Dziś piłkarzy Atlético czekał nieco lżejszy dzień, bowiem mieli zaplanowany tylko jeden trening, który odbył się wieczorem. Do dyspozycji Diego Simeone doszedł kolejny zawodnik.
Jest nim Amath Ndiaye, który po nieudanej walce z Tenerife o awans do Primera División zakończył już wakacje i pojawił się w Los Ángeles de San Rafael dzień przed terminem. Senegalczyk nie pracował jednak razem z grupą, tylko na uboczu z Emiliano Velázquezem, który także niedawno wrócił do zespołu. Indywidualnie nad powrotem do pełni zdrowia pracował nadal Kévin Gameiro. Francuz chce być do dyspozycji Cholo jak najszybciej, by zdążyć nawet na pierwszą kolejkę nowego sezonu.
Pozostali piłkarze odbyli zajęcia z piłką zakończone gierką treningową. Pierwszy zespół prezentował się następująco: Oblak – Giménez, Savić, Godín, Filipe – Carrasco, Gabi, Thomas, Koke – Griezmann, Correa. Drugi natomiast był zestawiony tak: Moyá – Juanfran, Vrsaljko, Lucas, Sergi – Gaitán, Augusto, Kranevitter, Keidi (Borré) – Vietto, Torres. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem i lekkim urazem nosa Stefana Savicia po starciu z Fernando Torresem.
Jutro spodziewany jest powrót Héctora Hernándeza i być może Diogo Joty. Rojiblancos podali także do informacji plan na kolejne dni. Jutro odbędą się dwie sesje treningowe (jedna rano i jedna wieczorem), pojutrze trzy (dwie, z czego jedna tylko na siłowni, rano i jedna wieczorem), a w sobotę jedna (rano). W niedzielę drużyna wyleci do Meksyku, by 26 lipca nad ranem (3:00) czasu polskiego rozegrać sparing z Tolucą.
Zastanawia mnie czy zarząd i Simeone zdecydują się przetrzymywać Kranevittera zdegradowanego do roli piątego pomocnika. Jeśli nie urazy to najpewniej będzie grał tyle ile Thomas na początku sezonu (41 minut po 19 ligowych kolejkach). Mile widziane wypożyczenie do Las Palmas żeby się odbił, a potem sprzedaż. My do stycznia zawsze będziemy mogli skorzystać z Caio albo Keidiego.
Znów będzie na zasadzie „a jakoś to będzie do stycznia”. Zresztą Kranevitter zaznaczył, że jeśli nie będzie grał, to odejdzie, więc chyba daje sobie to pół roku na przekonanie.