Cholo prosi o transfer Diego

Rynek transferowy w Atlético Madryt został zamknięty, co nie znaczy, że madrytczycy nie pokuszą się o jeszcze jeden ruch do 31 sierpnia. Zarząd dawno temu zamknął kwestię Diego, choć wciąż chytrze obserwuje jego sytuację. Przejście Beñata do Wolfsburga może spowodować zmianę nastawienia niemieckiego klubu. Fakt, Beñat to nie jest typ piłkarza, za jakiego uchodzi Diego, ale trener Magath, który w przeszłości optował za sprzedażą Brazylijczyka, może zmienić system gry po transferze pomocnika Betisu.

Tymczasem Cholo Simeone zwrócił się do swoich przełożonych z prośbą o ostatnią próbę ściągnięcia Diego, mimo że będzie to skomplikowane. Pierwszą przeszkodą jest brak pieniędzy. Jedyną opcją wydaje się kolejne wypożyczenie z opcją wykupu, chyba że… 

Chyba, że drużyna zarobi na sprzedaży w ostatnich dniach okienka. Raúl García mógłby zastąpić w Bilbao Javi Martíneza. Atlético potrzebuje 10 milionów euro, dlatego kolejną opcją jest pozbycie się Diego Godína i sprowadzenie w jego miejsce Bruno Alvesa. Niestety, do Caminero nie napłynęły na razie żadne oferty ani za Godína, ani za Mirandę. Gdyby udało się zdobyć fundusze poprzez odejście Raúla Garcíi i Diego Godína, wówczas byliby w stanie pokryć transfer Diego Ribasa. Sprzedaż jednego z nich umożliwia ściągnięcie Brazylijczyka, lecz jedynie za darmo.

Sam zawodnik grał w meczu Pucharu Niemiec przeciwko Schönberg 95, gdzie kibice wywiesieli niezbyt przychylny transparent: – Mając Diego w Wolfsburgu, to jak trzymać Osamę Bin Ladena w Białym Domu. Rozgrywający pozostaje jednak profesjonalistą, ponieważ nie ma propozycji z innych zespołów. Flamengo nie zrobiło wystarczająco dużo, by sprowadzić go z powrotem do ojczyzny, dlatego Diego stara się zaaklimatyzować. 

Pozostało dziesięć dni do zamknięcia mercado i pozostaje sporo niewiadomych. Godín, Raúl García i w końcu Diego… Jedynym pewnikiem jest to, że Simeone przez problemy ekonomiczne będzie korzystał z usług cantery. 

Pensja Diego również wydaje się dużym problemem. 27-latek zarabia 5 milionów euro rocznie, a takiej sumie Atlético zwyczajnie nie sporosta. Warunkiem jest obniżenie wynagrodzenia. Diego wie, iż jeśli zamierza wrócić na Vicente Calderón, to musi zrzec się pieniędzy.