Dziś w nocy Atletico Madryt zwyciężyło w swoim pierwszym meczu podczas wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kiepskim początku spotkania z Atletico Nacional Rojiblancos zdołali odrobić straty i ostatecznie wygrali 2:1.
Już w 3. minucie spotkania na prowadzenie wyszli gospodarze. Silvio zagapił się w kryciu Johna Freddy’ego Pajoya, który wyszedł sam na sam z Sergio Asenjo, położył bramkarza Los Colchoneros i strzelił do pustej bramki. Podopieczni Diego Simeone niemal natychmiast ruszyli do ataku, aby zdobyć kontaktową bramkę, jednak przez całą pierwszą połowę nic z ich starać nie wychodziło. Na uwagę zasługuje jedynie fantastyczne podanie Olivera Torresa do Filipe w 44. minucie. Szkoda, że brazylijski lewy obrońca nie wykorzystał swojej sytuacji, bo 17-letni Hiszpan zaliczyłby piękną asystę. Po przerwie niezłą interwencją po rzucie wolnym popisał się Asenjo, który już w 1. połowie bronił dość pewnie. Wyrównująca bramka padła dopiero w 67. minucie, a jej zdobywcą był wprowadzony kilka minut wcześniej Kader. Wychowanek Atletico umieścił piłkę w siatce płaskim strzałem spoza pola karnego po tym jak dobrze w jego kierunku futbolówkę wycofał Raul Garcia. 5 minut przed końcem spotkania decydujące o zwycięstwie trafienie zaliczył Radamel Falcao. Kolumbijczyk otrzymał podanie z głębi pola od Garcii, po czym ograł obrońcę Atletico Nacional i pewnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Trzeba przyznać, że El Tigre ma patent na kolumbijskie zespoły, bowiem w poprzednich dwóch meczach towarzyskich również strzelił po jednym golu (z których jeden był ładniejszy od drugiego).
Skład Atletico: Asenjo – Silvio, Miranda, Godin (Cata Diaz 85′), Filipe – Mario Suarez, Gabi (Saul 61′), Cristian Rodriguez (Kader 61′), Oliver Torres (Raul Garcia 61′), Arda Turan (Emre 74′) – Falcao (Borja 85′)
Mecz bez gola w końcówce, meczem straconym - Atletico Madryt zatrzymuje Real na Metropolitano Stadium!…
W niedzielę, 29 września 2024 roku, o godzinie 21:00 na stadionie Metropolitano w Madrycie zmierzą…
W dniu 29 września 2024 roku o godzinie 21:00 na Estadio Cívitas Metropolitano w Madrycie…
Atletico Madryt w samej końcówce zapewnia sobie zwycięstwo nad Celtą Vigo, w meczu siódmej kolejki…
Mecz Celta Vigo vs. Atletico Madryt, zaplanowany na 26 września 2024 roku o godzinie 21:00,…
W czwartek, 26 września 2024 roku, o godzinie 21:00 na Estadio de Balaídos w Vigo…
Zobacz komentarze
Raul Crack!
W ogóle to moim zdaniem zamiast wypożyczać piłkarzy, moglibyśmy zrobić silną drużynę B. Z Borją, Pedro, Oliverem, Manquillo, Cablerą, Rubenem Perezem, Meridą, i wszystkimi ciekawszymi zawodnikami. Gdyby drużynie B udało się awansować do 2 ligi, to wtedy bez żadnych wypożyczeń mogliby się ogrywać z całkiem silnymi drużynami. A gdyby w pierwszym zespole wystąpiły jakieś kontuzje, można by jakiegoś grajka ze składu B przenieść do pierwszej drużyny. Taka Barcelona jakoś nigdzie zawodników nie wypożycza, a potrafią produkować dobrych zawodników (nie żebym był jakimś fanem Barcy, ale taka jest niestety prawda :D).
Cholo wie najlepiej..
Nie wiadomo gdzie będzie grac.
http://www.as.com/futbol/articulo/magath-diego-seguira-wolfsburgo-temporada/20120803dasdasftb_21/Tes
No ale on u nas mimo wszystko nie będzie przewidziany do pierwszego składu, więc jeżeli już, to więcej spotkań zagra w końcówkach niż od początku.
Ewentualnie będzie grał w Atletico B
Wiem. Ale chodzi mi o to, że Merida był do Bragi wypożyczany z myślą, że będzie tam grał. Gdyby się to samo stało z Oliverem, to po prostu miałby rok w plecy, i to w takim momencie jego kariery, który może zaważyć na jego przyszłości. Tego ryzykować nie można, bo to naprawdę talent wielkiego kalibru.
Ale Merida był po prostu słaby i w porównaniu do OT grał piach
Ja bym tam Olivera nie wypożyczał. Ma 17 lat, więc może siłowo/kondycyjnie nie wytrzymywać w innym klubie. A ktoś nam na siłę nie będzie się z nim cackał, tylko wstawi kogoś innego, i Olivera będzie czekać ławka. Zobacz jak się skończyło wypożyczenie Meridy do Bragi- wydawało się, że powinien tam mieć dużo minut, a nie grał prawie w ogóle. Nikt nam nie zadba o wychowanka tak dobrze, jak my sami.
Jeżeli jest jeszcze szansa na sprowadzenie Diego, to bym próbował, bo Olivera zawsze można wypożyczyć, ale jeśli nie, to zostajemy z nim i z RG (co wcale nie jest słabą opcją). Jedynym problemem może być fakt, że ciągle nie wiadomo jak OT radziłby sobie z ewentualną presją meczów o punkty (La Liga, LE), a to przecież ważne. W każdym razie albo sprowadzić Diego albo nikogo bo nie widzę miejsca w drużynie dla jakiegoś Verdu, czy kogoś w tym stylu. Już wolałbym sprowadzić jakiegoś porządnego środkowego obrońcę, który wygryzłby ze składu Godina i nie miałby 30+ lat.
Jestem ciekaw, kto zagra z Chelsea w bramce. Asenjo chyba nie jest bez szans, bo wykorzystuje uraz Courtoisa bardzo dobrze. Jeśli zagra bardzo dobrze z Saprissą, a potem dostanie szansę z Deportivo, to TC może czekać ławka.
Nie wiem, czy tylko ja to widzę, ale Silvio jest trochę pod formą i jeżeli Juanfran dalej w tak wolnym tempie będzie nadrabiał braki fizyczne, to będzie problem, bo na ten moment Juanfran > Silvio bez wahania. Świetnie gra Filipe i to cieszy.
Rodriguez będzie niezłym zmiennikiem i alternatywą dla Ardy Turana, Adrian niedługo wróci i pewnie wejdzie na prawą stronę. Ciekawe co wyjdzie z Diego Costą, ale chyba po Falcao i Adrianie to DC > Borja, choć wygląda na to, że Simeone może w trakcie sezonu (przy jakichś kontuzjach) stawiać na Borję.
W środku pola Mario suarez chyba jest pewniakiem, podobnie Raul Garcia, no i Gabi jako kapitan. Ciekawi mnie co będzie z Koke, bo z jednej strony w tamtym sezonie dobrze zastąpił Diego, ale na Igrzyskach grał mega słabo. Chyba czeka go jednak ławka i będzie siedział obok Emre i prawdopodobnie Tiago.
I pochwała należy się Kaderowi, bo nieźle sobie radzi. A pamiętajmy, że niedługo po kontuzji wróci Javi Manquillo!
To co z Raulem i Oliverem, olewamy Diego?