Kategorie: Główne newsy

Diego Costa – ambicja i wola walki przeradzają się w niepotrzebną agresję?

To nie był łatwy tydzień dla Diego Costy. Mijające dni były dla Brazylijczyka nie tylko bardzo pracowite, ale przede wszystkim musiał on radzić sobie z oceną swojego boiskowego zachowania. Wszystko zaczęło się podczas derbów Madrytu. Na Santiago Bernabeu napastnik Atletico co jakiś czas ścierał się z graczami Realu, spośród których najaktywniejszy był Sergio Ramos. Słowa, gesty, plucie, machanie rękami – bez względu na to, kto zaczął i kto w większości sytuacji prowokował jako pierwszy, media oceniły występ 24-latka jako zaprzeczenie zasad fair play. Złe chwile Diego Costy nie skończyły się jednak wraz z ostatnim gwizdkiem sobotnich derbów. Kolejny raz Brazylijczyk dał o sobie znać w czwartek.

Podczas meczu z Viktorią Pilzno, który rozegrany został w ramach ostatniej kolejki Ligi Europy, miał on być bohaterem, który będzie jednym z tych, którym kibice będą zawdzięczali utrzymanie pierwszego miejsca. Niestety stało się inaczej. Napastnik Rojiblancos nie strzelił żadnego gola (choć okazje ku temu miał wyborne, to obie schrzanił), a na domiar złego w samej końcówce wyleciał z boiska. W ostatnich minutach gry podopieczni Diego Simeone wyrównali za sprawą trafienia Pedro Martina. Sędzia jednak nie uznał tej bramki, gdyż wcześniej odnotował faul na bramkarzu gospodarzy, Matusie Kozaciku. Wychowanka Atletico odepchnął David Limbersky, do którego natychmiast doskoczył Diego Costa. Wydaje się, że 24-latek uderzył głową obrońcę Viktorii, który natychmiast padł na murawę. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i pokazał Brazylijczykowi czerwoną kartkę.

Jednak sam zainteresowany utrzymuje, że jest niewinny. – Nie zaatakowałem go. Nawet go nie dotknąłem. Po prostu doskoczyłem, ale nic więcej. – powiedział. Musi on być jednak świadomy tego, że w takich przypadkach UEFA jest bardzo pamiętliwa i szczególnie uczulona na takie sytuacje. Ciężko ocenić, kto ma rację. Faktem jest jednak to, że rywale doskonale wiedzą o charakterze Diego Costy, przez co często go prowokują. Brazylijczyk nie może się jednak dawać podpuszczać. Dopóki cechuje go ogromna wola walki i zdrowa zadziorność, dopóty sędziowie nie będą jakoś szczególnie go obserwować i traktować. Jeśli jednak coraz częściej zacznie dochodzić do tego sytuacji, wówczas do napastnika Atletico na stałe przylgnie opinia piłkarza, który nie panuje nad emocjami i nie szanuje rywali, a to nie byłoby dobre dla nikogo.

Dylan

Zobacz komentarze

  • Myślę, że nie ma póki co bić na alarm. Jego ostatni atak mógł być efektem frustracji i bezradności, ale oby jak najszybciej się ogarnął i prowokował przeciwników do płaczu swoją grą.

Polecane posty

Atletico wygrywa z Bilbao. Rasistowski skandal w tle

W tym artykule omówimy zwycięstwo drużyny Atlético w meczu przeciwko Athletikowi Bilbao, który został przerwany…

4 dni temu

Atletico – Bilbao: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online (27.04.2024)

W sobotę, 27 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00 na stadionie Metropolitano w Madrycie odbędzie…

6 dni temu

Alaves – Atletico: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online (21.04.2024)

21 kwietnia o 18:30, rozegrany zostanie mecz Deportivo Alaves przeciwko Atletico Madryt na stadionie Estadio…

2 tygodnie temu

Wędkarskie automaty do gier i co czyni je wyjątkowymi w kasynie Amunra

Wędkarstwo to jedno z najpopularniejszych hobby na świecie. Jeśli jesteś jednym z milionów ludzi, którzy…

2 tygodnie temu

Dortmund – Atletico transmisja, gdzie oglądać? (16.04.2024)

16 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, na stadionie Signal Iduna Park w Dortmundzie odbędzie…

2 tygodnie temu

Liga Mistrzów: Atletico Madryt – Borussia Dortmund transmisja – gdzie oglądać? (10.04.2024)

10 kwietnia 2024r. o 21.00 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów Atletico Madryt podejmie Borussię Dortmund. W…

3 tygodnie temu