Carlo Ancelotti: Zagramy na sto procent, ale o awans do finału nie będzie łatwo

Na konferencji prasowej pojawił się dziś Carlo Ancelotti. – Nie muszę czekać na decyzję komisji, bo jestem pewien, że Cristiano nie dostanie jakiejś mocno surowej kary. Tym samym jutro umieszczę go w wyjściowym składzie. Co do jego gestu w meczu z Bilbao, to nie widzę w nim nic nadzwyczajnego. Wiadomo, że nie był zadowolony z faktu, iż otrzymał czerwoną kartkę, a jest ambitnym graczem. Ponadto w każdym spotkaniu rywale non stop go faulują i prowokują. To, co zrobił, nie jest dla mnie czymś złym – wyznał.

– Przed nami bardzo trudna rywalizacja, oczekuję 180 minut walki. Nie będzie łatwo awansować do finału, nasi przeciwnicy prezentują się świetnie, zwłaszcza w obronie. Ponadto niezwykle skutecznie radzą sobie w grze z kontry. Zagramy na sto procent. Od ostatniej ligowej porażki zmieniliśmy się i wyglądamy lepiej – kontynuował. Kolejnym tematem wypowiedzi trenera Realu Madryt był Gareth Bale. – Jutro będzie mógł grać. Po urazie nie ma już śladu, zaliczył normalny trening. Jak dotąd, radzi on sobie nieźle, a niektóre problemy wynikają z uwagi na proces aklimatyzacji w nowym środowisku, podobnie jak było z Luką Modriciem. Wiem jednak, że w miarę upływu czasu będzie się czuł coraz lepiej, co bezpośrednio przełoży się na prezentowany przez niego poziom.

– Varane jest w stanie wybiec jutro na boisko, ale jeśli tak się nie stanie, to zagra w sobotę. To naprawdę wspaniały zawodnik. Na bokach obrony zamierzam postawić na Arbeloę i Coentrão – dodał. Następnie Carlo Ancelotti pochwalił Atlético Madryt: – Diego Simeone to wspaniały trener, który odwala na Vicente Calderón kawał dobrej roboty. Ich aktualne wyniki są znakomite i, mimo wszystko, wytwarzają na nich presję. Lubię ich solidność w obronie, niezwykłe zaangażowanie i ponadprzeciętną intensywność. Potrafią bardzo wiele. We wrześniu zasłużenie z nimi przegraliśmy, ale teraz będzie to już zupełnie inny mecz. Wiemy, że nasi rywale dadzą z siebie wszystko, bo to są przecież derby, nieważne w jakich rozgrywkach. Ambicja i motywacja jest tak samo wysoka.

Na koniec Włoch przyznał: – Wiem, że nasi kibice będą nas jutro wspierać. Chcemy dla nich wygrać, by mogli szczęśliwi wrócić do domów i świętować zwycięstwo. Najważniejsze jest to, by u siebie nie stracić gola. Zrobimy ku temu wszystko. Obecnie gramy w ustawieniu 4-3-3 i myślę, że przynosi to spodziewane rezultaty. Gra nam się o wiele łatwiej, mając trójkę zawodników w środku pola. Naprawdę dobrze w tym tercecie prezentuje się Di María, którego widać zarówno w ofensywie, jak i w defensywie.