W obliczu zakazu rejestracji nowych piłkarzy, jedną z najbardziej naglących kwestii stało się dla decydentów Atlético rozwiązanie problemu z napastnikami. Oprócz Antoine’a Griezmanna żaden atakujący nie wpisuje się regularnie na listę strzelców – Fernando Torres od ponad czterech miesięcy nie potrafi zdobyć 100. bramki dla Atleti, a Jackson Martínez zupełnie nie przypomina snajpera, który w barwach Porto terroryzował najlepsze defensywy w Europie i wszystkie trzy sezony dla Smoków kończył jako król strzelców ligi portugalskiej.
Jest jednak jeden zawodnik Atlético, którego strzelecka indolencja nie dotyczy i dla którego obecny sezon układa się wprost świetnie. Grający obecnie na wypożyczeniu w Eibarze Borja Bastón w bieżących rozgrywkach strzelił już 13 bramek, z czego 12 w Primera División. Dzięki świetnej formie wychowanek Atleti mocno przyczynił się do tego, że najbiedniejsza drużyna ligi okupuje obecnie 6. miejsce w tabeli La Liga i ma realne szanse na kwalifikację do Europa League. Hiszpan w przeprowadzonej dla Deportes COPE rozmowie wyznał: – To był świetny rok zarówno dla mnie, jak i dla drużyny. Byłem pewny siebie i wiedziałem, że dam sobie radę.
Gdy zawodnik piął się po kolejnych szczeblach cantery Atlético, wróżono mu świetlaną przyszłość i przewidywano, że talentem dorówna Fernando Torresowi. 15 maja 2010 roku Quique Sánchez Flores spełnił jedno z marzeń 17-letniego wówczas Hiszpana dając zadebiutować mu w oficjalnym spotkaniu pierwszej drużyny Los Colchoneros.
Nikt nie podejrzewał, że marzenie tak szybko może obrócić się w koszmar. Nie dość, że Atlético przegrało ostatecznie 0-3, to Borja już po 21 minutach od zameldowania się na boisku musiał je opuścić z zerwanym więzadłem krzyżowym w stawie kolanowym. Bolesna kontuzja wykluczyła go z gry na ponad pół roku.
Hiszpan tuła się od tamtej pory na wypożyczeniach, z których obecne jest dla niego już piątym następującym po sobie. Pomimo dość słabych dwóch lat spędzonych kolejno w drugoligowych Realu Murcii i Huesce, podczas których Borja strzelił zaledwie 13 bramek, Atlético wciąż wierzyło w swojego wychowanka i nie miało zamiaru go sprzedawać. Rosły napastnik sezon 2013/14 spędził w Deportivo i swoimi 10 trafieniami przyczynił się do awansu ekipy z Galicji do najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii. Klub z A Coruñi nie zdecydował się na wypożyczenie napastnika na drugi sezon z rzędu i dopiero w ciągu 12 kolejnych miesięcy przekonał się, ile na tym stracił…
Trzy dni po 22. urodzinach, Hiszpan sfinalizował roczne przenosiny do Realu Saragossy, gdzie od razu stał się ulubieńcem trybun, w pierwszych 11 meczach strzelając aż dziewięć bramek i notując dwie asysty. Choć po rewelacyjnym początku sezonu nieco spuścił z tonu, to i tak zakończył go z 23 trafieniami, w tabeli najlepszych strzelców ustępując tylko Rubénowi Castro. Znakomita postawa 22-latka nie umknęła ekspertom piłkarskim, a oficjalna strona LFP umieściła go nawet w najlepszej jedenastce sezonu Segunda División.
Latem zeszłego roku niesprawdzonego na najwyższym poziomie napastnika zdecydował się wypożyczyć na gwałt potrzebujący bramek Eibar. Początkowo Borja na placu gry meldował się jedynie w końcówkach spotkań. José Luis Mendilibar postanowił wreszcie w meczu z Levante w ramach 5. kolejki wystawić 23-latka od pierwszej minuty, a ten odpowiedział natychmiastowo – strzelił wówczas dwie bramki, dzięki któremu ekipie z Kraju Basków udało się ugrać punkt.
Borja nie zagrał od tamtej pory tylko w jednym meczu Primera División. Na koncie ma obecnie 12 ligowych trafień, co oznacza, że w tabeli najlepszych strzelców wyprzedzają go jedynie cracki Realu i Barcelony. Liczba ta jest także trzykrotnie większa od całego dorobku Jacksona i Torresa łącznie.
– Oczywiście, że chcę powrócić do Atlético – przyznał Hiszpan, dodając: – Jestem rojiblanco, stamtąd pochodzę i chcę tam grać. Będzie o to trudno, ale zawsze takie było moje marzenie.
Borja stwierdził także, że pomiędzy nim a rodzimym klubem nie było w ostatnim czasie żadnych kontaktów i obecnie skupia się wyłącznie na Armeros: – Moim celem na bieżący sezon jest utrzymanie formy i pozostanie w Eibarze. Tak założyłem sobie, gdy tu przybyłem. Przyszły sezon? – zobaczymy, gdzie będę grał.
Zakaz rejestrowania nowych piłkarzy wchodzi w życie latem i oznacza, że najbliższe 10 dni są dla Los Rojiblancos ostatnią okazją, by sprowadzić ewentualne wzmocnienia do linii ataku. Być może jednak nie będzie takiej potrzeby, a okazję do prezentowania swojego talentu w czerwono-białym trykocie po raz pierwszy od sześciu lat otrzyma Borja?
W najbliższą niedzielę, 15 września 2024 roku, o godzinie 21:00 na stadionie Metropolitano w Madrycie…
Mecz między Athletic Bilbao a Atletico Madryt, który odbędzie się 31 sierpnia 2024 roku o…
Dnia 31 sierpnia 2024 roku o godzinie 19:00 na Estadio San Mamés w Bilbao odbędzie…
Atletico Madryt zremisowało spotkanie trzeciej kolejki hiszpańskiej La Ligi, przeciwko RCD Espanyol. Choć okazji bramkowych…
Atletico Madryt ogłosiło, że Juan Musso dołączy do zespołu na rok. To ma pomóc wzmocnić…
28 sierpnia 2024 roku o godzinie 21:30 na Stadionie Metropolitano w Madrycie odbędzie się spotkanie…
Zobacz komentarze
I takich graczy nam trzeba. Liczę, że nie spuści z tonu i pojedzie na mistrzostwa Europy.
Dawać go za Torresa natychmiast