnie tym głowy. Poza tym drugie miejsce nie jest złe. Wręcz odwrotnie – wejść pomiędzy Barceloną i Real to duża sprawa. Dla nas ten rok ma być początkiem powrotu do wspaniałej formy i osiągania sukcesów.

Liga Mistrzów jest już Wasza, skoro macie 15 punktów przewagi nad piątym miejscem…
– Wszystko jest możliwe w piłce nożnej. Wierzę jednak, że spokojnie zakończymy sezon w pierwszej czwórce i będziemy bardzo zadowoleni z możliwości ponownego uczestniczenia w tych rozgrywkach.

A co z Copa del Rey?
– Puchar Króla to coś wyjątkowego. Wiele lat minęło od naszego ostatniego triumfu w nim i byłoby bardzo miło znów go wygrać. Jednak rewanż z Sevillą nie będzie łatwy. Będziemy musieli co najmniej powtórzyć to, jak graliśmy na Vicente Calderon. Dzięki temu będziemy mogli awansować do finału. Poza tym w Lidze Europy też mamy szansę na sukces. Jako obrońcy tytułu nie możemy dać plamy, ale czemu nie mielibyśmy znów triumfować?

Masz 21 lat i całą karierę przed sobą. Chciałbyś być jak Xavi lub Puyol, wiesz, jeden klub od początku do końca?
– Mam wielką nadzieję, że będzie mi dane grać w Atletico do samego końca. Byłem, jestem i zawsze będę jednym z Rojiblancos, dla którego nie liczą się inne kluby. Kocham Atletico i bycie jego częścią to dla mnie najlepsze, co mnie do tej pory spotkało.

Reprezentacja powoli otwiera się na nowo na Wasz klub. Teraz powołanie dostał Mario…
– Jesteśmy dumni, że jeden z wychowanków dostał szansę gry dla La Roja. Tak naprawdę, od czasów Fernando Torresa nikt nie dostąpił tego zaszczytu. Chciałbym kiedyś móc grać w koszulce drużyny narodowej, ale to bardzo trudne zadanie i wiele pracy przede mną.

Dylan

Zobacz komentarze

  • Masz 21 lat i całą karierę przed sobą. Chciałbyś być jak Xavi lub Puyol, wiesz, jeden klub od początku do końca?
    - Mam wielką nadzieję, że będzie mi dane grać w Atletico do samego końca. Byłem, jestem i zawsze będę jednym z Rojiblancos, dla którego nie liczą się inne kluby. Kocham Atletico i bycie jego częścią to dla mnie najlepsze, co mnie do tej pory spotkało.

    Koke.

  • Wierzę, że będzie naszym Tottim i wbrew ofertom i okolicznościom zostanie naszym wieloletnim graczem, czym zasłuży na miano legendy. To w końcu nasz chłopak, wychowanek, więc akurat Atletico było jego marzeniem od dzieciaka.

  • Na bank kiedyś odejdzie, jeśli nie uplasujemy się na stałe w pierwszej 3-4 La Liga. Będzie miał ku temu i umiejętności i okazje, natomiast na chwilę obecną, bardzo dobrze, że tak twierdzi. Jak by nie patrzeć nie mamy obecnie w składzie zbyt wielu grajków, którzy utożsamiają się z drużyną w większym stopniu, aniżeli miejsce pracy.

  • Dobrze trzeba więcej Rojiblancos, lubię Koke ale ma dużo do poprawy aby na stałe zagościć w pierwszej 11.

  • chłopak ma poukładane w głowie ale jak to się mówi liczą się czyny nie słowa :) więc co będzie czas pokaże

Polecane posty

Rayo Vallecano 1:1 Atletico – skrót meczu (WIDEO)

W meczu 6. kolejki hiszpańskiej La Ligi, Rayo Vallecano zremisowało na własnym terenie z Atletico…

17 godzin temu

Rayo Vallecano – Atletico Madryt typy, kursy, zapowiedź (La Liga, 22.09)

W dniu 22 września 2024 roku o godzinie 21:00 na Estadio de Vallecas w Madrycie…

2 dni temu

Rayo Vallecano – Atletico gdzie oglądać? Transmisja | 22.09.2024

W niedzielę 22 września 2024 o godzinie 21:00 na stadionie Campo de Futbol de Vallecas…

2 dni temu

Co za końcówka! Atletico Madryt 2:1 RB Lipsk – skrót meczu (WIDEO)

Jednym z czwartkowych meczów pierwszej kolejki Ligi Mistrzów, było spotkanie Atletico Madryt przeciwko RB Lipsk.…

4 dni temu

Atletico Madryt – RB Lipsk typy, kursy, zapowiedź (Liga Mistrzów, 19.09)

W dniu 19 września 2024 roku o godzinie 21:00, na stadionie Estádio Cívitas Metropolitano w…

5 dni temu

Atletico – RB Lipsk gdzie oglądać? Transmisja | 19.09.2024

Już w czwartek 19 września 2024 roku o godzinie 21:00 odbędzie się starcie pomiędzy Atletico…

6 dni temu