Na początek krótka lekcja języka polskiego. Burak to „roślina uprawiana ze względu na jadalny ciemnoczerwony korzeń”. Słowo to jest także używane w mowie potocznej i wówczas jest traktowane jako pogardliwe określenie „osoby pochodzącej ze wsi” lub „osoby zachowującej się prostacko”. To, czy bardziej pasuje ono do piłkarzy Atlético, czy też do niezbyt rozgarniętego redaktora jednego z polskich serwisów o Blaugranie, każdy może rozstrzygnąć sam.
Przechodząc stricte do meczu, wielu ekspertów uważa, że rywalizacja pomiędzy Barceloną i Atlético zadecyduje o tym, kto wywalczy w tym sezonie Puchar Króla. Choć zwycięzca awansuje dopiero do półfinału, to większość dziennikarzy nie ma wątpliwości, że później czeka go już autostrada po trofeum. Nie da się ukryć, że Villarreal lub Getafe w półfinale i w najgorszym wypadku Sevilla w finale to faktycznie bardzo komfortowa sytuacja.
Faworytem jest Duma Katalonii, która ostatnio jest w bardzo dobrej formie i bez większych problemów rozbija kolejnych rywali. Niestety wśród zespołów, które podopieczni Luisa Enrique mieli od początku tego roku na rozkładzie, są również Rojiblancos. Półtora tygodnia temu aktualni mistrzowie Hiszpanii rozegrali na Camp Nou najgorszy mecz w tym sezonie. Fatalna była zwłaszcza pierwsza połowa, w której goście byli tłem dla rozpędzonych gospodarzy.
Głównymi problemami byli wówczas dwaj obrońcy – Jesús Gámez, którego Diego Simeone ustawił na lewej obronie oraz José Giménez, którego występ był bardzo słaby. Brak pomysłu w ofensywie i zupełnie niewidoczny Antoine Griezmann tylko dopełniły całości koszmarnego obrazu Los Colchoneros.
Tamto spotkanie jest już jednak tylko historią i Cholo wydaje się mieć zupełnie inny pomysł na dzisiejszy pojedynek. Argentyńczyk za wszelką cenę chce zdobyć w Barcelonie przynajmniej jedną bramkę. Jego zamiary odzwierciedlają treningi, na których sprawdzał on rozmaite ustawienia. Choć wydawało się, że opiekun Atlético postawi na niezwykle ofensywny wariant z Koke, Ardą Turanem, Antoine’m Griezmannem, Fernando Torresem i Mario Mandžukiciem, to ostatecznie Chorwat powinien usiąść na ławce rezerwowych, a w jego miejsce do podstawowego składu wskoczy Gabi. Z kolei partnerem Diego Godína na środku obrony będzie Miranda.
Nie wiadomo, jak dokładnie będzie wyglądać wyjściowa jedenastka Dumy Katalonii. Co prawda większość hiszpańskich mediów przewiduje najmocniejsze możliwe ustawienie w polu plus Marc-André ter Stegen w bramce, to niektóre gazety przeczuwają, że szansę gry od Luisa Enrique mogą dostać Martín Montoya, Marc Bartra, Pedro lub Xavi.
Jak dotąd, obie drużyny spotykały się ze sobą w fazie pucharowej (nie licząc finałów) Copa del Rey 10 razy. Zarówno Atlético, jak i Barcelona wychodziły zwycięsko z tych dwumeczów po 5 razy. Dla Los Colchoneros najgorzej potoczyła się rywalizacja w sezonie 1992/1993. Wówczas na Vicente Calderón przegrali oni 0-5, a w rewanżu na Camp Nou 0-6.
Aktualna forma:
Barcelona
@Deportivo 4-0 (La Liga)
@Elche 4-0 (Copa del Rey)
vs. Atlético 3-1 (La Liga)
vs. Elche 5-0 (Copa del Rey)
@Real Sociedad 0-1 (La Liga)
Atlético
vs. Granada 2-0 (La Liga)
@Real 2-2 (Copa del Rey)
@Barcelona 1-3 (La Liga)
vs. Real 2-0 (Copa del Rey)
vs. Levante 3-1 (La Liga)
Ostatnie pojedynki
11 stycznia 2015, La Liga
Barcelona vs. Atlético 3-1
17 maja 2014, La Liga
Barcelona vs. Atlético 1-1
9 kwietnia 2014, Champions League
Atlético vs. Barcelona 1-0
1 kwietnia 2014, Champions League
Barcelona vs. Atlético 1-1
11 stycznia 2014, La Liga
Atlético vs. Barcelona 0-0
Przewidywany skład Barcelony:
Przewidywany skład Atlético:
Sędziowie:
José Luis González González (główny)
José María Sánchez Santos (asystent)
Jon Núñez Fernández (asystent)
Fernando Román Román (techniczny)
Transmisja:
Od 21.55 na TVP1 HD, TVP Sport HD oraz na stronie sport.tvp.pl