Kategorie: Główne newsy

Javi Manquillo vs. Valencia, czyli chyba najtrudniejszy test w karierze 18-latka

448 minut. Tyle czasu Javi Manquillo spędził w tym sezonie na boisku w pierwszej drużynie Atletico Madryt. Wszystko wskazuje na to, że młody obrońca powiększy swój dorobek już w najbliższą niedzielę w meczu z Valencią (Vicente Calderon, 21:00). Spowodowane jest to tym, że za nadmiar żóltych kartek pauzować musi Juanfran, a nikt poza 18-letnim wychowankiem Rojiblancos nie jest w stanie go zastąpić. No, chyba że Daniel 'Cata’ Diaz, ale Diego Simeone już chyba wyleczył się z pomysłu stawiania Argentyńczyka na boku defensywy.

Cofnijmy się do grudnia 2011 roku. Dni Gregorio Manzano w stolicy Hiszpanii wydawały się policzone, ale zanim został on zwolniony, to zdążył jeszcze w absurdalny sposób odpaść z Copa del Rey. W 1/16 finału lepszą drużyną okazało się trzecioligowe Albacete. Choć nie jest to coś, co warto sobie przypominać, to jednak w pierwszym spotkaniu na wyjeździe swój debiut w pierwszym zespole Atletico Madryt zaliczył Javi Manquillo. Wyszedł on w podstawowym składzie, zagrał niecałe 70 minut i był to jego jedyny występ w poprzednim sezonie.

Lato 2012 było dla 18-latka wyjątkowo udane. Wraz z Oliverem Torresem i Saulem Niguezem wyjechał na Mistrzostwa Europy do lat 19. Hiszpania zdobyła tam złoty medal i choć prawy obrońca w początkowej fazie turnieju nabawił się kontuzji, to i tak mógł świętować swój pierwszy wielki sukces w karierze. Po powrocie z Estonii wychowanek Rojiblancos dość często uczestniczył w zajęciach pod okiem Diego Simeone. Mimo wszystko mało kto spodziewał się, że utalentowany zawodnik będzie dostawał jakiekolwiek szanse, skoro pierwsi w kolejce byli Juanfran i Silvio.

Z każdym kolejnym tygodniem coraz więcej było jednak dowodów na to, że między trenerem Atletico Madryt a byłym defensorem Bragi nie ma chemii i nie było jej niemal od samego początku. Oczywiście Portugalczyk dostawał szansę w mniej ważnych meczach Ligi Europy czy Copa del Rey, ale z Vicente Calderon coraz mocniej wypływał przekaz, że to Javi Manquillo staje się pierwszym zastępstwem dla Juanfrana. Potwierdziło to wypożyczenie Silvio w zimowym okienku transferowym do Deportivo.

Do koca 2012 roku 18-letni wychowanek Rojiblancos rozegrał w pierwszym zespole cztery mecze. Pierwszym był rewanżowy pojedynek z Realem Jaen (1:0), w którym zaliczył ponad godzinny występ. Najbardziej ekscytującym wydarzeniem była dla niego zapewne wyprawa do Czech, gdzie wyszedł w podstawowym składzie przeciwko Viktorii Pilzno, został zmieniony chwilę przed końcowym gwizdkiem i pokazał się z naprawdę niezłej strony. Później zaliczył jeszcze nieco ponad kwadrans w ligowym starciu z Deportivo (6:0), gdzie zmienił powracającego po kontuzji Filipe oraz dwuminutowy epizod z Getafe w Pucharze Króla

Wśród kibiców panowała zgodna opinia, że Javi Manquillo jest ogromnym talentem i trzeba na niego stawiać, tym bardziej że Juanfran stopniowo zaczął obniżać loty. Choć pozycja reprezentanta Hiszpanii była mimo wszystko niezagrożona, to pod koniec stycznia doznał on kontuzji, która wykluczyła go z gry na tydzień, przez co nie mógł zagrać w dwóch dość ważnych meczach. Diego Simeone po nieudanych eksperymentach z Catą Diazem na bokach obrony postanowił rzucić na głęboką wodę młodego wychowanka. Opłaciło się.

W spotkaniu z Levante (2:0) 18-latek był jednym z najlepszych na boisku. Zagrał 90 minut, zaliczył asystę i przed wszystkim udowodnił, że nie pęka i nie trzęsą mu się nogi. Parę dni później przeciwko Betisowi (1:1) w Copa del Rey już aż tak nie błyszczał, ale mimo wszystko wielu komentatorów postawiło sobie przy jego nazwisku ogromny plus. Po raz kolejny zapunktował także u fanów. Ostatni raz na boisku pojawił się ponad miesiąc temu w Moskwie, gdzie zaliczył cały mecz z Rubinem (1:0).

Choć od tego czasu co weekend Javi Manquillo grał na trzecioligowych boiskach dla Atletico B, to w każdej kolejnej kolejce był jednym z najbardziej wyróżniających się piłkarzy. Teraz czeka go najprawdopodobniej najważniejszy test w karierze. Zatrzymać ofensywę Valencii nie będzie łatwo, ale jeżeli 18-letni wychowanek sobie poradzi, to po powrocie z Galicji Silvio może chyba się pakować i szukać sobie nowego klubu, bo rywalizacji z młodym obrońcą nie wygra. A i Juanfran nie może spać spokojnie, bo jeżeli nie przypomni sobie formy sprzed roku, to następny sezon może zacząć na ławce.

Dylan

Zobacz komentarze

  • Poradzi sobie, jemu nie brakuje umiejętności, odwagi, ani pewności siebie, tylko szans na grę i możliwości gromadzenia doświadczenia. Juanfran trochę przysiadł ostatnimi czasy, więc Cholo powinien dawać mu czasem odsapnąć, z zyskiem dla Javiego,

Polecane posty

Rayo Vallecano 1:1 Atletico – skrót meczu (WIDEO)

W meczu 6. kolejki hiszpańskiej La Ligi, Rayo Vallecano zremisowało na własnym terenie z Atletico…

4 godziny temu

Rayo Vallecano – Atletico Madryt typy, kursy, zapowiedź (La Liga, 22.09)

W dniu 22 września 2024 roku o godzinie 21:00 na Estadio de Vallecas w Madrycie…

2 dni temu

Rayo Vallecano – Atletico gdzie oglądać? Transmisja | 22.09.2024

W niedzielę 22 września 2024 o godzinie 21:00 na stadionie Campo de Futbol de Vallecas…

2 dni temu

Co za końcówka! Atletico Madryt 2:1 RB Lipsk – skrót meczu (WIDEO)

Jednym z czwartkowych meczów pierwszej kolejki Ligi Mistrzów, było spotkanie Atletico Madryt przeciwko RB Lipsk.…

3 dni temu

Atletico Madryt – RB Lipsk typy, kursy, zapowiedź (Liga Mistrzów, 19.09)

W dniu 19 września 2024 roku o godzinie 21:00, na stadionie Estádio Cívitas Metropolitano w…

5 dni temu

Atletico – RB Lipsk gdzie oglądać? Transmisja | 19.09.2024

Już w czwartek 19 września 2024 roku o godzinie 21:00 odbędzie się starcie pomiędzy Atletico…

5 dni temu