Kapitan Atletico Madryt, Gabriel Fernández również po zakończeniu spotkania o Superpuchar Hiszpanii przeciwko FC Barcelonie (0-0) pojawił się w strefie mieszanej, by podzielić się z dziennikarzami swoimi wrażeniami dotyczących tego starcia.
„Pragnę pogratulować Barcelonie, ponieważ zdobyli puchar. Gratuluje również mojej drużynie za ogromny wysiłek, jaki wszyscy włożyliśmy w te dwa mecze. Pozostał niesmak po pewnych decyzjach, jednak nie warto już o tym mówić. Jestem z nas dumny” – mówił.
„Taki sposób gry był jedyny, aby im przeciwdziałać. Robiliśmy wszystko co możliwe, ale nie udało nam się. Utrata zawodnika w ostatnich minutach kosztowała nas wiele” – dodał.
„W pierwszym meczu mówiliśmy o wyrzuceniu Busquetsa. Teraz to oni gadali, gadali i się doczekali…” – powiedział.
„Przegraliśmy finał, ale teraz to już nie ważne. Najważniejsze, że będziemy mogli wykorzystać to doświadczenie w przyszłości. Zdobyliśmy szacunek wszystkich. Chcemy nadal kontynuować naszą pracę w taki sposób” – zakończył.
W środę, 15 maja 2024 roku, o godzinie 22:00 na stadionie Coliseum Alfonso Pérez odbędzie…
Nadchodząca niedziela, 12 maja 2024 roku, przyniesie kibicom piłkarskim emocjonujące starcie. Atletico Madryt z Celtą…
W sobotę, 4 maja 2024 roku, o godzinie 21:00, na stadionie Mallorca Son Moix w…
W tym artykule omówimy zwycięstwo drużyny Atlético w meczu przeciwko Athletikowi Bilbao, który został przerwany…
W sobotę, 27 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00 na stadionie Metropolitano w Madrycie odbędzie…
21 kwietnia o 18:30, rozegrany zostanie mecz Deportivo Alaves przeciwko Atletico Madryt na stadionie Estadio…
Zobacz komentarze
Mimo całego mojego hejtu w stronę Gabiego ostatnimi czasy, biję się w pierś i zwracam honor naszemu kapitanowi. Bo to, co pokazaliśmy w tych dwóch meczach również i mnie napawa dumą. Pucharu nie zdobyliśmy, ale pokazaliśmy żelazny charakter. Pokazaliśmy, że można zatrzymać Barcelonę.
Jestem dumny z całego naszego zespołu. Atletico jest wielkie!
Matheo - nic dodać, nic ująć. Czasy w których dostawaliśmy od Realu i Barcy po 3-4 bramki minęły już chyba na dobre.
Oby.