Diego Costa: To dzięki Diego Simeone nasz zespół wykonał spory skok jakościowy

Dwa tygodnie temu na San Siro Diego Costa zdobył bramkę, która dała Atlético Madryt zwycięstwo nad Milanem w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dla Brazylijczyka z hiszpańskim paszportem było to piąte trafienie w czwartym występie w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Już jutro na Vicente Calderón zostanie rozegrany rewanż. Z tej okazji oficjalna strona internetowa UEFA przeprowadziła krótką rozmowę z napastnikiem Rojiblancos. Poniżej jej zapis.

 

 

Triumf w Lidze Mistrzów: – Marzymy o tym zarówno my, jak i każdy zespół biorący udział w tych rozgrywkach. To jest trudne i wymagające wzywanie. Trzeba być naprawdę znakomitą drużyną, by móc liczyć na grę i wygraną w finale. Na razie jednak skupiamy się na tym, by wyeliminować Milan. Potem będziemy myśleć co dalej.

 

Każdy mecz to batalia: – Zawsze staram się dać z siebie wszystko na boisku. Od zawsze jestem typem piłkarza, który walczy bez względu na wszystko. Od pierwszej do ostatniej minuty. Nigdy się nie poddaję. Moim celem jest zwycięstwo w każdym spotkaniu i do tego dążę najbardziej.

 

Wyjątkowe rozgrywki: – Moi koledzy, zwłaszcza Tiago, dużo opowiadali mi o grze w Champions League. Zawsze starali się podkreślać, że to coś zupełnie innego, coś niesamowitego. To jest trochę taki inny świat. Każdy piłkarz marzy o tym, by móc zagrać w Lidze Mistrzów. Cieszę się, że moje marzenie się właśnie spełnia.

 

Diego Simeone, architekt sukcesu: – Cholo jest dla mnie kimś bardzo ważnym, to wspaniały trener. Dzięki niemu wiemy jak przygotowywać się do kolejnych meczów nie tylko pod względem fizycznym, ale także mentalnym. Wpaja nam swoją filozofię, stara się pomagać i umożliwiać nam rozwój. Dzięki niemu nasz zespół poczynił ogromny skok jakościowy. Zyskaliśmy nową osobowość, charakter i, przede wszystkim, stworzyliśmy prawdziwą drużynę.

 

Intensywność: – Trener zawsze podkreśla, że w naszej grze nie może zabraknąć walki i zaangażowania. Nade wszystko jednak uczula nas, że agresja jest potrzebna, ale w granicach rozsądku. Dlatego też nie stosujemy brutalnych zagrań, bo wiemy, że nie o to chodzi w piłce nożnej.