Młodzieżowa drużyna Atlético (U-19) awansowała do 1/8 finału UEFA Youth League. Podopieczni Manuela Cano pokonali dziś bowiem na wyjeździe tureckie Altınordu.
Od samego początku mecz toczony był w bardzo intensywnym tempie. Gospodarze starali się zepchnąć gości do obrony i szukali gola, który dałby im prowadzenie. W decydujących momentach brakowało im jednak skuteczności. Jeden z najważniejszych momentów miał miejsce w 11. minucie, kiedy to bramkarz tureckiego zespołu faulował we własnym polu karnym Rubéna Gómeza. Sędzia nie wahał się ani chwili i wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Toni Moya. Kapitan Rojiblancos nie pomylił się i pewnie zmylił golkipera rywali.
Wraz z upływem czasu coraz częściej dochodziło do siłowych starć pomiędzy zawodnikami obu drużyn. Nikt nie zamierzał odpuścić i każdy był gotowy do walki na całego. Okazje do podwyższenia prowadzenia dla Colchoneros mieli Alberto Rodríguez i Toni Moya, ale w obu przypadkach nie udało się ponownie umieścić piłki w siatce. W 38. minucie fenomenalną interwencją popisał się Carlos Marín, który przeniósł nad poprzeczką atomowe uderzenie Aliego Aydina.
W ostatnich pięciu minutach antybohaterem gospodarzy stał się Kerim Alıcı, który w krótkim czasie dwukrotnie obejrzał żółtą kartkę, przez co w konsekwencji musiał opuścić boisko, osłabiając tym samym swój zespół. Nie zabrakło jednak sporego zamieszania, bowiem przez dłuższą chwilę zawodnik był przekonany, że to nie on został ukarany przez sędziego za faul na Salomónie Obamie. W każdym razie Atlético schodziło na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem i z perspektywą grania drugiej połowy w przewadze.
Od początku drugiej połowy Atlético szukało drugiego trafienia. Najpierw po dośrodkowaniu Miguela Acosty prosto w Berke Özera główkował Alberto Ródenas, a później w dobrej sytuacji niecelnie uderzał Toni Moya. Kilka minut później Kapitan Rojiblancos został wyrzucony z boiska po tym, jak w odstępie kilkunastu sekund dwukrotnie faulował Oğulcana Ülgüna, za co otrzymał dwie żółte kartki.
Gospodarze nie cieszyli się jednak długo z gry w wyrównanych składach, bowiem swoją drugą żółtą kartkę obejrzał Seydi Kayasoy, przez co Altınordu musiało kończyć mecz w dziewiątkę. Chwilę później tuż nad poprzeczką z rzutu wolnego strzelał Yael Ballesteros. Wraz z upływającym czasem Colchoneros skupiali się na mądrej obronie przeciwko ostatnim próbom przeciwników.
W samej końcówce Atlético zdołało wyprowadzić jeszcze jeden skuteczny cios. Po szybkiej akcji z prawego skrzydła w pole karne zagrał Carlos Isaac, a z najbliższej odległości piłkę do siatki wpakowało Pablo De Castro. Tym samym Rojiblancos przypieczętowali zwycięstwo i awans do kolejnej fazy UEFA Youth League.
Losowanie par 1/8 finału odbędzie się 10 lutego (piątek) w Nyonie. Potencjalnymi rywalami podopiecznych Manuela Cano są PSG, Dynamo Kijów, Barcelona, CSKA Moskwa, Real Madryt, Porto i Sevilla. O awansie do ćwierćfinału zadecyduje jeden mecz, którego gospodarz zostanie wyłoniony w trakcie losowania.
8 lutego 2017 – Bornova Stadyumu
Altınordu vs. Atlético Madryt 0-2 (0-1)
Bramki:
[0-1] Toni Moya 12’ (karny)
[0-2] Pablo De Castro (asysta: Carlos Isaac) 90′
Żółte kartki: Berke Özer, Seydi Kayasoy, Kerim Alıcı, Selçuk Öztürk, Hamit Kulya, Musa Aktaş, Fatih Aktay (Altınordu); Carlos Marín, Toni Moya, Giovanni Navarro, Miguel Acosta, Juan Agüero (Atlético Madryt)
Czerwone kartki: Kerim Alıcı za drugą żółtą, Seydi Kayasoy za drugą żółtą (Altınordu); Toni Moya za drugą żółtą (Atlético Madryt)
Skład Altınordu: Berke Özer – Kerim Alıcı, Yusuf Arslan, Seydi Kayasoy, Hamit Kulya – Oğulcan Ülgün, Anıl Balakkız (Musa Aktaş 81’) – Enis Durak, Alican Özfesli (Selçuk Öztürk 78’), Ali Aydin (Alper Duruk 66’) – Fatic Aktay
Skład Atlético Madryt: Carlos Marín – Carlos Isaac, Alberto Rodríguez, Rubén Gómez, Alejandro Rodríguez – Miguel Acosta (Pablo De Castro 85’), Mikel Carro, Toni Moya, Salomón Obama – Alberto Ródenas (Yael Ballesteros 63’), Giovanni Navarro (Juan Agüero 75’)
Sędzia: Anatoliy Zhabchenko (Ukraina)
Niech Moya pokaże na treningach pierwszej drużynie, jak strzela się karne.
Bardzo pozytywnie się pokazali nasi chłopcy, przyjemnie się oglądało. Toni Moya ma ciekawy przegląd pola i sporo widzi a Obama jak trochę podrośnie też na pewno zaistnieje w wielkim futbolu.
Lewy obrońca to dziś chyba zapomniał, jak się gra w piłkę. W takiej formie to nawet Steven Langil wkręcałby go w ziemię. Fajnie jednak funkcjonują razem Alberto i Ruben, dziś perfekcyjnie wyłączyli Aktaya. Szkoda, że Moya nie zagra w 1/8 finału. Salomon aktywny, le trochę jeździec bez głowy w niektórych momentach.